Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Krok w przód i przytup

Rząd nie chce dzielić budżetowych subwencji na ubezpieczenia społeczne na dotację, pożyczki i darowizny w przyszłym roku. Stąd ponad 47 mld zł dotacja budżetowa i zapowiedź rekordowej, ponad 59 miliardowej, dziury w państwowym budżecie.

Obecny rząd wciąż wykorzystuje zabieg księgowy poprzedników i roluje pieniądze z Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Będzie miał w ten sposób na koncie resortu finansów dodatkowe 8,6 mld zł. Na świadczenia emerytalne i rentowe z podatków ogólnych dodatkowo w budżecie zapisano 33,4 mld zł.

Premier Beata Szydło uważa, ze projekt budżetu może się jeszcze zmienić po negocjacjach ze związkami zawodowymi i organizacjami pracodawców w Radzie Dialogu.

Jawna i ukryta dziura w FUS

Ubezpieczenia społeczne stają się języczkiem u wagi najczęściej dwa razy w roku: gdy rząd przedstawia projekt budżetu na kolejny rok i  gdy Zakład Ubezpieczeń Społecznych (instytucja nadzorująca Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, z którego wypłacane są emerytury, renty i zasiłki pracowników i większości pracujących na podstawie innych umów) ogłasza prognozy finansowe. W obu przypadkach uwaga ekonomistów skupia się na głębokości dziury finansowej. Na wysokość niedoborów w FUS zwrócił uwagę resort finansów, jakby wyprzedził zarzuty na temat wysokiej ponad 47, 15 mld zł dotacji. "W przyszłym roku całość niedoboru środków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zostanie pokryta z budżetu państwa w formie dotacji. Tymczasem w ubiegłych latach jego część była finansowana z pożyczki budżetu, która nie zwiększała prognozowanego deficytu" - głosi komunikat MF.

Reklama

W tym roku - przypomnijmy FUS ma dostać ponad 44 mld zł dotacji i prawie 5 mld zł pożyczki. W zeszłym roku było to odpowiednio 42 mld dotacji i 5,5 mld zł w formie pożyczki. Pożyczki budżetowe jako sposób na wspieranie FUS, który nie zwiększa deficytu wymyśliła poprzednia koalicja (PO - PSL) i stosowała ją od 2009 roku. FUS ma na swoim koncie ponad 48,22 mld zł pożyczek z budżetu zapisanych jako należności. Czy będzie je musiał spłacić. Zapewne nie - zostaną umorzone.

FUS dostanie również dodatkowe 5 mld zł. To pieniądze jakie otwarte fundusze emerytalne oddadzą w ramach "suwaka bezpieczeństwa". Są to składki, jakie OFE muszą przekazywać do FUS za członków którzy mają mniej niż 10 lat do powszechnego wieku emerytalnego.

Zasiłki macierzyńskie kopią dołki pod ubezpieczeniami

Z czterech funduszy wypłacających różne świadczenia (emerytalny, rentowy, chorobowy i wypadkowy) na plusie jest tylko jeden - wypadkowy. Rząd przewiduje, ze zbierze w formie składek ponad 7 mld zł, a na świadczenia poszkodowani dostaną - 5, 1 mld zł. Największą kwotowo jest dziura w funduszu emerytalnym. Różnica pomiędzy składkami, a wydatkami na emerytury wynosi 41 mld zł. Zaś najszybciej niedobory rosną w funduszu chorobowym, z którego wypłacane są zasiłki macierzyńskie. Rząd zamierza wydać o 70 proc. więcej pieniędzy (ponad 21,7 mld zł)  niż wpłacimy w formie składek (12,7 proc.). To efekt prowadzonej przez ten i poprzedni rząd polityki prorodzinnej (więcej w tekście Urlopy rodzicielskie zwiększają dziurę w FUS). Na zasiłki macierzyńskie wydanych ma być e przyszłym roku ponad 8,8 mld zł.

Dotacje rozsiane w budżecie

Z podatków ogólnych zaplanowano ponad 17,5 mld zł dotacji na emerytury i renty dla rolników. Składki w przyszłym roku dadzą 1,4 mld zł. Dodatkowo w budżetach obrony narodowej i bezpieczeństwa narodowego przeznaczonych jest ponad 6,6 mld zł na emerytury i renty dla byłych żołnierzy zawodowych i funkcjonariuszy oraz 8,5 mld zł na świadczenia pieniężne z zaopatrzenia emerytalnego. Dodatkowo rząd ma zamiar przeznaczyć 0,8 mld zł na uposażenia na czas spoczynku dla sędziów i prokuratorów. Wszystkie te dotacje (KRUS + pieniądze resortowe) dają ok 33,4 mld zł.  Jeśli więc zbierzemy dotację do FUS, pieniądze z "suwaka", niespłacone pożyczki oraz świadczenia emerytalne i rentowe finansowane z budżetu to pojawiają się 133 mld zł. Tyle na świadczenia z zabezpieczenia społecznego wydamy z ogólnych podatków (licząc z pożyczkami zaciągniętymi w poprzednich latach, bez nich 85,5 mld zł.) A w postaci składek zapłacimy ponad 162,5 mld zł. Warto pamiętać o tych kwotach przy dyskusji na temat przyszłego systemu zabezpieczenia społecznego w Polsce. Szczególnie przy zmieniającej się sytuacji demograficznej.

Rolowanie pieniędzy zamiast zmniejszenia obciążeń

Rząd Beaty Szydło nie skorzystał - a mógł - z obniżenia danin na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Na oba składki płacą pracodawcy od płacy pracowników - niespełna 3 proc. Z planów budżetowych wynika, iż oba fundusze 2017 rok zaczną z nadwyżką. W FP będzie to 5,2 mld zł, w FGŚP - prawie 4,6 mld zł. Pracodawcy wpłacą do FP ponad 10,45 mld zł, a do drugiej instytucji - 0,44 mld zł. Fundusz pracy wyda 12 mld zł ( co dwunastą złotówkę na staże podyplomowe dla lekarzy, stomatologów i pielęgniarek), FGŚP - niepełna dwieście mln zł. W ciągu roku więc resort finansów dostanie w zarządzaniu lub w depozyt 4,4 mld zł z FP i 4,2 mld zł z FGŚP.

Aleksandra Fandrejewska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Fundusz Ubezpieczeń Społecznych | ZUS

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM