Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Urzeczywistnić system edukacji

Niedostosowanie programów szkolnych do potrzeb rynku oraz luka kompetencyjna i pokoleniowa - to największe problemy rekrutacji pracowników przez polskie przedsiębiorstwa. Nad sposobami radzenia sobie z nimi zastanawiali się w Katowicach uczestnicy debaty “Edukacja na rynku pracy". Rozmowa odbyła się podczas zakończonej wczoraj Europejskim Kongresie Gospodarczym.

KGHM zatrudnia ponad 34 tysiące osób. Mimo dobrych warunków płacowych i socjalnych brakuje elektryków, operatorów, elektromonterów i inspektorów z różnymi uprawnieniami. Na te bolączki w rekrutacji nowych kadr zwróciła uwagę Magdalena Wróbel Dyrektor Naczelna ds. Zarządzania Zasobami Ludzkimi KGHM. Na lotniskach brakuje techników i mechaników lotniczych. Marcin Opaliński, prezes LS Airport Services przyznał, że lotniska jako miejsca pracy straciły prestiż. - Winę ponosi przede wszystkim upowszechnienie podróży lotniczych. Dlatego konieczne jest uatrakcyjnienie tego zawodu - podkreślał Opaliński.

Reklama

ArcelorMittal, największy producent stali na świecie zatrudnia w Polsce 12 tys.osób. Największym problemem koncernu jest luka pokoleniowa, bo w latach prywatyzacji huty przez kilka lat nie rekrutowały. - Większość pracowników to 50-latkowie. Od 2016 roku ruszyła rekrutacja i teraz przybywa młodzieży - mówiła Monika Roznerska, dyrektor personalny polskiego oddziału ArcelorMittal. Przyznała, że dużym problemem jest też luka kompetencyjna. - Nie zawsze znajdujemy na rynku odpowiedni profil. Coraz częściej spotykamy się z problemem braku podstawowych umiejętności. Zdarza się, że przychodzą ludzie, którzy nie chcą być ślusarzami ani  suwnicowymi - skarżyła się Monika Rozerska. 

Na luki pokoleniowe i kompetencyjne narzekali też Wioletta Kandziak Dyrektor Wykonawcza ds. Kadr PKN Orlen i Marek Chraniuk, prezes zarządu PKP Intercity. -

W PKN Orlen brakuje konkretnych zawodów. Średnia wieku elektromonterów to 45 lat. Staramy się aby odchodzący na emeryturę zdążyli wykształcić swoich następców - informowała Wioletta Kandziak. W PKP Intercity luka pokoleniowa dotyczy maszynistów. Brakuje też spawaczy, monterów, elektrotechników i obsługujących urządzenia wysokiego napięcia. - Ten problem dotyczy wszystkich spółek w całej Polsce - zapewniał w Katowicach Marek Chraniuk.  

Zdaniem uczestników debaty “Edukacja na rynku pracy", problemem jest system nauczania. Ich zdaniem, programy szkolne nie kształcą pod konkretne zawody i nie są dopasowane do potrzeb gospodarki. - Istnieje dziura. W programach brakuje prognozowania krótko, średnio i długoterminowego. Tylko wtedy jesteśmy w stanie zmniejszyć dysproporcje między szkołami a realnymi potrzebami gospodarki - stwierdził Marek Metrycki partner zarządzający w Deloitte. Sposobem na zaradzenie temu problemowi jest współpraca między szkołami a przedsiębiorcami. Jej przykładem są firmy działające w zarządzanej przez Agencję Rozwoju Przemysłu mieleckiej i tarnobrzeskiej specjalnej strefie ekonomicznej. Współpraca realizowana jest w ramach programu “Kadry dla Przemysłu" - Przedsiębiorcy są gotowi inwestować w uczniów. Ponieść ryzyko kosztów i zapewnić im wymagane kompetencje, uprawnienia i szkolenia - wyliczał Paweł Kolczyński wiceprezes zarządu ARP.

Ponieważ średnio ponad 40 proc absolwentów nie pracuje w wyuczonym zawodzie, zdaniem niektórych uczestników debaty w systemie edukacji powinna powstać figura doradcy zawodowego. - To jest najbardziej deficytowy zawód. I rolą nas, pracodawców, jest kreowanie tego aktora - wyrażał opinię Marcin Opaliński, prezes LS Airport Services. Zdaniem Marka Metryckiego z Deloitte, doradca zawodowy powinien jedynie uświadamiać przyszłemu pracownikowi, że powinien brać za siebie odpowiedzialność. - Za 10 lat większości zawodów już nie będzie albo powstaną takie, których jeszcze nie znamy. Jak możemy więc doradzać? - argumentował Metrycki.

Ważne jest też kształcenie “pracowników wiedzy". Istnieją branże, takie jak lotnictwo, w których ta wiedza nie jest ogólnodostępna. - Frazeologia lotnicza, specyficzna nomenklatura, świat procedur i skrótów. Stąd działania jakie podejmujemy w kierunku oddania placówkom edukacyjnym możliwości kształcenia i przekazania wiedzy związanej z podstawowymi procesami abyśmy mogli finalnie ograniczyć się do szkolenia stanowiskowego -  wyliczał Marcin Opaliński. Zdaniem zebranych, nie wszystkie szkoły tak samo przygotowują do zawodu. Najlepiej wyższe, publiczne szkoły zawodowe.

Jednak - jak zauważyli uczestnicy debaty - większości absolwentów brakuje umiejętności odnalezienia się w środowisku pracy. - Uważam, że młodym brakuje instynktu. Pozostaje jednak pytanie, czy można go nauczyć? - zastanawiał się Opaliński. - Uczymy rozwiązywania testów ale czy przekazujemy wiedzę? - pytał prezes LS Airport Services.

Ważną rolę w edukowaniu ma pracodawca i kultura organizacyjna firmy. Wyzwaniem dla pracodawcy i przełożonych jest wdrożenie do zawodu nowo przybyłego pracownika. - Młodzi nie przyjdą z bagażem doświadczeń, bo skąd mieliby je mieć? Oni mają prawo nie wiedzieć a my mamy obowiązek stworzenia wewnętrznego systemu edukacji i wartości. Naszym obowiązkiem jest pomóc im we wdrożeniu - wyrażała opinię Dyrektor Naczelna ds. Zarządzania Zasobami Ludzkimi KGHM.

e.w.

 

INTERIA.PL

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM