Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Polska powoli otwiera się na projekty blockchain

Technologia blockchain traktowana jest ciągle podejrzliwie, bo wiązana jest ze spekulacją kryptowalutami. Coraz więcej jej zastosowań wykorzystuje jednak kluczową jej funkcję czyli możliwość prowadzenia trwałego, niemożliwego do usunięcia i podważenia rejestru dokumentów czy praw własności. Rozwiązania blockchainowe pojawiają się w Polsce w różnych obszarach, a wdrażają je korporacje, administracja publiczna i start-upy.

Technologia rozproszonych rejestrów (DLT), czyli blockchain przyrównywana bywa do internetu, tyle tylko że pozwala wymieniać wartość, a nie maile. To w pełni zautomatyzowany proces bezpiecznego zapisu i wymiany pieniądza elektronicznego, inteligentnych kontraktów czy tożsamości dokonywanych bez udziału pośredników i centralnej kontroli pełniący rolę cyfrowego notariusza. W Polsce pod auspicjami Ministerstwa Cyfryzacji opublikowano w 2017 roku oficjalne stanowisko w sprawie rekomendowanych prac legislacyjnych w tym zakresie, ale od tamtego czasu niewiele się zmieniło. Warto jednak odnotować porozumienie tegoż ministerstwa z Giełdą Papierów Wartościowych na rzecz wykorzystania technologii DLT do tworzenia projektów związanych z bezpieczeństwem obrotu na rynku i przeniesienia dokumentów do rejestru blockchain (tzw. tokenizacja). Bardziej zdecydowanie działają rządy innych państw, które widzą możliwość zbudowania przewagi konkurencyjnej w tej dziedzinie. Należą do nich Malta, Singapur, brytyjski Gibraltar, Estonia, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Szwajcaria, która powołała w kantonie Zug tzw. kryptodolinę. Liberalne podejście przyjmujące postać przyjaznych przepisów lub wytycznych sprawia, że w jurysdykcjach tych państw rejestrują się firmy z całego świata - najgłośniejszym polskim przykładem była giełda kryptowalut BitBay, która przeniosła się na Maltę, choć to nie jedyny przypadek.

Reklama

Miliardowe inwestycje

W technologii blockchain nadzieję pokładają inwestorzy. Według firmy badawczej Pitchbook w pierwszych trzech kwartałach 2018 roku wartość inwestycji funduszy venture capital w start-upy pracujące nad rozwiązaniami blockchain wyniosła 3,9 mld dolarów w ramach prawie 400 transakcji. Wartościowo to prawie trzykrotnie więcej niż rok wcześniej. Z ostatnich zdarzeń na rynku warto wymienić uruchomienie pierwszego w pełni opartego na blockchainie banku - Bitwala, który dostał licencję niemieckiego nadzoru. Bank przyjmuje depozyty zarówno w euro jak i kryptowalutach pozwalając 40 tys. klientów dokonywać w nich operacji - a proces identyfikacji opiera się na video weryfikacji. Polskim przykładem zasługującym na uwagę jest PKO BP, które wraz z firmą Coinfirm wdrożyło technologię trwałego nośnika opartego na blockchainie. Trwały nośnik zbudowany na sieci Ethereum został również wdrożony w Alior Bank. Korzystać z technologii DLT ma również Horum Bank, nad którego projektem pracuje zespół pod kierownictwem byłego prezes PKO BP Jacka Obłękowskiego. Bank dedykowany małym i średnim firmom oraz klientom zamożnym wszystkie procesy operacyjne oprze o blockchain, co ma dać również spore oszczędności w momencie uruchomienia działalności, do czego potrzeba pół miliarda złotych. Rejestracja banku nastąpi jednak zagranicą, prawdopodobnie na Litwie, która ma również przyjazny reżim regulacyjny i przyciąga fintechy, także z Azji.

Ciekawym obszarem zastosowania blockchaina jest finansowanie handlu zagranicznego, które cały czas opiera się na wymianie papierowej dokumentacji związanej z rozliczaniem transakcji (np. akredytywa dokumentowa). Przeniesienie dokumentów do blockchaina może znacząco skrócić czas trwania tych operacji z kilkunastu dni do maksymalnie 24 godzin. To potencjał wzrostu wolumenu światowego handlu zagranicznego, o 7 proc. czyli aż o 105 mld dolarów według wyliczeń Światowego Forum Ekonomicznego i firmy Bain. To wszystko dzięki udostępnieniu transakcji handlu zagranicznego mniejszym firmom, które do tej pory nie otrzymywały finansowania lub było ono dla nich za drogie. Rozwiązania takie wdrożyło już kilka banków, m.in. hiszpański BBVA, Wells Fargo, HSBC i ING. Coraz więcej zastosowań sprawia, że wielkość rynku w obszarze blockchain szybko rośnie. Jest już on wart 200 mld dolarów, gdy w roku 2010 było to zaledwie 5 mld.

Ciekawe rozwiązania

Wiele przykładów polskich aplikacji technologii można znaleźć w raporcie fundacji Start-up Poland pod tytułem Blockchain Compass 2018. Duża ich część ma charakter pilotażowy, jest realizowana dla klientów zagranicznych lub przez start-upy zarejestrowane w innych państwach. Ich celem jest przeniesienie do rejestrów blockchain dokumentów i zapewnienie transparentnego dostępu do nich. To samo dotyczy praw własności i aktywów jak akcje, obligacje czy wreszcie kryptowaluty. Jednym z najaktywniejszy graczy jest tutaj wspomniany już Coinfirm. Firma specjalizuje się w rozwiązaniach z obszaru przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy (AML) zwiększając dzięki blockchainowi wielokrotnie efektywność dotychczasowych procesów. Dysponuje blisko 200 rozwiniętymi algorytmami, które są zdolne wychwycić podejrzane zachowania i transakcje. Korzysta z nich między innymi Bank Japonii. Innym uznanym i nagradzanym podmiotem jest Billon, który zbudował dla Biura Informacji Kredytowej Platformę Blockchain BIK w zakresie zarządzania wymianą dokumentów między firmami, która spełnia wymogi trwałego nośnika informacji dzięki takim cechom jak pewność, niezmienność i niezaprzeczalność dokonywanych operacji, a każdy dokument posiada unikalny klucz dostępu.

Po rozwiązania blockchainowe dotyczące zarządzania dokumentami sięgają też władze miejskie. Miasto Toruń z pomocą firmy informatycznej ATENDE zastosowało w swoich systemach oparte na blockchain rozwiązanie ChainDoc, którego celem jest uwierzytelnianie przekazywanych w sposób elektroniczny dokumentów co eliminuje ich papierową formę. Dzięki zastosowaniu technologii blockchain dokumenty są znakowane czasem, niezaprzeczalne i niezmienne w swojej formie i treści oraz trwale zapisane. Graczem na polskim rynku technologii blockchain jest też Microsoft, który prowadzi projekty pilotażowe w energetyce (giełda energii), farmaceutyce i sektorze finansowym. W projekcie realizowanym wspólnie z firmą Billon dla dostawcy gazu PGNiG wdrożono projekt obsługi klienta indywidualnego obejmujący płatności, umowy z klientami i publikację dokumentów.

Transparentne i bezpieczne rozwiązania

W specyficznych niszach działają polskie start-upy wykorzystujące DLT. Duża ich część specjalizuje się w tzw. tokenizacji, czyli przenoszeniu zapisu różnych wartości na niezmienialny smart contract w technologii blokchain. Jednym z nich jest Tokenbridge, który umieszcza akcje, obligacje, udziały i fundusze typu ETF (indeksowane) na blockchainie, wspiera też firmy pozyskujące kapitał poprzez emisję ICO (initial coin offering) czyli żetonów reprezentujących wartość firmy. Założyciele start-upu są przekonani, że dzięki tokenizacji aktywów afera GetBack nigdy by się nie zdarzyła - wszystkie emisje obligacji windykatora umieszczone byłyby na blockchainie, a dostęp do informacji o nich i o spółce byłby dostępny w czasie rzeczywistym dla każdego inwestora i organów nadzorczych.

Tokenizacją tyle że punktów w programach lojalnościowych zajmuje się z kolei Featly, który umożliwia wymianę punktów zdobytych w programach różnych firm. Neufund zarejestrowany w Berlinie, tworzy na blockchainie transparentne i bezpieczne rozwiązania umożliwiające finansowanie start-upów poprzez emisje tokenów, przyspieszać to ma przebieg rund inwestycyjnych i sprzyjać pozyskiwaniu różnych grup inwestorów. Pierwszym polskim start-upem, który pozyskał w ten sposób kapitał na rozwój jest Golem Factory, który tworzy zdecentralizowany rynek mocy obliczeniowej co umożliwia uczestnikom (np. grafikom) kupowanie od siebie czasu i mocy swoich komputerów.

Wiele działających w Polsce w obszarze blockchain firm funkcjonuje w atmosferze ryzyka i niepewności, bo brak regulacji w tym zakresie. Pozostają wyłącznie interpretacje istniejącego, wprowadzonego dla innych obszarów prawodawstwa. Dlatego autorzy raportu Blockchain Compass apelują o wdrożenie jasnej, rządowej strategii dla tej technologii, która pozwoli uczestnikom rynku podejmować racjonalne decyzje biznesowe. Pierwsze małe kroki w tym kierunku już wykonano - w Komisji Nadzoru Finansowego powstała w czerwcu grupa robocza ds. blockchain, a w grudniu Ministerstwo Cyfryzacji zapowiedziało powołanie kolejnej, która ma zająć się poprawą otoczenia organizacyjno-prawnego dla firm działających w obszarze zastosowań tej technologii. Start-upy czekają na znacznie więcej. To dla wielu być albo nie być na rynku, szczególnie polskim.

Mirosław Ciesielski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: blockchain | Start-up | nowe technologie

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM