Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

NCBR czeka na energetyczne hity

Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oczekuje kolejnych znakomitych projektów w branży energetycznej w drugim już konkursie w ramach programu PBSE. A na zwycięzców czekają granty w wysokości 120 mln zł.

Pierwszy, ubiegłoroczny konkurs przyniósł projekty, które można określić jako prawdziwe hity. Który z nich był największy?

Wyobraźmy sobie, że jedziemy autostradą otoczoną ekranami akustycznymi, o których sensie budowy wielokrotnie dyskutowano w przeszłości. Nawet nie widzimy, że ekrany są "czymś" pokryte. To "coś" to folia, elastyczna, cienka, niemal niewidoczna. Dojeżdżamy do stacji, żeby zatankować auto. Nie, nie benzyną, ropą ani gazem. Elektrycznością. To właśnie dzięki folii przylepionej do ekranów stacja jest w nią zaopatrywana bez przerwy.

Reklama

- Jednym z rekomendowanych do dofinansowania w pierwszym konkursie był projekt polskiej małej firmy, polegający na opracowaniu nowych produktów opartych o perowskitowe technologie ogniw słonecznych. Ma powstać ogniwo, które może być wykorzystywane w dowolnym miejscu, na przykład jako okładzina budynku, a nawet w oknie. Drugi produkt to nieprzezroczyste ogniwa fotowoltaiczne o bardzo wysokiej sprawności konwersji energii, które można bardzo łatwo zintegrować z fasadami ekranów akustycznych - mówi Interii Magdalena Garlińska z działu koordynatorów NCBR.

Taką folię zastosować można byłoby wszędzie, na każdej powierzchni, zamiast obecnych dużych, a przede wszystkim ciężkich ogniw fotowoltaicznych. Także - na przykład - na fasadach budynków. Olejone nimi ściany dostarczałyby prąd mieszkańcom.  

- Budynek mógłby być samowystarczalny energetycznie - mówi Garlińska.

- Najważniejsza jest konstrukcja samego materiału. Jest on bardzo lekki i zapewnia bardzo dużą konwersję energetyczną. Dzięki temu straty mogą być dużo mniejsze. Dużo mniejsza jest masa samych ogniw, a energię możemy "zbierać" z dużej powierzchni - dodaje.

Ekspertka z NCBR nie ukrywa, że w pierwszym rozstrzygniętym w zeszłym roku konkursie projekt ten wzbudził największy entuzjazm oceniających. Perowskity to minerały znane już od XIX wieku, gdy odkrył je Rosjanin Lew Perowski. Dopiero niedawno zauważono, że mają one właściwości pochłaniania energii słonecznej. Technologie pozwalające użyć perowskitów do czerpania energii ze słońca mogą być rewolucyjne. Jakie jeszcze interesujące projekty przyniósł pierwszy konkurs?

- Wiele projektów skupia się na optymalizacji sieci przesyłowych, na oprogramowaniu, które automatycznie wyszukuje problemy z sieciami. To brzmi bardzo abstrakcyjnie, ale może skutkować tym, że będzie mniej przerw w dostawach prądu, a nasze rachunki będą niższe - mówi.

PBSE to Program Sektorowy będący częścią Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój (POIR) Unii Europejskiej, na który w Polsce przeznaczono ponad 10 mld euro. Zakres tematyczny PBSE został opracowany na podstawie agendy badawczej, którą przedstawił wnioskodawca programu - Polski Komitet Energii Elektrycznej. W zakresie tematycznym programu są takie obszary badań, jak energetyka konwencjonalna, odnawialna, sieci energetyczne oraz nowe produkty i usługi. W ramach tych obszarów opracowano kilkadziesiąt tematów badawczych. Choć to konkurs dla energetyki, startować mogą w nim oczywiście wszystkie przedsiębiorstwa i konsorcja przedsiębiorstw zamierzające zaoferować tej branży innowacje.  

- Kluczowe jest, aby wnioskodawca zastanowił się, czy projekt, na który chciałby dostać dofinansowanie, wpisuje się w zakres tematyczny konkursu - radzi Garlińska.

W ramach PBSE zaplanowano trzy konkursy. W pierwszym, w którym wystartowały ogniwa perowskitowe, na dofinansowanie projektów było 150 mln zł. Wpłynęło 51 wniosków, z czego rekomendowano dofinansowanie 26, na kwotę ponad 100 mln zł. Poprzeczka była więc ustawiona wysoko. Całkowita wartość projektów wyniosła ok. 170 mln zł.

W obecnym, drugim konkursie nabór wniosków będzie trwać od 2 października do 1 grudnia, a zaplanowana kwota na dofinansowanie wynosi 120 mln zł. Minimalna wartość projektu to 2 mln zł, a maksymalna - 40 mln zł. Realizacja dofinansowanego projektu może trwać nie więcej niż cztery lata.

Ocena wniosków powinna skończyć się w ciągu 90 dni od zakończenia naboru. Pierwszy etap to ocena formalna. Jeśli projekt nie spełnia formalnych kryteriów, nie jest od razu odrzucany, lecz składający może poprawić swój wniosek w ciągu siedmiu dni. Jeśli nie poprawi - wniosek przepada. Następnie jest ocena merytoryczna, w tym innowacyjności proponowanych rozwiązań. Bardzo istotne jest to, żeby projekt był zgodny z priorytetami badań służących gospodarce, uznanymi za Krajowe Inteligentne Specjalizacje, a jego oczekiwane rezultaty były nowością przynajmniej w skali rynku polskiego.

Dotację można otrzymać tylko na tzw. koszty kwalifikowane, poniesione na realizację projektu. Należą do nich wynagrodzenia, koszty podwykonawstwa (ale tylko do 70 proc.), aparatura naukowo-badawcza (czyli amortyzacja oraz ewentualne odpłatne korzystanie z takiej aparatury), wartości niematerialne i prawne, koszty amortyzacji budynków, dzierżawy gruntów, pozostałe koszty operacyjne oraz koszty pośrednie. W porównaniu z pierwszym konkursem nowością jest możliwość sfinansowania części prac przedwdrożeniowych oraz podniesienie ryczałtu kosztów pośrednich z 17 do 25 proc.

Podobnie jak w innych Programach Sektorowych na proporcjonalnie większe dofinansowanie mogą liczyć najmniejsze firmy.

- Im mniejsze przedsiębiorstwo ubiega się o dofinansowanie, tym większa jest procentowo wartość dofinansowania - mówi Garlińska.

Mikroprzedsiębiorstwa mogą dostać maksymalne dofinansowanie na badania przemysłowe - 80 proc. na prace rozwojowe - 60 proc., a na prace przedwdrożeniowe de minimis - 90 proc., natomiast na prace przedwdrożeniowe w ramach usług doradczych - 50 proc. Duże przedsiębiorstwa otrzymają odpowiednio mniej, np. na badania przemysłowe 50 proc., a na prace rozwojowe - 25 proc. Ale do tego mogą dochodzić jeszcze premie.

- Wnioskodawca może ubiegać o premię z tytułu skutecznej współpracy pomiędzy podmiotami niepowiązanymi albo z tytułu szerokiego rozpowszechniania wyników. W tym drugim wypadku deklaruje on, że w ciągu trzech lat od zakończenia projektu będzie szeroko rozpowszechniał jego wyniki, na przykład poprzez publikacje, prezentacje na konferencjach albo poprzez otwarty dostęp do wyników - informuje Garlińska.

Premie nie są wcale bagatelne, bo dla mikro i małych firm wynoszą dodatkowo 10 proc. kosztów kwalifikowanych, a dla średnich i dużych - 15 proc. Mają one zachęcić przedsiębiorców do współpracy, także międzynarodowej, a przede wszystkim do współpracy z uczelniami i instytutami naukowymi.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: innowacje | NCBR | Polska

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM