Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Grupa Azoty odzyskuje kontrolę nad usługami bocznicowymi

Grupa Azoty od 1 stycznia 2018 r. będzie jedynym operatorem bocznic kolejowych w Kędzierzynie i Puławach. Zmiana wynika z nowelizacji prawa kolejowego, ale również wygaśnięcia dotychczasowych umów o zarządzanie (z CTL Logistics) i decyzji o ponownym przywróceniu kompetencji w tym obszarze spółce. - To kolejny krok w konsolidacji i integracji procesów i usług w obrębie jednej grupy kapitałowej – zapowiedział prezes Grupy Azoty Wojciech Wardacki.

Umowa o przejęciu spółek celowych została podpisana między Grupą Azoty a CTL Logistics (06.12. br.). Na mocy porozumienia od 1 stycznia 2018 r. wszystkie spółki zarządzające bocznicami w Grupie Azoty będą działać w jej strukturach. Konsolidatorem i operatorem będzie Grupa Azoty Koltar, natomiast CTL Logistics - dotychczasowy operator - pozostanie strategicznym partnerem w obszarze przewozów - powiedział Wardacki.

- Zmiany w ustawie kolejowej, które nakazują rozdzielenie funkcji zarządcy i operatora, wchodzą w życie w 2018 r. Podjęliśmy działania zmierzające do integracji obszaru usług bocznicowych. Dla Grupy mają one ogromne znaczenie. Podpisując umowę, dzierżawione dotychczas usługi od CTL wracają do spółki - tłumaczył Wardacki.

Reklama

Bocznice wracają do Azotów

W dwóch lokalizacjach, tj. Puławach i Kędzierzynie, zostały kilka lat temu utworzone spółki celowe, których 90 proc. przychodów pochodziło z kontraktów zawieranych z Grupą Azoty, czyli na obsługę bocznic. Spółki te (CTL Kolzap w Puławach i CTL Chemkol w Kędzierzynie), na mocy podpisanego porozumienia stają się częścią Grupy Azoty. Dotychczasowe 51 proc. udziałów należących do CTL Logistics (tj. pakiet kontrolny) zostanie natomiast umorzone.

- Konsolidacja tych obszarów i lokalizacji to jest ponad 60 mln wzrostu przychodów do skonsolidowanego sprawozdania Grupy, a także obniżenie kosztów usług bocznicowych - dodał Wardacki.

Umowy wygasają z końcem roku, a transakcja wyjścia powinna odbyć się przy wykorzystaniu zysków zatrzymanych. - Mało tego w przypadku GA Police przejmiemy od CTL pracowników, którzy obsługiwali bocznice i odkupimy wyposażenie niezbędne do ich obsługi - podkreślił.

Kolejny krok do integracji

- Mogliśmy zintegrować ten obszar w związku z wygaśnięciem podpisanych umów i koniecznością dostosowania się do znowelizowanych zapisów prawa kolejowego. Będzie to korzyść dla Grupy biorąc pod uwagę skalę ładunków, które transportujemy. Nie wykluczam drugiego kroku, tego, że w innym obszarze usług logistycznych możemy się pojawić - dodał.

Współpraca z CTL zostaje jednak utrzymana przy wykonywaniu przewozów kolejowych. Będą one realizowane na warunkach rynkowych, czyli w wyniku przeprowadzonego postępowania przetargowego. Tym samym, dostają oni gwarancję, że mogą wykonywać te usługi, ale dopiero po wygraniu przetargu w oparciu o uruchomiony w Grupie system aukcyjny i platformę zakupową.

Dla CTL to głównie korzyść ze spieniężenia aktywów (udziałów w spółkach celowych) w momencie, gdy kontrakty na usługi bocznicowe nie zostałyby przedłużone.

Wardacki przypomniał także, że trwający proces konsolidacji w Grupie Azoty ma na celu osiągnięcie efektów synergii przy ograniczaniu kosztów i usprawnieniu procesów. To m.in. obszar zakupów strategicznych surowców, które są realizowane wspólne dla grupy. - To nie tak, że poszczególne spółki prowadzą negocjacje oddzielnie w różnych tematach. Próbujemy - przykładowo - połączyć zakupy fosforytu ze sprzedażą siarki. Zintegrowaliśmy także obszar gazu i energii, co, ze względu na skalę i koszty naszej działalności, opłacalność produkcji - było dla nas sprawą fundamentalną. Dotychczas rozproszony system, bez osoby kontrolującej, powodował, że nie wiedzieliśmy co robią pozostałe spółki w grupie. Stworzyliśmy zespół i koordynujemy zakupy surowców - dodał Wardacki i przypomniał, że to dotyczy także propylenu, węgla, itd.

- Mieliśmy problemy bilansowania produkcji, wydłużania linii produkcyjnych, wykorzystania surowców i integracji produkcji, w taki sposób, by wyższe marże zostawały w grupie - dodał.

Integracja bez wykupu

Platforma zakupowa i aukcje elektroniczne (wdrożone na przełomie marca - kwietnia), wprowadzenie jednolitego regulaminu zakupów i zamówień - pozwoliły na obniżenie cen określonych produktów i usług. - Wymaga to dużej szczelności systemu informatycznego. Zintegrowaliśmy komórkę bezpieczeństwa cyfrowego, podnieśli bezpieczeństwo ochrony danych. Na poziomie całej grupy chcemy wdrożyć kontrolę wewnętrzną, przeciwdziałać zagrożeniu terrorystycznemu, itp. W konsolidacji i integracji Grupy biorą udział osoby ze wszystkich spółek. Wprowadzamy modyfikacje w obszarze handlu. Decyzja nie zapadła, kto będzie koordynował ten obszar, ale myślę, że do końca roku pokażemy gotowy projekt. W której ze spółek będzie działać centrum handlowe, to wciąż jeszcze otwarta kwestia. Ważne, żeby spółki nie grały na różnych fortepianach - podkreślił Wardacki.

- Zarazem ograniczenie samodzielności poszczególnych spółek nie wchodzi w grę. Chcemy być grupą, konsolidować poszczególne spółki, by uzyskiwać efekt skali na poziomie jej głównych filarów, tj. Tarnowa, Puław, Kędzierzyna, Polic i Grzybowa - dodał.

- Nie widzę konieczności obecnie wycofywania z giełdy GA Zakłady Chemiczne Police i GA Puław - powiedział. Dodał także, że nie są prowadzone rozmowy z Grupą Acron na temat odkupienia akcji.

Nie są również prowadzone inicjatywy zmierzające do połączenia Anwilu (Grupa Orlen) z Grupą Azoty. - Termin minął. Orlen przedwcześnie ten temat zakończył. Część nawozowa Anwilu znakomicie by współgrała z Azotami. Jestem zwolennikiem tej koncepcji - podsumował Wardacki. 

BB

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Grupa Azoty

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM