Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Starzenie się ludności nie jest klęską

Rozmowa z prof. Ireną E. Kotowską, dyrektorką Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie

Interia: Kiedy polityka społeczna jest skuteczna?

- Polityka społeczna jest skuteczna, gdy odpowiada na potrzeby ludzi i pozwala im je realizować. Ma nie tylko zapewniać bezpieczeństwo socjalne, ale też przygotowywać do wyzwań, z jakimi muszą sobie poradzić w zależności od wieku i od tego, jakie role pełnią w sferze publicznej i prywatnej. Musi więc uwzględniać potrzeby dzieci i młodzieży, osób dorosłych oraz  starszych. Innymi słowy, musi być uwzględniać potrzeby pojawiające się w przebiegu życia.

- Często w debacie publicznej pojawiają się dwa sformułowania traktowane wymiennie: polityka społeczna i pomoc społeczna (socjalna). Pomoc socjalna jest częścią polityki społecznej - to świadczenia, najczęściej finansowe, przeznaczone dla osób znajdujących w trudnej sytuacji materialnej. A polityka społeczna to usługi społeczne (zdrowie, edukację, rekreację i kulturę), a także dotyczy rynku pracy. Coraz mocniej podkreśla się też konieczność  przygotowania  ludzi do coraz dłuższego życia. A to oznacza, że - po pierwsze - trzeba rozwijać ich  umiejętności i wiedzę, które pozwolą korzystać z tych dodatkowych lat życia. A po drugie niezbędne jest  pokazanie,  że  zachowania i decyzje indywidualne będą miały wpływ na  to,  co się będzie działo w przyszłości. Każdy z nas bowiem w jakiejś części odpowiada za swą przyszłość.

Reklama

- W tej modyfikacji paradygmatu polityki społecznej, wynikającej ze zmiany demograficznej, chodzi o inwestycje społeczne, czyli o działania państwa zwiększające rozwój kapitału ludzkiego i jak najlepsze wykorzystanie dostępnych zasobów ludzkich z uwzględnieniem perspektywy przebiegu życia. Szczególną rolę przypisuje się usługom społecznym, a zwłaszcza edukacji -  usługom przeznaczonym nie tylko dla  dzieci i młodzieży, ale także dla dorosłych. Edukacja ma wykształtować nie tylko pewne umiejętności, przekazać wiedzę, ale także rozwijać kreatywność i zdolności dostosowywania  do zmieniającej się sytuacji. Niepewność  i zmiana odgrywają coraz większą rolę w naszym życiu. Musimy być na to przygotowani.

- Równie istotne  są usługi zdrowotne. Nie tylko usługi medyczne, ale także profilaktykę, innymi słowy o działania służące  zdrowiu  publicznemu. Ważne są też rekreacja i kultura.

Bardzo szerokie ujęcie...

- Tak. Co więcej: utarło się przekonanie, że w krajach, w których PKB per capita jest niżskie, transfery pieniężne odgrywają większą rolę w realizacji celów polityki społecznej niż usługi społeczne. Po pierwsze, transfery pieniężne mogą demotywować ludzi do działania, uzależniając ich od pomocy państwa. . Po drugie, co mocno podkreślam, że przy istniejących nierównościach społecznych najlepszym sposobem na wyrównywanie szans i zmniejszanie nierówności jest dostęp do publicznych i dobrej jakości usług społecznych.

Polityka społeczna ma wymiar indywidualny - ludzki, ale też gospodarczy, prawda?

- Tak. Sprzyja  wzrostowi  gospodarczemu. Nierówności społeczne go ograniczają. Poza tym liczy się nie tylko wzrost PKB,  ale także jego dystrybucja. Ona wpływa na jakość życia.

Program rodzina 500 + jest nieefektywny społecznie bo nie spełnia kryteriów efektywnej pomocy?

- Nie. W przypadku tego programu najpierw akcentowano  cel prokreacyjny, potem zaczęto mówić o redukcji ubóstwa rodzin,  a ostatecznie okazało się, że ma też wpłynąć pozytywnie na wzrost gospodarczy. Za dużo tych "rozrzuconych" celów dla jednego programu Sam program jest tak sformułowany, że nie można oczekiwać, by był skuteczny jako zachęta do  decyzji o kolejnym dziecku. A brak kryterium dochodowego (dla rodzin z przynajmniej dwójką dzieci) sprawia, iż część pieniędzy nie służy realizacji celu przypisanemu temu działaniu. Innymi słowy, można lepiej wydać te pieniądze, by wspierać rodziny w ich wysiłkach inwestowania w kolejne pokolenia.

Gdyby mogła Pani wydać 25 mld zł, jakie przeznaczamy z budżetu na realizację programu 500 + tak, by spełniły zamierzenia efektywnej polityki społecznej, na co by je Pani przeznaczyła?

- Zwiększyłabym dostęp do żłobków, przedszkoli  i  do zajęć pozalekcyjnych, zwłaszcza w szkołach podstawowych, oraz zmniejszyłabym liczebność uczniów w klasach. Jeśli chcemy wyrównywać szanse rozwojowe dzieci pochodzących z różnych rodzin, to nauczyciel nie może mieć 30. dzieci w klasie  i każdemu uczniowi skutecznie pomagać, zwracając uwagę na jego indywidualne potrzeby. Jeśli mamy ludzi przyzwyczaić do kreatywności, elastyczności, do zmiany, to ważna jest indywidualizacja kształcenia i  poprawa jakości usług edukacyjnych. Niż demograficzny powinniśmy potraktować jako szansę zmiany jakości edukacji.

Czy jeśli obecna polityka społeczna nie jest skuteczna, to istnieje punkt zero, od którego powinniśmy ją zmienić?

- Nie traktowałabym tego jako punkt zero. Ale bez uświadomienia sobie, że bez dbałości o usługi społeczne....

Kto ma sobie uświadomić?

- Przede wszystkim politycy. Oni używają instrumentalnie pojęcie "inwestycja społeczna". Dla nich polityką społeczną jest program  500+, a nie zajęcia integracyjne w szkole.

- Marzy mi się zrozumienie, że dbałość o usługi społeczne na wysokim poziomie jest sprawą ponad podziałami politycznymi. Moje doświadczenie z posiedzeń sejmowej komisji rodziny i polityki społecznej poprzedniej kadencji są takie, że stosunkowo niewielu posłów chciało poznać mechanizmy społeczne czy ekonomiczne. Dla części z nich było ważniejsze załatwienie określonych, bieżących spraw.  PiS dostrzegł, że zajęcie się sprawami społecznymi, a zwłaszcza tymi dotyczącymi rodzin,  może być pomocne dla  pozyskania  poparcia politycznego.  PO także próbowało wprowadzać  rozwiązania w zakresie polityki rodzinnej.  Jednakże te działania nie były podporządkowane określonemu programowi działań na rzecz rodziny ze wskazaniem priorytetów proponowanych rozwiązań. .

- Działania polityki rodzinnej powinny być stabilne z określoną sekwencją ich implementacji. Jedynie prace nad programem polityki rodzinnej prezydenta Bronisława Komorowskiego dotyczyły większości potrzebnych działań, by . wspierać  aspiracje rodzicielskie Polaków. Polityka rodzinna interesuje się zakładaniem rodziny, powoływaniem do życia  dzieci i wychowywaniem, ale także łączeniem pracy zawodowej z obowiązkami opiekuńczymi,  w tym także z powinnościami wobec osób starszych.  Coraz więcej osób w wieku dojrzałym, przedemerytalnym pracuje, a starzenie się populacji sprawia, że wzrasta liczba członków  rodziny potrzebujących  wsparcia opiekuńczego. Jeśli więc chcemy pomóc rodzinie w wypełnianiu jej zobowiązań opiekuńczych, to musimy widzieć także i ten  element relacji między pokoleniami.

Można realizować skuteczną politykę rodzinną, społeczną bez konsultacji z pracodawcami?

- Nie. Coraz większą rolę odgrywają rozwiązania pozwalające łączyć pracę  zawodową i zobowiązania rodzinne. Bez pracodawców nie uda się ich stworzyć. To jest największe wyzwanie najbliższych lat: skojarzyć  elastyczność i mobilność niezbędną na rynku pracy ze zobowiązaniami rodzinnymi.

Elastyczność jest po stronie pracy, a sztywne obowiązki w domu?

- Tak, bo jeśli mamy dzieci, to trzeba je odprowadzać do żłobka, przedszkola, do szkoły. Na terminy wykonywania wielu powinności domowych mamy nikły wpływ lub żadnego. Dlatego właśnie tak ważna jest  elastyczna organizacja czasu pracy  zawodowe. Już teraz wiele osób pracuje w takich godzinach, jakie pozwalają im realizować rodzinne obowiązki, niektórzy decydują się na telepracę. A dodatkowo przed rodzinami pojawiają większe wyzwania niż w przeszłości. Coraz więcej rodzin funkcjonuje z nieobecnymi członkami, bowiem wiele osób wyjechało w poszukiwaniu pracy za granicą, ale też w kraju coraz więcej osób pracuje poza miejscem zamieszkania. Coraz więcej rodzin jest niepełnych. I dlatego dostęp do dobrej jakości usług edukacyjno-opiekuńczych dla dzieci oraz rozwój usług opiekuńczych dla osób dorosłych zależnych odgrywają  coraz większą rolę w funkcjonowaniu rodzin.

- Rynek pracy nie zmieni się w ten sposób, że będziemy mieli stabilne kontrakty. To co nazywaliśmy do niedawna pracą nietypową coraz częściej staje się wykonywaną pracą. Nie ma już nic stałego: trzeba zmienić zawód, , miejsce pracy. Rynek pracy jest coraz bardziej wymagający, a my też coraz więcej wymagamy od partnerów i dzieci.

Jakie są najpoważniejsze wyzwania dla polityki społecznej?

- Dwa: wspieranie prokreacji i zrozumienie konsekwencji procesów starzenia się ludności. Oba związane są z zachodzącymi zmianami demograficznymi. Polacy deklarują, że chcą mieć więcej dzieci niż mają. Wspieranie tych pragnień ma wymiar emocjonalny - umożliwienie realizacji aspiracji rodzicielskich - i ekonomiczny - zmniejszenie przewidywanego spadku urodzeń, co pozwoli na złagodzenie niekorzystnych proporcji między wielkością populacji w wieku produkcyjnym, tworzącymi zasoby pracy) i liczbą osób w wieku poprodukcyjnym. W kolejnych latach będzie bowiem mniej urodzeń, gdyż spada liczba  kobiet, które mogą je urodzić. Ważne jest, by państwo zagwarantowało różnego typu dostępne i jakościowo dobre usługi opiekuńcze i edukacyjne. By rodzina, jeśli będzie potrzebowała pomocy, mogła ją otrzymać. Drugie  wyzwanie to zrozumienie, że rosnąca liczba osób starszych  nie jest klęską. Nie można o tym dyskutować tylko w kategorii zagrożeń dla systemu emerytalnego. Osoby w starszym wieku mogą pracować. Musimy tylko dostosować warunki pracy do ich możliwości - i tu znowu wielka rola do odegrania przez pracodawców. Innym wyzwaniem jest nie tylko dostosowanie usług zdrowotnych do coraz większej grupy osób starszych, ale też rozwój usług opiekuńczych bowiem  część z osób starszych będzie potrzebowało wsparcia i opieki. I nie można jej zrzucić na rodzinę. Potrzebne są na przykład odpowiednie urlopy opiekuńcze. Wprowadzenie rozwiązań ułatwiających opiekę nad osobami starszymi jest ważne dla nestorów, ale przede wszystkim dla osób młodszych. Tych, którzy czują, że  powinni pomagać starszemu pokoleniu. Rodzinne zasoby opieki  się kurczą. Pokolenie osób dorosłych w tzw. średnim wieku  stoi przed ogromnymi wyzwaniami: chcą i muszą pracować, ale mają też odpowiedzialność za rodzinę: za dzieci i za osoby zależne, w tym - starsze.

Rozmawiała Aleksandra Fandrejewska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: 500 zł na dziecko | PKB | rynek pracy

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM