Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Bez innowacji „Złoty wiek” w Polsce zostanie zahamowany

W średnioterminowym okresie perspektywy wzrostu gospodarczego dla Polski są korzystne. Polska gospodarka, aby przyśpieszyć tempo wzrostu i realnie myśleć o zrównaniu z Zachodem, musi jednak przestawić się na innowacyjne, wysokotechnologiczne rozwiązania.

Wzrost PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca w Polsce wzrósł ponad dwukrotnie od 1989 roku. To jednak wciąż jest niewystarczające tempo, by mówić o efekcie pełnej konwergencji (upodobnienie dochodów na mieszkańca do poziomu krajów rozwiniętych) - średni dochód Polaków jest na poziomie ok. 60 proc. średnich dochodów w UE.

Dotychczasowe czynniki wspierające wzrost gospodarczy powoli się wyczerpują, w tym zwłaszcza potencjał akumulacji ludzkiego i fizycznego kapitału. Co za tym idzie, będą one z czasem odgrywać coraz mniejszą rolę.

Długofalowy wzrost potrzebuje "paliwa"

- Żadne państwo na świecie nie zbudowało bogactwa bez innowacji - dowodzą autorzy raportu "W kierunku innowacyjnej Polski: Proces przedsiębiorczego odkrywania i analiza potrzeb przedsiębiorstw w Polsce", przygotowanego przez Bank Światowy na zlecenie Ministerstwa Rozwoju.

Reklama

Polska jednakże na tle krajów OECD wygląda mało innowacyjnie. W zależności od sposobu oceny innowacyjności (np. struktura udziału wydatków na badania i rozwój w PKB; liczba patentów na 1 mln mieszkańców; udział eksportu High-Tech w całym eksporcie) Polska zajmuje oddalone miejsca.

Jednym z rozwiązań poprawy obecnego stanu jest z jednej strony dalsza absorpcja innowacji, z drugiej zaś większe wydatki na badania i rozwój (B+R). - Biorąc pod uwagę ciągle istniejącą lukę w wydajności pracy (PKB na godzinę pracy w Polsce jest dwukrotnie niższe niż w Niemczech) Polska powinna nadal wspierać absorpcję technologii (...) - ocenia Marcin Piątkowski, starszy ekonomista Banku Światowego odpowiedzialny za przygotowanie raportu.

Chcąc jednak przyśpieszyć tempo wzrostu gospodarczego Polska powinna - w opinii Banku Światowego - przestawić się na "produkcję" innowacyjności, a nie tylko jej absorpcję (różnica zawiera się w tym, że produkty i usługi powinny być wytwarzane przez rodzime firmy i eksportowane, co buduje wartość dodaną i pomaga kreować rynek, a nie wyłącznie importowane). Drogą dla tego ma być natomiast zwiększenie wydatków na działania badawczo-rozwojowe i przekonanie firm, że lepiej jest być innowacyjnym, niż nie.

Gen innowacji w DNA przedsiębiorców

- Dla długofalowych perspektyw rozwoju Polski kluczowe są dalsze reformy szkolnictwa wyższego, przeciwdziałanie spadkowi liczby ludności i starzeniu się społeczeństwa i - przede wszystkim - wzrost innowacyjności - dowodzą autorzy raportu "W kierunku innowacyjnej Polski...".

Dla tego, aby w ogóle myśleć o dynamicznym rozwoju innowacyjności kraju, potrzebne jest odpowiednie przygotowanie gruntu pod tego typu działania, w szczególności stworzenie spójnej długoterminowej strategii i przygotowania odpowiednich regulacji i rozwiązań prawnych, które dążenie do innowacyjności będą wspierać.

Innowacyjność, ze względu na swoją specyfikę i charakterystykę wiąże się z dużym ryzykiem i często - wysokimi kosztami nie tylko badań rozwojowych, ale także samego wejścia na rynek. Z tego też powodu tak ważne jest opracowanie i skuteczne wdrożenie systemu wsparcia, który byłby zachęta dla firm i przedsiębiorców, aby więcej inwestowali w badania i rozwój.

- Nie ma jednego uniwersalnego mechanizmu, który sprawdziłby się we wszystkich krajach na świecie. Trzeba tworzyć odpowiednie otoczenie prawne i regulacyjne w oparciu o posiadane już struktury i indywidualny potencjał danego państwa - dowodzą natomiast autorzy raportu przegotowanego przez Narodowy Bank Polski: "Potencjał innowacyjny gospodarki - uwarunkowania, determinanty, perspektywy".

Zwiększanie środków na B&R nie rozwiązuje sprawy, chociaż perspektywa wydania 10 mld euro do 2020 roku na innowacyjność może robić wrażenie. Potrzebna jest zmiana regulacji i poprawa funkcjonowania instytucji wspierających innowacyjność (w tym także dystrybuujących środki), aby w ogóle można myśleć o wyraźnym wspieraniu sfery badań i rozwoju. A to daleko nie wszystkie potrzeby. Na barkach zarówno samego biznesu, jak i państwa spoczywa konieczność stworzenie odpowiednich mechanizmów finansowania innowacyjnych projektów, opracowanie sposobów efektywnej oceny ryzyka, zwiększenia zaufania społecznego w kraju (nie tylko między przedsiębiorcami, ale także uczelniami, czy na linii biznes-nauka), a także przekonanie społeczeństwa, że warto być innowacyjnym i podejmować - często bardzo wysokie - ryzyko.

Rząd stawia na innowacyjność

- Obecny rząd stawia na innowacyjność, co wyraża się m.in. w planie na rzecz innowacyjnego/zrównoważonego rozwoju. Zwiększanie konkurencyjności polskich firm przez wzrost innowacyjności, ich większa ekspansja zagraniczna, budowa rodzimego kapitału jest bardzo ważna - mówi wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński. - Chcemy, aby jeden proc. PKB wydawany obecnie na badania i rozwój, na koniec dekady wzrósł do średnio 2 proc. - dodaje.

- Innowacyjność jest dla nas (rządu - przyp. red.) absolutnym priorytetem. Nasza współpraca z Bankiem Światowym to nie wszystko. Współpracujemy także z Komisją Europejską nad tym, aby było więcej synergicznych działań wspierających innowacyjność w Unii - zauważa Kwieciński. - Mamy szereg nowych pomysłów. Chcemy zwiększyć rolę instrumentów finansowych w finansowaniu innowacyjnych, technologicznych firm. Ważne, aby środki z Unii Europejskiej były w mniejszym stopniu wydawane, a zamiast tego inwestowane w sektory i obszary gospodarki o największym potencjale ekonomicznym i naukowym - dodaje wiceminister rozwoju.

Bartosz Bednarz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: innowacje | Ministerstwo Rozwoju | Jerzy Kwieciński | Bank Światowy

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM