Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

ARP i IWC PAN utrzymają produkcję azotku galu w Polsce

Zakończył się trzymiesięczny proces, w wyniku którego Instytut Wysokich Ciśnień PAN pozyskał od Agencji Rozwoju Przemysłu prawie 15 mln zł finansowania na przejęcie od syndyka pozostającej w upadłości spółki Ammono. Tym samym instytut stał się właścicielem technologii produkcji kryształów podłożowych z azotku galu oraz infrastrukturę umożliwiającą prowadzenie tej produkcji w skali przemysłowej. IWC PAN zapowiada poszerzenie oferty i dalsze prace badawczo-rozwojowe.

- Na świecie funkcjonują trzy technologie produkcji kryształów azotku galu. Dzięki wsparciu finansowemu ARP, dwie z nich będą rozwijane pod patronatem instytutu. Mamy nadzieje, że azotek galu - który ma wielorakie zastosowanie w przemyśle - przyczyni się do rozwoju innowacji w Polsce. W ARP innowacje odgrywały i będą odgrywać bardzo ważną rolę - mówi wiceprezes ARP Paweł Kolczyński.

Agencja udzieliła finansowania instytutowi na komercyjnych zasadach. Istotne jest to, że - jak podkreśla Kolczyński - polscy naukowcy dostali szanse dalej rozwijać technologię, nad którą dotychczas prowadziła prace firma Ammono. Od 2015 r., tj. od momentu ogłoszenia upadłości, instytut pełnił funkcję dzierżawcy, a spółka mimo ogłoszonej upadłości likwidacyjnej odnotowała wzrost sprzedaży. W takiej formule IWC PAN nie mógł jednak w pełni zreorganizować przedsiębiorstwa. Dlatego dla przyszłości technologii tak ważne było uporządkowanie spraw finansowych i organizacyjnych. - Mam nadzieję, że doprowadzi to do pełnej komercjalizacji azotku galu - dodaje Kolczyński.

Reklama

Ammono to spółka założona w 1999 roku przez polskich naukowców, którzy opracowali największy i najlepszej jakości kryształ azotku galu. Stworzyli także technologię produkcji azotku galu w skali przemysłowej.

Płytki wycinane z kryształów GaN znajdują zastosowanie jako podłoża w technologii Blu-ray (tzw. niebieskim laserze), czy LED-ach dużej mocy stosowanych np. w lampach samochodowych. Można je znaleźć także w konwerterach prądu w autach hybrydowych i elektrycznych.

Azotek galu to związek syntetyczny, który jest znacznie lepszym półprzewodnikiem niż szeroko wykorzystywany w elektronice krzem. Kryształki GaN mogą zrewolucjonizować przemysł energetyczny, motoryzacyjny, zbrojeniowy, kosmiczny, elektroniczny. Może przyczynić się do znaczącego obniżenia zużycia energii elektrycznej w gospodarce, a także zrewolucjonizować produkcję baterii do samochodów elektrycznych, które jeździłyby dalej na jednym ładowaniu.

Co zatem poszło nie tak, że spółka, która posiadając technologie przemysłowej, a nie tylko laboratoryjnej produkcji kryształków GaN ogłosiła upadłość? W skrócie: konflikt na linii inwestor - naukowcy. Zabrakło wtedy wsparcia ze strony państwa. Nie pojawił się także odważny krajowy inwestor, który byłby w stanie sfinansować rozwój.

- Mamy technologię, która wyprzedza polski przemysł. Stąd zawirowania i trudności. Opracowana technologia na wczesnym etapie nie znajdowała odbioru na rynku - mówi Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii. To przecież głównie przemysł obronny i mikroelektroniczny, którego w Polsce - przypomina minister przedsiębiorczości - praktycznie nie ma.

Ammono dzisiaj oficjalnie wraca na rynek, chociaż już nie jako samodzielny podmiot, ale pod parasolem IWC PAN. - Ammono w ramach instytutu będzie działać jako linia pilotażowa produkcji azotku galu. W czasie dzierżawy okazało się, że możemy skutecznie działać na rynku R&D. Projekt był spójny pod względem finansowym. Będziemy dalej sprzedawać produkt - zapowiada prof. Izabella Grzegory, dyrektor Instytutu Wysokich Ciśnień PAN. Zapowiada także dalsze prace badawcze i wejście w nowe obszary rynku. - Połączenie technologii istniejących w przedsiębiorstwie z naszymi możliwościami zaowocuje nowymi rozwiązaniami i technologiami. Azotek galu przez nas produkowany jest o najwyższej jakości strukturalnej, a to podstawa do dalszego rozwoju Przemysłu 4.0, elektromobilności i e-mobilności. W innowacjach zawsze musimy wybiegać w przyszłość, być o krok dalej. Dlatego cieszę się, że znaleźliśmy partnera w postaci Agencji Rozwoju Przemysłu, która nam to umożliwiła - dodaje.

Po sfinalizowaniu transakcji, majątek Ammono stanowił będzie część majątku instytutu. Zostanie on wewnętrznie wyodrębniony w postaci tzw. linii pilotażowej, na której prowadzona będzie produkcja podłoży z azotku galu. Część badawcza natomiast połączona zostanie z zasobem laboratorium badawczego IWC, gdzie prowadzone będą dalsze prace nad udoskonaleniem technologii produkcji podłoży. Nowo powołany dział B+R, będzie opracowywać i wprowadzać rozwiązania do produkcji - transfer wiedzy będzie prosty, a jego koszty ograniczone, bo wszystko odbywa się wewnątrz Instytutu. Wytwarzane produkty będą sprzedawane do jednostek badawczych i działów badań i rozwoju firm przemysłowych, co najmniej do czasu komercjalizacji.

Cały proces nie udałby się, gdyby nie zaangażowanie ARP, które w innowacjach widzi również szansę na własny rozwój. - Od kilku lat ARP jest agencją, która patrzy daleko naprzód. Inwestuje w technologie kosmiczne, inwestuje w branże i sektory, które mogą stać się potencjałem rozwojowym Polski w najbliższych dekadach - mówi Emilewicz.

Przypomniała także, że starania i prace rządu w obszarze wspierania innowacji w Polsce przynoszą efekty. - Widzimy to w statystykach. I i II ustawa o innowacyjności - daje wymierne efekty. Nakłady na B+R w 2017 r. wyniosły 20 mld zł, co stanowi wzrost o 14,7 proc. r/r. O 12,7 proc. wzrosło zatrudnienie pracowników badawczych w firmach. Nie chcemy zniechęcać naukowców. Chcemy pokazywać, że warto. Są na to warunki finansowe i organizacyjne - tłumaczy.

Bartosz Bednarz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ARP

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM