Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Wabik emerytalny – waloryzacja kwartalna

Za trzy miesiące ponad 330 tysięcy osób uzyska prawo do emerytury. Do tej pory przeciętnie osiem osób na dziesięć występowało o świadczenie natychmiast, gdy osiągnęli wiek emerytalny. Ciekawe, czy w październiku powtórzy się ta prawidłowość, czy może zwycięży umiejętność liczenia. Od lat bowiem przejście na emeryturę pod koniec roku jest mniej opłacalne finansowo, niż na początku II kwartału każdego roku. A dzieje się tak przez system kwartalnej waloryzacji składek.

Za trzy miesiące zacznie obowiązywać poprzedni, wcześniejszy wiek emerytalny: 60 lat dla kobiet, 65 lat dla mężczyzn. Z szacunków ministerstwa rodziny i pracy oraz ZUS wynika, iż prawo do świadczenia uzyska ok. 331 000 osób ubezpieczonych, jako pracownicy, osoby samozatrudnione lub pracujące na podstawie zlecenia. Gdyby wszyscy skorzystali ze swojego uprawnienia w całym roku na emeryturę będzie mogło odejść 550 tys. Polaków.

Do tej pory przeciętnie ok. 83 proc. osób występowało o emeryturę od razu, gdy tylko nabyli do niej prawo. Większość pozostałych czekała jeszcze kilka - kilkanaście miesięcy. Tylko co siedemnasta pracowała dłużej niż przez rok po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zapewne wszyscy ci, którzy czekają na zmianę przepisów i natychmiast będą chcieli skorzystać z prawa do emerytury zaczną w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych pojawiać się już we wrześniu (każdy ma prawo złożyć wniosek o przyznanie świadczenia na miesiąc przed datą, gdy uzyska uprawnienia emerytalne). Już teraz w każdym oddziale na przyszłych emerytów czeka prawie 600 doradców emerytalnych - pracowników, którzy mają za zadanie wytłumaczyć przyszłym emerytom - głównie tym, którzy uzyskają od 1 października prawo do emerytury - wszystkie ich wątpliwości związane z tą decyzją. W pierwszym tygodniu ich działalności z porad skorzystało 59 tys. osób (najwięcej pierwszego dnia, prawie 16 tys.).

Reklama

Doradca pomaga wyliczyć (na podstawie szczegółowego kalkulatora emerytalnego) wysokość emerytury tuż po uzyskaniu wieku emerytalnego, a także, gdy ktoś zdecyduje się pracować dłużej. I choć w oficjalnych informacjach ZUS czy resortu pracy przewija się informacja o tym i ile świadczenie podniesie się, gdy zainteresowana osoba zechce pracować kilka lat dłużej (jest to wzrost o 30  proc. w skali pięciu lat), to zapewne dla wielu osób wabikiem emerytalnym okaże się waloryzacja kwartalna składek.

Dla wysokości świadczenia ma znaczenie, w jakim miesiącu roku jest obliczane świadczenie. Różnica może wynieść kilka procent (nawet do dziesięciu).

Skąd te różnice

Każdy, kto pracował i płacił składki na ubezpieczenie emerytalne do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, (którym zarządza ZUS) miał je zapisywane na swoim koncie, a pieniądze były przeznaczane na emerytury wypłacane poprzednim pokoleniom. Aby na kontach zapisy o wysokości składek utrzymywały realną wartość (by nie "zjadła" ich inflacja) raz w roku są waloryzowane. To jak duża jest waloryzacja składek w danym roku (lub kwartale) zależy od dwóch czynników: inflacji oraz tzw. realnego przypisu składek. Ten drugi to inaczej suma składek wpłaconych na konta emerytalne pracowników.

O tym, o jaki procent są podnoszone dowiadujemy się pod koniec maja ze specjalnego rozporządzenia ministra pracy. A waloryzacja przeprowadzona 1 czerwca dotyczy zapisów na ostatni dzień stycznia. 

Ale przecież składki płacimy we wszystkie miesiące roku. I dlatego wymyślono skomplikowany system waloryzacji kwartalnej dla składek wpłacanych przez kolejne miesiące w roku, w którym występujemy o przyznanie emerytury.

Komplikacja polega na szczegółowych przepisach. Jeśli ustalamy wysokości emerytury:

  • w pierwszym kwartale danego roku - ostatniej kwartalnej waloryzacji składek dokonuje się za trzeci kwartał poprzedniego roku;
  • w drugim kwartale danego roku - ostatniej kwartalnej waloryzacji składek dokonuje się za czwarty kwartał poprzedniego roku;
  • w trzecim kwartale danego roku - ostatniej kwartalnej waloryzacji składek dokonuje się za pierwszy kwartał danego roku;
  • w czwartym kwartale danego roku - ostatniej kwartalnej waloryzacji składek dokonuje się za drugi kwartał danego roku.

A jak się okazuje (co można sprawdzić na stronie http://www.zus.pl/wskazniki-waloryzacji-kwartalnej) waloryzacje kwartalne nie są takie same - najwyższa jest ta, która jest przeprowadzana w I kwartale. Wtedy bowiem wzrost przypisu składek w stosunku do czwartego kwartału poprzedniego roku jest znacznie wyższy niż w pozostałych kwartałach. Warto więc w przypadku osób, które uzyskają prawo do emerytury 1 października poczekać kilka miesięcy ze złożeniem wniosku tak aby ich składki były również waloryzowane również kwartalnym wskaźnikiem obliczonym za 1 kwartał 2018 roku.

Przy okazji warto wspomnieć, że mechanizm waloryzacji kwartalnej jest krzywdzący dla osób występujących o emeryturę w czerwcu. Ponieważ w tym miesiącu przeprowadzana jest waloryzacja roczna składek, nie dubluje jej się kwartalną.

Aleksandra Fandrejewska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: emerytura | ZUS | składki emerytalne

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM