Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Technologia podejrzy myśli, zmieni wspomnienia

Nasz mózg już niedługo przestanie być bezpiecznym miejscem przechowywania naszych myśli i wspomnień. Naukowcy są coraz bliżsi ich podglądania i rejestracji na komputerowych dyskach. Nawet w przypadku osób zmarłych. Może to mieć pozytywne, ale niestety i negatywne konsekwencje.

Postępy w poznaniu mechanizmu myślenia i pamięci są coraz większe. Jeszcze do niedawna technologia umożliwiała odgadniecie liczb, które mamy na myśli. Pod warunkiem, że zawierały się w przedziale miedzy 0 a 9. Obecnie można już odwzorować pomyślane złożone zdania czy obrazy. Metodę wynaleźli naukowcy z amerykańskich uczelni: Carnegie Mellon i Oregon University. Używają do tego funkcjonalnego obrazowania uzyskiwanego za pomocą rezonansu magnetycznego (fMRI) wspomaganego sztuczną inteligencją. Podłączone do głowy 23 ochotników urządzenie skanowało dwa różne obszary ich mózgu odpowiedzialne miedzy innymi za język, orientację przestrzenną, procesowanie liczb i formowanie wspomnień, a na podstawie tego algorytm mógł odwzorować obraz twarzy, który sobie w głowie właśnie wizualizowali. To duży krok w kierunku odczytywania ludzkich myśli.

Reklama

Pamięć ludzką, upraszczając, można porównać do zapisania informacji czy danych na dysku komputera. Zasadniczo chodzi o proces kodowania, przechowywania i odzyskiwania danych. Naukowcy niedawno odkryli, że wspomnienia pozostawiają w naszym mózgu ślad zwany engramem, jednak proces zapamiętywania nie jest związany z jednym obszarem naszej kory mózgowej, a odtwarzanie wspomnień nie opiera się na engramach. Różne rodzaje wspomnień angażują różne obszary mózgu. Można je monitorować za pomocą urządzenia zwanego skanerem mózgu. Dzięki temu badacze ustalają jak powstają wspomnienia, jak są organizowane i w jaki sposób na siebie oddziałują. Stosując technikę zwaną znacznikiem neuronów zidentyfikowali oni obwody odpowiedzialne za zapamiętywanie przez gryzonie negatywnych, bolesnych bodźców. Naukowcy potrafią już te obwody wyłączać lub reaktywować. To może być odkrycie, które pozwoli w przyszłości przywrócić pamięć osobom dotkniętych demencją lub chorobą Alzheimera. Rekonstrukcja pamięci może dotyczyć obrazów, kolorów, słów i wyrażeń oraz emocji, które im towarzyszyły. Zadanie polega na dokonaniu zmian w molekułach neuronów, co powoduje zmiany w połączeniach między nimi. Typowe wspomnienie - mówi prof. Nikolay Kukushkin z New York University - to reaktywacja połączeń w mózgu, które kiedyś były aktywne.

Docelowo będzie więc można wyłączać bolesne wspomnienia, które są przyczyną psychoz, traum i depresji. W eksperymencie przeprowadzonym przez izraelski Instytut Weizmanna badaczom udało się zdezaktywować połączenia neuronów odpowiedzialne za wywoływanie lęku u myszy. Dzięki temu mysz w konkretnych sytuacjach zapomniała o uprzednich negatywnych emocjach i wznowiła aktywność, której, przedtem unikała. Z kolei neurobiolodzy z Uniwersytetu Kalifornijskiego odkryli w jaki sposób stymulować elektrycznie mózg, aby przywołać konkretne wspomnienia, a innych nie reaktywować. Osoby chorujące na epilepsję dzięki stymulacji kory mózgowej prądem o niskim napięciu odzyskały pamięć konkretnych twarzy.

Obecnie nad istotą procesu zapamiętywania pracuje ponad 20 ośrodków naukowo-badawczych na świecie. Wyniki ich badań posłużą do leczenia wielu chorób o podłożu psychicznym, łatwo będzie też zwalczać nałogi jak alkoholizm czy narkomania, wyłączając pewne obszary pamięci. Nie wiadomo jednak czy nie będzie to związane z modyfikacją osobowości pacjentów, pamięć bowiem kształtuje ludzką tożsamość. Niestety wszystko wskazuje na to, że będzie można również tworzyć fałszywe wspomnienia dotyczące na przykład zdarzeń, które nigdy nie miały miejsca. W ten sposób na przykład uzyska się wpływ na zeznania świadka w procesach sądowych, a to oznacza ingerencję w wyroki Temidy. Jednak badania nad pamięcią u myszy prowadzone przez badaczy z Hebrajskiego Uniwersytetu w Jerozolimie sugerują, że może pojawić się szansa na odzyskanie pamięci od osób zmarłych, co da odpowiedź na pytanie, o ich losy bezpośrednio przed śmiercią - byłaby to droga do ustalenia sprawców wielu zbrodni. Na razie neurobiologom udało się ustalić ostatnie przeżycia myszy na podstawie pobranych fragmentów mózgu i genów w ciągu dwóch godzin od jej śmierci - donosi naukowe czasopismo New Scientist.

Możliwość przejęcia kontroli nad ludzkim mózgiem, w szczególności pamięcią jest jednak niepokojąca także w kategoriach społecznych. Można wyobrazić sobie kreowanie sztucznego patriotyzmu, albo zapewnianie sobie przez władze lojalności wśród niepokornych obywateli i grup społecznych. Agencja badawcza armii USA DARPA twierdzi, że taka zmiana myśli i pamięci obywateli, wychodząca poza przypadki jednostkowe będzie już możliwa za 4 lata dzięki implantom umieszczanym w mózgu. Remedium na takie zagrożenia proponuje natomiast dr Gary Marcus z New York University. Chip implantowany do mózgu człowieka zapisywałby wszystkie wspomnienia pełniąc role pamięci zapasowej, która w razie wątpliwości mogłaby być porównana z podatnym na sfałszowanie lub zhakowanie naszym oryginałem. Nie do końca jednak wiadomo jak zawartość implanta pamięci byłaby zabezpieczona przez interwencją z zewnątrz. Problem budzi wiele wątpliwości z zakresu etyki i obszaru praw człowieka, które powinny zostać rozstrzygnięte wraz z postępem neurobiologii. Oznacza to przecież także, że pamięć ludzka znajdzie się niedługo na dysku zewnętrznym, a człowiek może stracić kontrolę nad własnymi wspomnieniami.

Mirosław Ciesielski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nowe technologie

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM