Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Bezpieczeństwo sieci i w sieci. Rusza Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa

Budowa cyfrowej Polski wiąże się z wieloma wyzwaniami, w tym także po stronie zapewnienia bezpieczeństwa kraju, działających w jego ramach różnorodnych systemów i samych obywateli. Współdziałanie wielu kluczowych dla sprawnego funkcjonowania państwa instytucji jest sposobem na zapobieganie cyberatakom, a także na ich szybkie wykrywanie i zwalczanie w sytuacji, gdy już do nich dojdzie. Rolę centrum operacyjnego i badawczego ma pełnić – otwarte (04 lipca br.) Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCC).

Pomysłodawcą stworzenia NCC jest Ministerstwo Cyfryzacji. Centrum ma działać 24 godziny na dobę przez wszystkie dni w roku. - Nowy system powstały w NCC daje możliwość pełnego i kompleksowego monitorowania sytuacji, a także wyciąganie wniosków i budowania strategia na przyszłość, aby kolejny atak się nie powtórzył. Nie zawsze jesteśmy w stanie zapobiec czy uprzedzić cyberatak, ale teraz mamy mechanizmy i procedury, które pozwolą jeszcze lepiej wykrywać zagrożenia powstałe w sieci i ryzyka płynące z zewnątrz - wyjaśnia Anna Streżyńska, minister cyfryzacji.

Reklama

W cyfrowym świecie kluczowe jest bezpieczeństwo

Działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa cyfrowego świata w Polsce nie mogą być prowadzone wyłącznie przez wybrane podmioty. Punktowe, rozrzucone na mapie kraju ośrodki analityczne, często skoncentrowane w biznesie są niewystarczające w czasach, gdy całe życie przenosi się do internetu.

Administracja państwa, biznes, instytucje publiczne i prywatne, a także wszyscy obywatele muszą mieć na uwadze, że cyberatak z coraz większym prawdopodobieństwem może być wymierzony właśnie w nich. Z tego też powodu tak ważne jest stworzenie - na wzór krajów wysokorozwiniętych - ośrodka analitycznego i operacyjnego, który efektywnie będzie w stanie wykrywać i przeciwdziałać atakom przez internet.

- Cyberbezpieczeństwo jest dziedziną życia, która w Polsce w ostatnich latach nie była doceniania. Wprawdzie różne modele na wypadek paraliżu systemu bankowego, energetycznego czy transportowego są tworzone, ale żeby można podobnym scenariuszom rzeczywiście skutecznie przeciwdziałać powołano NCC - mówi podczas konferencji prasowej dyrektor NASK, Wojciech Kamieniecki.

Pomyślność państwa opiera się na sprawnej infrastrukturze publicznej, energetycznej, bankowej i transportowej. To właśnie te segmenty mogą być potencjalnie celem cyberataków.

Cyberbezpieczeństwo w opłakanym stanie

- Ostatnie raporty Najwyższej Izby Kontroli wskazały na niepokojącą diagnozę: W zakresie cyberbezpieczeństwa w Polsce jest wiele do zrobienia - podkreśla Streżyńska.

- Uruchomienie NCC jest jedynie pierwszym krokiem w stronę tworzenia bezpieczeństwa kraju. Mam nadzieje, że kolejne inicjatywy wspólnie działających resortów, ale także zaangażowanie biznesu i obywateli, przełożą się na większe bezpieczeństwo Polski - dodaje.

Nie tylko rozrywka i nauka, ale także działania zawodowe i wszelkiego typu inicjatywy związane z przemysłem 4.0 i innowacyjnością będą - w opinii minister cyfryzacji - w coraz większym stopniu realizować się w sieci.

- Świat w przyszłości będzie tak uzależniony od transmisji i przesyłu danych, że trudno wyobrazić sobie, aby NCC mógł działać w odosobnieniu, bez współpracy i wymiany informacji między poszczególnymi resortami czy przedstawicielami strategicznych dla bezpieczeństwa kraju przedsiębiorstw - dodaje Streżyńska.

Mowa oczywiście o sektorze bankowym, transportowym i energetyczny, które przystąpiły do współpracy z NCC. Są to m.in. Związek Banków Polskich, PKO BP, mBank i Credit Agricole, operatorzy telekomunikacyjni, a także PKP Informatyka i Polskie Sieci Elektroenergetyczne czy Gaz-System i firmy energetyczne. Udział tych instytucji w NCC nie jest przypadkowy. To od nich często zależy bezpieczeństwo kraju i jego obywateli.

- NCC ma być przede wszystkim silnym zapleczem wiedzy, transferu know-how z innych gospodarek, bardziej doświadczonych, gdzie te zadania z zakresu bezpieczeństwa w sieci już wykonano - podkreśla Streżyńska.

Centrum zwalczania ataków w sieci

Działanie NCC opiera się na czterech filarach: operacyjnym, analitycznym, szkoleniowym i badawczo-rozwojowym.

- Chce podkreślić, że NCC nie będzie konkurować z żadnymi biznesowymi rozwiązaniami, nie chcemy działać na komercyjnym rynku. Pragniemy podnieść sprawność całego sytemu. NCC jest głównodowodzącym, dyrygentem całej orkiestry - podkreśla minister cyfryzacji wskazując na niedawne problemy (np. kradzież danych) przy realizacji programu 500+, gdy wymagana była koordynacja prac wielu instytucji, by zagrożenie opanować.

- Uruchomienie NCC to systemowe podejście, którego wcześniej nie było. Staraliśmy się stworzyć system, który obejmie zasięgiem cały kraj, w tym kluczowe sektory gospodarki. NCC daje możliwość monitorowania i analizowania niepożądanych zdarzeń, które się pojawiają na punktach wymiany internetu. W jednym miejscu pracują ludzie z różnych sektorów, co pozwala na szybką reakcję na zaistniałe incydenty - wyjaśnia generał Włodzimierz Nowak, doradca minister cyfryzacji.

Bartosz Bednarz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: cyberbezpieczeństwo | bezpieczeństwo w sieci

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM