Z biznesowym Oskarem w świat

- Nagroda to element misji Polskiej Rady Biznesu. Wiele lat temu postawiliśmy sobie za cel, że będziemy przedstawiać przedsiębiorcę jako człowieka z twarzą, który kreuje miejsca pracy, odpowiada za wzrost PKB. Doroczna nagroda jest formą promocji przedsiębiorczości - powiedział Marian Owerko, inwestor i przedsiębiorca, członek kapituły Nagrody PRB.

Jeszcze do 20 stycznia każdy może zgłosić kandydatów do ósmej edycji Nagrody Polskiej Rady Biznesu. Zgłoszenie nominacji jest niezwykle proste. Wystarczy wejść na nową stronę: https://formularz.nagrodaprb.pl/ i zgłosić osobę w wybranej kategorii konkursowej:

- Nagroda PRB im. Jana Kulczyka w kategorii SUKCES - za zrealizowanie spektakularnego projektu biznesowego, który wywarł trwały wpływ na polski rynek;

- Nagroda PRB pod patronatem Zarządu Polskiej Rady Biznesu w kategorii WIZJA I INNOWACJE - za zastosowanie nowej, odważnej, niestandardowej i niekonwencjonalnej koncepcji lub nowej idei biznesowej;

- Nagroda PRB im. Andrzeja Czerneckiego w kategorii DZIAŁALNOŚĆ SPOŁECZNA - za działalność społeczną i filantropijną, której celem jest pomoc osobom i środowiskom szczególnie potrzebującym. Laureat Nagrody PRB im. Andrzeja Czerneckiego w tej kategorii otrzyma nagrodę pieniężną w wysokości 100 tys. złotych;

Kapituła konkursu będzie miała przyjemność przyznania także własnej specjalnej Nagrody PRB im. Jana Wejcherta, za całokształt działalności lub szczególne osiągnięcia, które wywarły znaczący wpływ na rozwój polskiego życia gospodarczego i społecznego.

- Cieszymy się, że zarówno osoby fizyczne jak i poszczególne instytucje czy samorządy zgłaszają kandydatów. Zgłoszenia napływają z całej Polski. Coraz częściej pochodzą właśnie od lokalnych władz, które potrafią docenić lokalny biznes - podkreśla Owerko.

Ciekawe pomysły powinno się wspierać i promować, choćby po to, by inspirować innych. - Warto doceniać ludzi, więc jeśli wiemy o kimś, kto jest godny takiej nagrody, kto zasłużył na nią przez swoją działalność, to koniecznie taką osobę wskażmy. Dajmy dobry przykład i nie pozwólmy, by świetny kandydat został przeoczony - mówi Bartosz Pilitowski, założyciel i lider Fundacji Court Watch Polska a jednocześnie laureat 7. edycji Nagrody PRB im. Andrzeja Czerneckiego w kategorii Działalność Społeczna.

Krystian Jażdżewski z Centrum Nowych Technologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz uniwersyteckiej spółki spin-off Warsaw Genomics, laureat 6. edycji Nagrody PRB im. Jana Wejcherta w kategorii Wizja i Innowacje zauważa, że w Polsce nie grzeszymy nadmiarem poczucia własnej wartości. - Powinniśmy pokazywać, że robimy w kraju rzeczy świetne, doceniane w skali globalnej. Nie trzeba wyjeżdżać do Nowego Jorku, by wspiąć się na wyżyny możliwości. Promujmy ludzi pracujących na sukces, bo oni potrzebują wsparcia - mówi.

- Można zgłosić choćby swojego sąsiada, jeśli mamy przekonanie, że spełnia warunki Nagrody PRB. Marzę, by kiedyś do konkursu zgłoszony został jakiś przedsiębiorca przez Urząd Skarbowy. To byłby prawdziwy przełom! - podkreśla Marian Owerko. - Każdy z nas potrzebuje wyróżnienia i uznania. Ta nagroda zostaje z laureatem na wiele lat. Dajmy sobie szansę - dodaje.

Bartosz Pilitowski podkreśla rangę tego wyróżnienia. - Jest to nagroda przyznawana przez ludzi sukcesu, przedsiębiorców, którzy sprawdzili się w najbardziej konkurencyjnej dziedzinie i w praktyce potwierdzili swoje kwalifikacje. To grono szczególnie surowe w ocenie. Pozytywna ocena ze strony tak szacownego gremium znaczy bardzo wiele - mówi Pilitowski.

Podobnego zdania jest prof. Krystian Jażdżewski. - To olbrzymie wyróżnienie i zaszczyt dla całego młodego zespołu badamygeny.pl. Otrzymaliśmy wielkie wsparcie dla naszego programu, którego celem jest przebadanie wszystkich Polaków pod kątem zachorowania na raka - ocenia Jażdżewski. - Nagroda PRB pozwoliła nam tak naprawdę zaistnieć. Kiedy ją dostaliśmy, posiadaliśmy naszą innowacyjną technologię, ale mieliśmy przebadanych raptem 3 tys. osób. Wraz z wyróżnieniem przyszedł mocny komunikat: róbcie to, to jest wartościowe, ważne społecznie. Nie minęło półtora roku, a przebadaliśmy już 20 tys. osób. To wsparcie przełożyło się na sukces projektu - podkreśla prof. Jażdżewski.

Krystian Jażdżewski wspólnie z zespołem lekarzy i naukowców z Centrum Nowych Technologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz uniwersyteckiej spółki spin-off Warsaw Genomics opracował jako pierwszy na świecie metodologię najnowocześniejszych testów genetycznych opartych na sekwencjonowaniu genomowym. Nowoczesne testy genetyczne zmieniają współczesną medycynę, bo dzięki ocenie genomu można przewidzieć, na co może zachorować pacjent, co zrobić, by do tego nie doszło i jak go leczyć, gdy jednak zachoruje.

Zespół Prof. Jażdżewskiego opracował metodę pozwalającą obniżyć 20-krotnie ceny testów, a przy tym nie stracić wysokiej czułości wykonywanych badań. - Nagroda to nie jest jednorazowe wsparcie. To trwa do dziś. Wyróżnienie pomogło nam dobrze wystartować. Nagle znaleźliśmy się w nieznanym nam środowisku wielkiego biznesu. Wcześniej byliśmy tylko środowiskiem naukowo-lekarskim. To istotne, jeśli chce się dotrzeć do ludzi z naszą misją, komunikacją i organizacją - zwraca uwagę Jażdżewski.

Laureaci wskazują, że Nagroda PRB pozwala zdynamizować działalność firm. - Wartością jest możliwość poznania osób z kompetencjami i doświadczeniem w zarządzaniu. To daje wsparcie, będzie procentowało przez lata. Uczymy się wykorzystywać to doświadczenie w miarę wzrostu organizacji. To przygoda na całe życie - mówi Pilitowski.

Założona przez Bartosza Pilitowskiego fundacja wspiera pozytywne zmiany w polskim wymiarze sprawiedliwości. Jej działalność polega na prowadzeniu Obywatelskiego Monitoringu Sądów oraz budowaniu Centrów Sprawiedliwości Naprawczej. Fundacja sprawuje kontrolę społeczną nad pracą sądów i wymiaru sprawiedliwości. Co roku ponad pół tysiąca wolontariuszy obserwuje rozprawy w całej Polsce. Fundacja publikuje raporty, szkoli sędziów oraz jest głosem obywateli w sądach i w Ministerstwie Sprawiedliwości.

- Dla nas sukcesem jest możliwość wpływu na rzeczywistość mierzoną dobrobytem Polaków. To nie tylko kwestia dostatku, dobrych zarobków, ale i jak największego wzajemnego zaufania. Teraz koncentrujemy się na efektywności działania fundacji i obserwowaniu procesów. Celem są ułatwienia w rozwiązywaniu problemów zwykłych ludzi - mówi Pilitowski.

Z kolei misją programu badamygeny.pl jest przebadanie wszystkich Polaków i uratowanie ich od przedwczesnej śmierci z powodu raka. - Na każde sto osób przebadanych ratujemy pięć. Biorąc pod uwagę, że przebadaliśmy 20 tys. osób, można powiedzieć, że uratowaliśmy już ponad tysiąc osób od przedwczesnej śmierci - powiedział Krystian Jażdżewski. Program jest oddolny, niefinansowany przez budżet. Każdy płaci za siebie, ewentualnie przedsiębiorcy płacą za swoich pracowników.

Według Mariana Owerko dostępnych jest wiele funduszy, w ramach których przedsiębiorcy mogą uzyskać wsparcie, choćby w PFR czy w NCBR. Ocenia on, że na poziomie samego konceptu i projektu finansowania start-upów w początkowej fazie ich rozwoju polskie państwo radzi sobie dobrze. - Bez tego typu pomocy na pierwszym etapie działalności wielu firmom byłoby ciężko wystartować. Trzeba jednak pamiętać, że przedsiębiorcy toczą tę walkę również później i także wtedy wymagają wsparcia - mówi Owerko.

Dodaje, że Polsce daleko jeszcze do osiągnięć takich krajów jak Izrael czy Niemcy, ale w regionie mamy już całkiem dobrą pozycję. - W Europie Środkowej staliśmy się centrum innowacyjnych rozwiązań. Mamy wielu bardzo dobrze wykształconych młodych ludzi z wizją i chęcią do działania. Czasami brakuje im tylko determinacji i cierpliwości - ocenia Owerko.

Krystian Jażdżewski potwierdza, że miejsc, gdzie można aplikować o finansowanie, jest sporo, choć dodaje, że w przypadku prowadzonego przez niego projektu takiego wsparcia nie udało się pozyskać. - Założyliśmy start-up uniwersytecki, by realizować nasz program. Rozwijamy się organicznie. Niby nie ma kłopotu ze zdobyciem finansowania, ale trudno jest o porozumienie między innowatorami, którzy mają swoją wizję, a twardym biznesem. Tu cele nie zawsze są zbieżne. To są dwa inne światy - mówi Jażdżewski.

Marian Owerko podkreśla, że nastąpił spadek zaufania państwa do przedsiębiorców. - Można odnieść wrażenie, że w ostatnich dwóch latach stali się oni niepożądanym partnerem władzy centralnej. - Relacje z organami centralnymi zdają się potwierdzać to na każdym kroku - powiedział. Dodaje, że dużo bardziej niż organy centralne przedsiębiorców szanują lokalne władze, które doceniają ich działania i sukcesy.

Również Bartosz Pilitowski potwierdza, że relacje państwo-przedsiębiorca pozostawiają wiele do życzenia. - Mamy do czynienia z ogromnym potencjałem przedsiębiorców, ale barierą jest otoczenie. Zajmujemy się sądownictwem. Dążymy do tego, by było ono jak najbardziej przyjazne. Chodzi o to, by sędziowie rozumieli reguły rynku i przedsiębiorczości, by przedsiębiorca nie miał poczucia, że państwo na niego poluje, a niestety tak jest coraz częściej - mówi. - Przedsiębiorcy zwracają się do nas o monitorowanie ich procesów, które świadczą o niezrozumieniu prawideł gospodarczych czy specyfiki konkretnych branż. Brakuje przekonania, że sąd jest bezstronny, a egzekucja świetnie działa - dodaje.

Pilitowski podkreśla, że dobrze byłoby, gdyby w Polsce zapanowało przekonanie, że nie opłaca się być nieuczciwym, ale z drugiej strony państwo i administracja nie powinny być źródłami ryzyka dla przedsiębiorców. - Dlatego naszą misją jest doprowadzenie do tego, by sądy działały odpowiedzialnie - mówi Pilitowski.

Interia jest partnerem medialnym Nagrody Polskiej Rady Biznesu.

Paweł Czuryło

Link do zgłoszenia kandydatów do Nagrody Polskiej Rady Biznesu: https://formularz.nagrodaprb.pl/