Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Kobiety liczą na elastyczny czas pracy

Główne przyczyny problemów z wchodzeniem i powrotem kobiet na rynek pracy to przede wszystkim obowiązki rodzinne i opieka nad dzieckiem. Pomógłby elastyczny czas pracy oraz możliwość pracy w domu, większa dostępność żłobków i przedszkoli. Pracodawców przed zatrudnieniem młodych matek odstraszają przepisy, według których muszą płacić za pierwszy miesiąc zwolnienia lekarskiego w czasie ciąży - wynika z raportu Deloitte i Coca- Cola.

Aktywizacja zawodowa kobiet może przynieść polskiej gospodarce dodatkowo 50 mld zł do 2025 roku oraz ponad 19 mld zł więcej danin publicznych - wynika z raportu "Praca i przedsiębiorczość kobiet - potencjał do wykorzystania w Polsce", zrealizowanego przez Deloitte na zlecenie firmy Coca-Cola.

Szacunki wskazują, że możliwy jest w krótkim okresie wzrost liczby aktywnych zawodowo kobiet o 175 tys., co w związku z istnieniem tzw. bezrobocia naturalnego przełoży się na 161 tys. pracujących Polek.

Z raportu wynika, że blisko 4 mln Polek w wieku 20-64 lat, które są bierne zawodowo, czyli nie pracują, stanowi realny  i niewykorzystany potencjał polskiej gospodarki. Większość z nich zajmuje się m.in. domem lub opiekuje się innymi członkami rodziny. To aż 34 proc. kobiet w tym wieku, z czego zaledwie 4 pkt proc. z nich jest w kontakcie z urzędami pracy. I tak odsetek biernych zawodowo jest w Polsce wyższy od średniej unijnej (przeciętnie w krajach Unii Europejskiej 29 proc. kobiet jest poza rynkiem pracy). Dla ponad połowy zapytanych kobiet istotnym ułatwieniem byłaby możliwość korzystania z elastycznego czasu pracy. Podobny odsetek kobiet chciałby mieć możliwość pracy z domu, a prawie jedną trzecią interesowałaby praca w niepełnym wymiarze godzin.

Reklama

O barierach oraz sposobach ich przełamywania dyskutowano w piątek w Sejmie podczas konferencji, której gospodarzem była Agnieszka Ścigaj, posłanka Kukiz 15. Podkreśliła ona, że konieczna jest zmiana przepisów, według których za pierwsze 33 dni zwolnienia płaci pracodawca, a dopiero później ZUS. - Te przepisy powodują, że pracodawcy boją się zatrudniać przyszłe matki, bo obawiają się kosztów jakie będą ponosić gdy taka kobieta będzie musiała wziąć zwolnienie lekarskie. Jej zdaniem również brak żłobków i przedszkoli  jest ogromnym problemem i główną barierą, zwłaszcza na wsiach i w małych miejscowościach. 

- Jeśli zestawimy jakie dochody z pracy kobiety mieszkające na wsi mogłyby uzyskać i pieniądze, które musiałyby wydać na zapewnienie opiekunki dla dziecka, to okazuje się często, że pójście do pracy jest po prostu nieopłacalne finansowo - uzasadnia poseł Agnieszka Ścigaj.

Klub Kukiz'15 złożył w Sejmie projekt nowelizacji Kodeksu Pracy, który zakłada, że za zwolnienie chorobowe w czasie ciąży będzie płacić Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a nie - jak jest obecnie - pracodawca. Zdaniem klubu zmiana będzie miała pozytywny wpływ na zatrudnianie kobiet.

Projekt zakłada, że w przypadku choroby w czasie ciąży - w pierwszych 33 dniach niezdolności do pracy - wypłacany będzie kobiecie zasiłek chorobowy przez ZUS, a nie - jak do tej pory - wynagrodzenie chorobowe wypłacane przez pracodawcę.

Konstytucja biznesu pomoże

Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii zapewnia, że wprowadzana właśnie konstytucja biznesu wyeliminuje, a przynajmniej znacznie ograniczy wiele funkcjonujących barier.

- Cieszę się, że o konstytucji dla biznesu możemy rozmawiać w gronie najbardziej przedsiębiorczego pierwiastka gospodarki, czyli kobiet. Przedsiębiorczość jest kobietą i jest mocno zakorzeniona w naszym genotypie - mówi Jadwiga Emilewicz. Jak dodaje, opublikowany raport pokazuje również potencjał, który drzemie w kobietach i gdyby je zmobilizować, to PKB można byłoby zwiększyć o 1 proc.

O przedsiębiorczym podejściu kobiet świadczą cyfry, bo w Polsce ponad 19 proc. pań jest zainteresowanych prowadzeniem działalności gospodarczej, a przeciętna w UE to tylko 11 proc.

- W ostatnich 6 latach odsetek kobiet zakładających firmę wzrósł o 5 pkt proc. Cieszy, że 70 proc., które zakładają swojej firmy deklarują, że nie robią tego bo muszą, ale chcą, bo daje im elastyczność w działalności - stwierdziła Emilewicz.

- Mam nadzieję, że konstytucja dla biznesu dostarcza rozwiązań, które pomogą wejść na tę bardziej ryzykowna ścieżkę. Po pierwsze jest to ulga na start, czyli zwolnienie ze składek na ZUS przez pierwsze sześć miesięcy. To ma być czas, w którym można się zorientować czy to właściwa droga zawodowa - dodaje minister i wymienia kolejne zmiany, które wychodzą naprzeciw działalności incydentalnej czyli np. takiej w której od czasu do czasu można sprzedawać własne wyroby np. domowe wypieki. Taka działalność również nie będzie obłożona składkami.

Z kolei stała działalność, ale przy małych obrotach, będzie objęta niższymi składkami.

- Warto być aktywnym zawodowo. Kobiety bez względu na wiek, nie powinny się bać wchodzić na rynek pracy, choć niekiedy może to być trudne mentalnie. Dziś na ryku pracy jest miejsce dla każdej z nas - zaapelowała do kobiet Emilewicz. - My staramy się, żeby warunki prane to ułatwiały - dodała. 

Dużo do poprawienia

Julia Patorska, ekonomistka Deloitte podkreśla jednak, że raport wyraźnie pokazuje, że w Polsce stopień kobiet nieaktywnych zawodowo jest relatywnie wysoki w porównaniu do średniej w Unii Europejskiej. Za nami jest tylko kilka państw o niższej aktywności zawodowej, głównie kraje południowe, a to oznacza, że mamy w tej materii dużo więcej do zrobienia i do poprawienia.

- Jeśli weźmiemy pod uwagę główne przyczyny, czyli  konieczność opieki nad dziećmi i domem, to oznacza, że kobiety nie pracują zarobkowo, ponieważ pracują w domu. Wyzwaniem jest podzielenie się obowiązkami z mężczyznami oraz pogodzenie ich z wyzwaniami zawodowymi. Tym bardziej, że badanie pokazują, że kobiety deklarują, że gdyby tylko mogły podjęłyby pracę zawodową - wskazuje Patorska.

Na świecie są takie rozwiązania prawne, zgodnie z którymi mężczyźni mogą wziąć urlop po urodzeniu dziecka, ale on nie przechodzi na kobiety jeśli go nie wykorzystają. Takie rozwiązanie może być impulsem do podzielenia się tym obowiązkiem.

Przepisy, które miały kobietom ułatwić opiekę nad dziećmi jednocześnie pogorszyły ich sytuację na rynku pracy.

Wejście w życie wydłużonego do 52 tygodni urlopu rodzicielskiego spowodowało, przy obniżonej do 80 proc. wynagrodzenia wysokości świadczenia, w wielu przypadkach dłuższy okres nieobecności w pracy kobiet posiadających dzieci.

Z części tego przywileju mogą korzystać ojcowie, jednak bardzo rzadko z tego korzystają, choć na szczęście takich przypadków z roku na rok przybywa. W 2013 roku z takiej możliwości skorzystało 28,5 tys. mężczyzn, a w 2016 roku 146 tys.

Powszechniejsze korzystanie kobiet z urlopu rodzicielskiego, mimo dopuszczenia takiej możliwości także wśród mężczyzn wynika z tego, że w mniejszym stopniu obciąża budżet domowy (kobiety zazwyczaj zarabiają mniej od mężczyzn).

Dlatego, żeby zmniejszyć dysproporcje w wykorzystywaniu tego uprawnienia, należy rozważyć wprowadzenie zasady, że część urlopu przysługuje wyłącznie ojcu. Jeśli nie zostanie przez niego wykorzystana, przepadnie i nie będzie mogła być wykorzystana przez matkę - to jeden z postulatów raportu.

Katarzyna Włodarczyk - Niemyjska, dyrektor departamentu prawa w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców mówi, że taka sytuacja jaką mamy teraz powoduje, że czasem kobiety są przekonane, że "nie ma do czego wracać po urlopie macierzyńskim".

O konieczności wprowadzenia zmian i odejścia od opłacania pierwszego miesiąca zwolnienia chorobowego w czasie ciąży przez pracodawców mówiły w Sejmie również przedstawicielki małych firm zatrudniających młode kobiety - tym bardziej, że te same firmy płacą przecież składki na FUS. Zwracały też uwagę, że wydłużenie urlopu macierzyńskiego spowodowało obciążenie pracodawców z tytułu nabywanego za ten czas urlopu wypoczynkowego.

- Jednym z wyzwań jest premiowanie przez państwo tych kobiet, które chcą zarabiać zawodowo mimo obciążenia obowiązkami domowymi. Praca musi się opłacać, a dziś często jest tak, że kobieta mając trójkę dzieci zarobi 2,5 tys., czyli tyle samo dostanie kobieta niepracująca, która postara się o różne zasiłki - mówiła jedna z uczestniczek konferencji.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM