Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Polska dusi się smogiem!

Spośród wszystkich gospodarstw domowych w Unii Europejskiej, Polacy spalają w domach prawie 90 proc. węgla. 10 proc. węgla przypada na wszystkie pozostałe kraje. Prawie połowa z nas ogrzewa swoje domy paliwami stałymi. A to przekłada się na jakość powietrza w Polsce. W tym tygodniu, w niektórych miejscach normy smogu zostały przekroczone nawet o 2000 proc.

- Wszyscy kiedyś demokratycznie się podusimy - powiedział znajomy dziennikarz w pewien zimowy dzień, kiedy przekroczenie norm emisji smogu biło rekordy, a w powietrzu unosił się znany wszystkim Polakom zimową porą odór spalenizny.

- Jedną z głównych barier dla pozbycia się smogu jest nie tylko brak kompleksowej strategii dla tego obszaru, ale przede wszystkim brak powszechnie dostępnych danych, które opisywałyby stan tego sektora. Uderzające, że zaopatrzenie w ciepło, które jest dużym problemem środowiskowym i społecznym Polski jest tak mało opisane i rozpoznane. Brakuje danych na temat stanu efektywności energetycznej budynków, indywidualnych źródeł ciepła i wielu innych - mówi Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii.

Reklama

Smog od sąsiada

Największą ilość ciepła, bo aż 76 proc., wytwarzamy w indywidualnych gospodarstwach domowych. Tak wynika z raportu "Ciepłownictwo w Polsce" za rok 2019, przygotowanego przez Forum Energii. Oznacza to, że od sposobu w jaki ogrzewamy budynki, tego czym je ogrzewamy i jaka jest ich efektywność energetyczna, zależy jakość powietrza, którym oddychamy. A ta pozostawia wiele do życzenia.

Z raportu Forum Energii wynika, że głównym źródłem smogu jest tzw. niska emisja, czyli spalanie paliw stałych w gospodarstwach domowych ogrzewanych na własną rękę, nie zaś ciepłem systemowym. Z tego źródła pochodzi 47 proc. emisji PM2.5, a więc pyłu zawieszonego o średnicy nie większej niż 2.5 mikrometra. Jest on najgroźniejszy dla zdrowia człowieka, bo na tyle drobny, że może przedostać się do krwiobiegu. W skład smogu wchodzi także inny pył zawieszony - PM10, oraz benzopireny, a więc węglowodory, które słyną z właściwości kancerogennych. Spalanie paliw stałych w gospodarstwach domowych to powód, dla którego powstaje 46 proc. emisji PM10 i aż 84 proc. emisji benzopirenów.

Niektóre województwa zdecydowały się na wprowadzenie uchwał antysmogowych, które nakazują wymianę kopciuchów na nowe, mniej emisyjne piece. Władze Krakowa całkowicie zakazały palenia węglem i drewnem. Mimo to w mieście nadal pojawia się smog.

- W Krakowie jakość powietrza się poprawiła i ta poprawa jest widoczna. Jednak od dawien dawna wiadomo, że sam zakaz palenia drewnem i węglem jest konieczny, ale niewystarczający ze względu na duży napływ zanieczyszczeń z gmin ościennych - mówi Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego i wyjaśnia, że Kraków jest położony w niecce a gminy, w których nie ma zakazu spalania paliw stałych, ani wyznaczonych norm emisyjnych, są dostarczycielami sporej dawki smogu do miasta.

Podobnie jak jakość powietrza, wiele do życzenia pozostawia wiedza Polaków odnośnie do konieczności wymiany kopciuchów w niektórych województwach. W Małopolsce termin na pozbycie się starego pieca upływa 1 stycznia 2023 r. Z badań przeprowadzonych przez Polski Alarm Smogowy wynika, że niespełna 60 proc. badanych słyszało o uchwałach antysmogowych wprowadzonych przez sejmiki zamieszkiwanych przez nich województw.

Ponad 90 proc. użytkowników kotłów na paliwa stałe z województw, gdzie obowiązują regulacje antysmogowe nie wie, że uchwały te nakładają obowiązek wymiany starych kotłów. - Kluczowe jest poinformowanie ludzi o tej konieczności. Ciężko spodziewać się, że mieszkańcy skorzystają z programu "Czyste Powietrze", żeby wymienić swój piec, skoro nie mają wiedzy, że taka konieczność istnieje. Informowanie w tym zakresie to rola samorządów - podkreśla Andrzej Guła.

Ubodzy energetycznie

Polskie gospodarstwa domowe spalają najwięcej węgla kamiennego w Unii Europejskiej. Zużycie tego paliwa do celów grzewczych wynosi w Polsce 24 mln ton, z czego połowa jest spalana w domach i przez innych drobnych odbiorców węgla. To 87 proc. całego węgla, który mieszkańcy UE zużywają, żeby się ogrzać.

Szacuje się, że każdego roku leczenie chorób związanych ze smogiem w Polsce kosztuje 30 mld euro. Sam smog to nad Wisłą nie tylko zjawisko atmosferyczne, ale i społeczne. Jego skala wiąże się bowiem z problemem ubóstwa energetycznego.

W Polsce ubogich energetycznie jest 4,6 mln osób, a więc 12 proc. mieszkańców kraju. Najwięcej mieszka w domkach jednorodzinnych wybudowanych w latach 1961-1995. To częściej mieszkańcy wsi, niż miasta. Ubodzy energetycznie to w 56 proc. osoby żyjące na wsi.

Jak wskazują autorzy raportu o ciepłownictwie, ubóstwo energetyczne pojawia się, kiedy nakładają się na siebie trzy elementy: niskie dochody gospodarstw domowych, niska efektywność energetyczna i wysoki koszt energii. Wtedy pojawia się problem z zaspokojeniem potrzeb energetycznych i w ruch idą najtańsze źródła ciepła.

- Gospodarstwa domowe ubogie energetycznie mają trudności z pokryciem kosztów swoich wymagań energetycznych. Wykorzystują wtedy paliwa niższej jakości, które są tańsze, a  niestety nawet śmieci - mówi Rafał Macuk, analityk z Forum Energii i autor raportu o ciepłownictwie.

Ciepło ucieka

Jak dodaje Rafał Macuk, w przypadku ubóstwa energetycznego, zamrożeniu ulega często możliwość zmiany swojej sytuacji. Większość ubogich energetycznie jest również uboga dochodowo. Nie stać ich na wymianę źródła ciepła czy termomodernizację.

Ta ostatnia jest szczególnie ważna w kontekście smogu. Prawie dwie trzecie budynków w Polsce charakteryzuje niska efektywność energetyczna. Najwięcej, bo aż 66 proc. energii w gospodarstwach domowych, zużywamy na ogrzewanie pomieszczeń. Słaba termoizolacja przekłada się na to, że ciepło "ucieka" z budynku, a to oznacza większe zużycie węgla, żeby ogrzać dom.

- Efektywność energetyczna budynków wynika z izolacyjności cieplnej przegród. W uproszczeniu chodzi o to, jak szybko ciepło "ucieka" lub o to, jak szybko budynek się wychładza. Stąd ważne jest to, jakiej jakości są okna, dach czy ściany. Im niższy standard izolacyjności, tym więcej energii potrzebne jest na odpowiednie ogrzanie budynku - wyjaśnia Rafał Macuk.

Z pomocą w zakresie termomodernizacji ma przyjść rządowy program "Czyste Powietrze". Umożliwia on złożenie wniosku o dotację na wymianę starego kotła czy przeprowadzenie termomodernizacji. Eksperci sugerują jego uproszczenie.   

- Chcemy, żeby mechanizm przyznawania dotacji do wymiany kotła czy termomodernizacji, był szybszy i sprawniejszy, dlatego postulujemy, żeby nie czekać 200 dni roboczych na rozpatrzenie wniosku, a tak się teraz dzieje - mówi Andrzej Guła. Jak dodaje, mechanizm wprowadzony programem jest powszechny i każdy może z niego skorzystać. Problemem pozostaje jednak niewiedza Polaków na temat tego, że "Czyste Powietrze" istnieje.  

Dominika Pietrzyk

INTERIA.PL

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM