Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Prezes PESA: Brakuje długofalowych planów rozwoju gospodarki

Dynamika wzrostu PKB dla Polski jest niższa niż zakładano. Mamy ciągle problem z inwestycjami, które spadają od trzech kwartałów. Jak to wpływa na plany rozwojowe firm? Tomasz Zaboklicki, dyrektor generalny PESY, w rozmowie z Interią tłumaczy dlaczego przedsiębiorcy wstrzymują bądź ograniczają inwestycje.

Dynamika wzrostu PKB dla Polski jest niższa niż zakładano. Mamy ciągle problem z inwestycjami, które spadają od trzech kwartałów. Jak to wpływa na plany rozwojowe firm? Tomasz Zaboklicki, dyrektor generalny PESY, w rozmowie z Interią tłumaczy dlaczego przedsiębiorcy wstrzymują bądź ograniczają inwestycje.

- Mieliśmy w planach inwestycje, ale wstrzymaliśmy się z ich realizacją. Z bardzo prostego powodu - nie wiemy co będzie dalej - mówi Zaboklicki i wskazuje, że na razie większość przetargów jest opóźnionych i to o min. 1,5 roku.

- Nie jest to wina tylko obecnego rządu, ale również poprzedniego. Trzeba się także zastanowić, co będzie po 2023 r. Nie mamy planów wizji rozwoju po tym okresie. A fundusze unijne w końcu się skończą. Brakuje tego jakie inwestycje będą realizowane przez samorządy bądź PKP. Musimy być ostrożni, co przekłada się właśnie na zahamowanie inwestycji - dodaje prezes PESY.

Reklama

Co może zdecydować o tym, że firmy ruszą w końcu z inwestycjami?

- Uruchomienie przetargów. Mamy potężne opóźnienie i obecny rok jest już raczej stracony. Nie wiemy co będzie w przyszłym. Przetargi, które są teraz w toku, będą realizowane dopiero na przełomie 2017/2018 r. - tłumaczy Zaboklicki.

- Brakuje nam planów długofalowych - dodaje.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: inwestycje | unijne pieniądze | polskie firmy

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM