Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Płacisz niską składkę? Nie licz na wiele!

Gdy płacimy składki ubezpieczeniowe zwracamy uwagę na to jak są wysokie i jaką czynią wyrwę w domowym budżecie. Rzadko zaś myślimy o tym, że jeśli będziemy potrzebowali pomocy: zachorujemy, będziemy mieli wypadek, to wysokość świadczenia zależy od kwoty, od której obliczane są nasze składki.

Pan Karol założył firmę, czyli zarejestrował działalność gospodarczą. Ponieważ zrobił to pierwszy raz zaczął płacić składki na ubezpieczenia społeczne (emerytalne, rentowe, chorobowe i wypadkowe) oraz zdrowotne (do Narodowego Funduszu Zdrowia) w niższej kwocie niż samozatrudnieni z dłuższym stażem. Składki na ubezpieczenia społeczne liczone są w przypadku pana Karola w tym roku od 600 zł (30 proc. minimalnego wynagrodzenia). Płaci na nie co miesiąc ok. 191 zł. Dodatkowo na NFZ uiszcza 297,28 zł.

Warto wiedzieć

Mężczyzna uważa, że i tak prawie 500 zł miesięcznie to spora kwota. Nie wyobraża sobie by mógł tak jak samozatrudnieni z ponad dwuletnim stażem płacić ponad dwa razy więcej.

Reklama

Niestety zachorował i to poważnie, bo musiał usunąć zaćmę z obu oczu. W jego przypadku oznacza to kilkumiesięczną przerwę w pracy. Nie ma pracy, nie ma pieniędzy na utrzymanie (w tym na opłacenie kolejnych składek). Pan Karol dostał zwolnienie lekarskie, po jakimś czasie zasiłek chorobowy - niespełna 340 zł. Gdyby nie prywatne oszczędności - nie miałby z czego żyć.

Dopiero w tym momencie uzmysłowił sobie, że niskie składki oznaczają niskie świadczenia. Takiego problemu nie mają pracownicy. Składki ubezpieczeniowe odprowadzane są od kwoty ich całkowitego wynagrodzenia. Zasiłek chorobowy odzwierciedla tę zależność. Wynosi (w zależności od rodzaju choroby od 100 do 80 proc. wysokości podstawy wymiaru, czyli pensji).

Inaczej jest w przypadku osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę (np. za najniższe wynagrodzenie) i umów o dzieło. Jeśli zachorują to ich zasiłek będzie obliczany od najniższej płacy. Bez względu na to jakie mieli do tej pory dochody zasiłek wyniesie ok. 1200 zł.

Większość samozatrudnionych opłaca najniższe możliwe składki (przez pierwsze dwa lata działalności od 30 proc. minimalnego wynagrodzenia, przez kolejne - od 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia). Dla wielu osób comiesięczne daniny w wysokości ponad 1100 zł to spory wydatek. Danina, którą musimy zapłacić bez względu na to czy mamy dochody, czy straty. Nie zastanawiamy się nad konstrukcją systemu ubezpieczeniowego, nad tym, że "składka na ZUS" dzielona jest na pięć typów ubezpieczeń, a świadczenia z niej wypłacane mają chronić nas przed pięcioma różnymi ryzykami.

Z możliwości obniżania kosztów korzystają także pracodawcy proponując pracownikom (kontrahentom) mix różnych umów, albo od razu zaznaczają, że chcą, by współpracownik zarejestrował działalność gospodarczą.

Ryzykowne zachęty

Z niedawnych badań Związku Przedsiębiorców i Pracodawców wynika, iż wydłużony czas opłacania preferencyjnych składek ubezpieczeniowych byłby zachętą dla części osób przy zakładaniu własnego biznesu.

Taki pomysł - niższy ZUS dla małej działalności gospodarczej - chce zrealizować rząd Beaty Szydło. Istotą zmian (co wiadomo już od jesieni ubiegłego roku) ma być obniżenie składek na ubezpieczenia społeczne od osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą, które uzyskują roczne przychody poniżej 30-krotności minimalnego wynagrodzenia (w 2017 r. oznacza to 60 000 zł.). Ma być to stała ulga. A to oznacza, że takie osoby w przypadku poważnych zdarzeń losowych nie mogą liczyć na rzeczywistą ochronę ubezpieczeniową - ich świadczenia będą tak niskie, że nie zapewnią możliwości przeżycia. W przyszłości niskie będą emerytura lub renta, ale też niewielki będzie zasiłek chorobowy.

Być może rząd zdecyduje się na wpisanie do projektu ustawy zabezpieczenia dla osób korzystających z ulgi w postaci dodatkowego (budżetowego, z podatków ogólnych) finansowania ich świadczeń. Jeśli nie - każdy z przedsiębiorców powinien pamiętać, że w sytuacjach kryzysowych (a taką jest np. poważna choroba) powinien mieć do dyspozycji prywatne oszczędności, które zabezpieczą go finansowo.

Aleksandra Fandrejewska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: składki ZUS | działalność gospodarcza | rząd

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM