Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Polski sektor FinTech w obliczu wyzwań

Start-upy technologiczne w obszarze finansów, zwane fintechami, rozwijają się w Polsce już od kilku lat. Jako kraj nie kryjemy ambicji, aby być jednym z europejskich liderów w tym zakresie. Problem polega jednak na tym, że stoimy ciągle przed wieloma barierami, których konkurenci na innych rynkach albo w ogóle nie doświadczają, albo uporali się z nimi szybciej. Trudności w pozyskaniu finansowania, współpraca z bankami czy przeszkody regulacyjne to tylko część z wyzwań, z jakimi musi mierzyć się branża.

Fintechy to wciąż młode firmy. Jest ich w Polsce niespełna dwieście. Według badań, przeprowadzonych przez portal Cashless we współpracy z FintechPoland i Accenture, 60 proc. polskich fintechów funkcjonuje na rynku krócej niż 5 lat, a tylko 3 proc. działa dłużej niż 20 lat. Większość firm (60 proc.) zatrudnia nie więcej niż 25 pracowników, a tylko 10 proc. powyżej 100 osób. Biorąc pod uwagę liczbę fintechów to na miano hubu technologicznego zasługuje Warszawa. Znacznie mniejszymi ośrodkami rozwoju są Poznań, Wrocław i Kraków. Najwięcej firm działa w obszarze płatności (51 proc.) i pożyczek (31 proc.), 18 proc. zajmuje się rozwiązaniami, dotyczącymi finansów osobistych i przedsiębiorstw, a nad rozwojem kanałów sprzedaży pracuje 30 procent. Dziwić może niewielkie zaangażowanie w sferę cyberbezpieczeństwa (6 proc. podmiotów), bo potencjalnie jest to szybko rosnący obszar usług dla biznesu. Jeśli chodzi o wykorzystywane technologie, to najczęściej w polu zainteresowania fintechów są interfejsy API (69 proc.), co związane jest z implementacją unijnej dyrektywy PSD2. Ponadto prawie połowa pracuje w obszarze związanym z Data Science i Big Data, a jedna czwarta rozwija rozwiązania, dotyczące weryfikacji tożsamości. Niewiele firm z tej branży funkcjonuje natomiast w obszarze technologii blockchain (7 proc.), pomimo dużej popularności tego tematu w ostatnim czasie.

Reklama

Fintechy mają nadal pod górę

Barierą rozwoju rynku FinTech jest z pewnością finansowanie. Prawie połowa badanych firm wykorzystuje kapitał własny, w oparciu o który trudno mówić o długoterminowych perspektywach dla biznesu. Aniołowie biznesu lub indywidualni inwestorzy zapewniają wsparcie dla 24 proc. fintechów.

Zdaniem współzałożyciela funduszu Kogito Ventures, Wojciecha Niesyto, w Polsce brakuje szczególnie tzw. kapitału zalążkowego, finansującego start-upy we wczesnych etapach działalności. Przyczyniają się do tego między innymi niekorzystne w stosunku do innych rynków rozwiązania podatkowe - indywidualni inwestorzy nie mogą odpisać kosztów inwestycji od przychodu i grozi im podwójne opodatkowanie. Bardziej przyjazne rozwiązania pod tym względem funkcjonują na przykład w Szwecji czy Wielkiej Brytanii. Z kolei jedna piąta fintechów mogła liczyć do tej pory na kapitał inwestorów wysokiego ryzyka - venture capital. Paradoksalnie, jego głównym dostawcą są jednak przede wszystkim instytucje państwowe (80 proc. wartości), jak Polski Fundusz Rozwoju czy Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Trudno uznać te instytucje za rasowych, prywatnych inwestorów, którym zależy na zwrocie z inwestycji i dlatego dostarczają fintechom wsparcia w zakresie wiedzy eksperckiej. Takim podmiotem jest MCI Capital, ale firma angażuje się bodaj poza dwoma wyjątkami na rynkach europejskich. Polskich, większych prywatnych funduszy VC prawie nie ma, a pokryzysowa sytuacja na rynku wierzytelności, uniemożliwia im pozyskanie kapitału poprzez emisję obligacji.

Inwestorzy zagraniczni omijają Polskę, pomimo rekordów inwestycyjnych na rynku globalnym, w który w zeszłym roku fundusze VC wpompowały prawie 40 mld dolarów. Krzepnie za to powoli w Polsce crowdfunding udziałowy. Do jego popularyzacji z pewnością przyczyni się niedawna emisja akcji Wisły Kraków na platformie Beesfund, założonej przez niestrudzonego promotora tej formy wsparcia start-upów Arkadiusza Regieca. Wąski strumyk kapitału (15 proc. całkowitej wartości) płynie na rynek FinTech ze strony instytucji finansowych i akceleratorów wzrostu jak choćby biorący udział w Kongresie Accelpoint. Kwoty wsparcia inwestorskiego to raczej setki tysięcy, a nie miliony złotych rocznie. Widać więc, że sektorowi finansowania fintechów bardzo daleko do dojrzałości. Nie ma na nim graczy obecnych na innych rynkach - należą do nich fundusze inwestycyjne i emerytalne. Pytaniem otwartym jest, czy rynek zmieni się po uruchomieniu Pracowniczych Planów Kapitałowych.

Kapitał inwestycyjny omija Polskę w wyniku niskiej oceny potencjału skalowalności biznesu polskich fintechów. Większość z nich (75 proc.) rejestruje obroty nie przekraczające 5 mln złotych, a jedynie 6 proc. powyżej 50 mln złotych. To w dużej mierze skutek skupienia biznesu na polskim rynku, choć jedna trzecia odnotowuje sprzedaż w Europie zachodniej i środkowowschodniej. Nie ma w Polsce firmy o skali łotewskiego Mintosa, który - jak twierdzi jego polski przedstawiciel, Maciej Hełmecki - działa już w 71 krajach, co jest żniwem przyjęcia globalnej perspektywy już w momencie uruchomienia start-upa, podobnie jak w przypadku innych fintechów pochodzących z małych rynków. W Polsce ekspansja zagraniczna traktowana jest natomiast jako biznes drugoplanowy.

Być może pomogą banki

Polskie banki, które współpracują ze start-upami nie mogą tu być mentorem, bo same nie mają międzynarodowych doświadczeń, a rozpowszechnianiem rozwiązań fintechowych, z których korzystają niekoniecznie muszą być zainteresowane. Fintechy mogą natomiast pracować z bankami korzystając z ich doświadczeń w zakresie compliance, co znacznie może zmniejszać ich koszty. Współpraca jest jednak czasochłonna, bo oba rodzaje podmiotów mają różną tolerancję ryzyka, a silosowa (funkcjonalna) organizacja wydłuża czas akceptacji projektów do średnio 11-12 miesięcy, a to małe organizacje o płaskich strukturach przynajmniej częściowo wyłącza z rynku. Banki przestają traktować start-upy jako zagrożenie, co było normą jeszcze 2-3 lata temu.

Najnowszy raport KPMG i ZBP "PSD2 i Open Banking. Rewolucja czy ewolucja?" pokazuje, że w pierwszym roku po wdrożeniu unijnej rekomendacji konkurencja wewnątrz branży bankowej będzie największym wyzwaniem (41 proc.), ale już później zagrożeniem staną się duże firmy technologiczne (GAFA - 53 proc.). Natomiast aby fintechy stały się w pełni beneficjentami otwartej bankowości muszą uporać się z barierą braku zaufania polskich klientów - ponad 60 proc. ankietowanych deklaruje, że nie przekaże innym podmiotom historii transakcji w banku, nawet w zamian za lepiej dopasowaną ofertę finansową. Dlatego to banki mają szansę z uwagi na swoje zaawansowanie technologiczne spełniać rolę fintechów - realizacja planów dotyczących tzw. challenger banków przez tuzów polskiej bankowości znanych z nowatorskich rozwiązań - takich jak Jacek Obłękowski (Horum) Sławomir Lachowski (Golden Sand) czy Wojciech Sobieraj (Vodeno) mogą taki wizerunek jeszcze bardziej wzmocnić.

Banki te uzyskają jednak licencję poza Polską, co pokazuje, że polskie regulacje nie są postrzegane jako przyjazne, a jak wskazuje Rafał Czernik, twórca platformy pożyczkowej FinAI, nie uzyskał jej w Polsce żaden zagraniczny fintech czy challenger bank. Arbitraż regulacyjny wygrywa Litwa, która już w zeszłym roku otworzyła drogę na europejski rynek blochchainowym graczom z Azji, a teraz ma apetyt na paszportyzację instytucji brytyjskich, które stracą "unijne obywatelstwo" po Brexicie. W Polsce w zakresie usuwania przeszkód regulacyjnych sporo już zrobiono, także dzięki zaangażowaniu Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych (KPF) w ramach Zespołu roboczego ds. rozwoju innowacji finansowych (FinTech) powołanego przez Komisję Nadzoru Finansowego. W KNF powołano także Innovation Hub jako program informacyjno-opiniodawczy, wspierający innowacyjne pomysły w zakresie finansów. Jednak o konkretne efekty dla uczestników rynku wciąż jest za wcześnie, a jest jeszcze sporo obszarów, które wymagają wsparcia. Należy do nich chociażby crowdfunding pożyczkowy, który dla inwestorów i właścicieli platform rodzi trudne do usunięcia wątpliwości podatkowe, co hamuje rozwój rynku, który dobrze funkcjonuje w innych jurysdykcjach (W. Brytania).

Sami też możemy sobie pomóc

Krokiem we właściwym kierunku było opracowanie pod kierunkiem KPF i zaakceptowanych przez KNF zasad dobrych praktyk rynkowych funkcjonowania platform crowdfundingowych.

- Opracowaliśmy Zasady Dobrych Praktyk dla poszczególnych rodzajów działalności crowdfundingu: donacyjnego, pożyczkowego i inwestycyjnego. To pierwszy, bardzo ważny krok w kierunku zwrócenia uwagi na ten dynamicznie rozwijający się sektor usług finansowych. W skład zespołu roboczego tworzącego Zasady weszły największe platformy działające w Polsce. Mamy nadzieję, że zapoczątkujemy dyskusję nad regulacją dla tego sektora, bo przykłady innych krajów pokazują, że potencjał na tym rynku jest bardzo duży - wyjaśnia mec. Marcin Czugan, wiceprezes KPF.

Być może Zasady Dobrych Praktyk przyspieszą oczekiwane zmiany sektorze, ale ostateczny głos ma jednak ustawodawca.

Mimo zauważalnego w ciągu ostatnich lat postępu, polski ekosystem FinTech postrzegany jest jako mało zintegrowany i ciągle słabo rozwinięty. W międzynarodowych rankingach przegrywamy z takimi państwami jak choćby Tajlandia, w zakresie ułatwień regulacyjnych, finansowania, adopcji nowych technologii, a nawet przyciągania talentów, które bądź migrują lub pracują w kraju dla gigantów technologicznych. Jeśli sytuacja się nie zmieni, nie tylko fintechom będzie coraz trudniej pozyskać talenty. Uczestnicy rynku w Polsce - jak wskazał Paweł Jakubik, dyrektor ds. Transformacji Cyfrowej w Chmurze w Microsoft - skupiają się zbyt mocno na unikaniu porażek, które są immanentną składowa biznesu. W tym kontekście warto zauważyć, że w Globalnym Rankingu Konkurencyjności w kategorii "nauczanie krytycznego myślenia" zajęliśmy odległe 83. miejsce. Być może to cecha zachowania wyniesiona z procesu edukacji, gdzie uczeń popełniający błąd jest stygmatyzowany i utrwalana później przez publiczną administrację. Rutyna i brak eksperymentów okazuje się bezpieczniejszy. Tyle tylko, że w takich warunkach nie rodzą się talenty i innowacje, które umożliwiają wygrywanie światowych konkurencji.

Mirosław Ciesielski

Omówione w tekście zagadnienia były tematem dyskusji w ramach III Kongresu FinTech, zorganizowanego przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w dniu 7 marca 2019 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: fintech | Start-up | firmy | nowe technologie

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM