Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Otwarta bankowość to początek nowej gospodarki?

Zmiany w bankach i na całym rynku finansowym mogą być zwiastunem tego co będzie się działo w innych sferach gospodarki. Jak podążyć za potrzebami klienta, których on sam jeszcze nie zna? Które technologie mają największy wpływ na usługi bankowe? O tym dyskutowali eksperci podczas debaty Interii z cyklu "Bankowość Przyszłości".

W kontekście zastosowania nowych technologii w bankach najczęściej wymieniane są biometria, blockchain, chmura czy sztuczna inteligencja. Która z nich jest kluczowa?

- Z perspektywy banków i innych instytucji finansowych z pewnością jedną z kluczowych jest technologia chmurowa. W momencie gdy rośnie liczba przetwarzanych procesów, informacji, zadań itd., prowadzenie działań w chmurze daje skalowalność, możliwość łatwego tworzenia kopii zapasowych. Ponadto taki outsourcing umożliwia realizację zadań biznesowych w sposób szybki z zachowaniem kontroli nad procesem bez potrzeby uruchamiania czasochłonnego i kosztochłonnego projektu technologicznego wewnątrz organizacji  - tłumaczy Michał Pierzgalski, ekspert Obszaru Rozwoju Systemów i Sektora Publicznego w KIR.

Reklama

Podobne zdanie ma Michał Kurowski, ekspert w dziale usług doradczych dla instytucji finansowych w PwC Polska.

- Zgadzam się, że z perspektyw banków jedną z kluczowych technologii o największym wpływie jest właśnie chmura, bo daje skalowalność i efektywność kosztową, a jednocześnie przekłada się na szybsze wdrożenie usług. To nie przypadek, że tyle nowych banków jest ostatnio tworzonych, właśnie z racji tego, że nie wymaga to tak dużych nakładów inwestycyjnych, bo mogą korzystać z rozwiązań już wytworzonych. Przykładem takich banków jest N26 - tłumaczy Michał Kurowski. Jak dodaje, o ile kiedyś korzystali na tym głównie mniejsi gracze, to teraz widać, że również duzi uruchamiają kolejne brandy i linie produktowe do obsługi np. segmentu mikroprzedsiębiorstw. Jednocześnie zaznacza, że z punktu widzenia klientów i ich doświadczeń, dużą zmianę niosą ze sobą rozwiązania biometryczne.

- Mają potencjał do tego, by diametralnie skrócić proces i sprawić, że będzie on wygodniejszy dla klienta - dodaje.

Paweł Widawski, wiceprezes Fundacji Polska Bezgotówkowa uważa z kolei, że trudno wskazać jedną konkretną technologię jako kluczową, bo wygrają te instytucje, które będą potrafiły wykorzystać różne technologie do tego by zwiększyć swoją efektywność na poziomie kosztów, łatwiejszego osiągnięcia skali, a z drugiej strony zaoferowania klientom rozwiązania prostego i najłatwiejszego do zaadoptowania. Jak zaznacza, nie musi to być najbardziej zaawansowane technologicznie narzędzie, ale najbardziej atrakcyjne. Wcale nie musi to wynikać z samej charakterystyki produktu, ale z tego jakie jest nastawienie klienta do tego produktu, emocje z nim związane itd. Tu jednak wchodzimy już w sferę marketingu - podkreśla Paweł Widawski.

Grzegorz Pawlicki z PKO Banku Polskiego dodaje, że bank stawia na user experience (z ang. doświadczenie klienta), poszerzanie gamy produktów, a w tle za tym idzie technologia i w tym kontekście na pewno jedną z głównych, które się przewijają jest chmura.

- Chodzi o to, aby przyspieszyć proces powstawania produktów opartych o lepsze modele biznesowe. Wymaga to pracy w oparciu o duże ilości danych, a w tym pomaga chmura, oferując rozwiązania big data, uczenie maszynowe itd. Dzięki temu możemy oferować bardziej spersonalizowane produkty - mówi Pawlicki.  - Oczywiście wykorzystujemy wszystkie kluczowe  technologie - zastrzega.

Zwraca uwagę na zmianę podejścia do technologii blockchain, której przypisywano dużo większą rolę.

- Jeszcze kilka lat temu postrzegano ją jako zagrożenie dla bankowości. Obecnie banki wykorzystują go jako protokół do tworzenia nowych produktów, natomiast do osiągnięcia pełnej prędkości, która pozwoli w stu procentach wykorzystać potencjał tej technologii, potrzebujemy jeszcze czasu. Myślę, że big data i sztuczna inteligencja mają większe predyspozycje do stania się prawdziwym game changerem - tłumaczy. Jego zdaniem wśród technologii, które na razie nie są w obszarze obserwacji banków, a w dłuższym horyzoncie będą miały ogromny wpływ jest np. 5G (piąta generacja sieci komórkowej, pozwala na szybszy przesył danych - red.). 

- Technologia ta będzie miała ogromny wpływ na zmiany w dostępie do usług mobilnych. Popularnym przykładem jest działanie takich urządzeń jak lodówki, które w przyszłości same zamówią nam jedzenie i za nie zapłacą. Nadchodzące zmiany dotyczą również bankowości. 

Dariusz Mazurkiewicz, prezes Polskiego Standardu Płatności (operator Blika) dodaje, że to świetny przykład dla zmian jakie zachodzą, ale pokazujący też inny trend.

 -  Dziś  produkowanie lodówki, która sama zmawia produkty i za nie płaci nawet na masową skalę, to już nie jest żaden "rocket science", ale jakoś nie króluje na rynku, ponieważ zaczyna się pojawiać zupełnie nowy model konsumpcyjny.

- Być może pojawia się właśnie inny kierunek i nie będziemy kupować jednorazowo jedzenia, ale np. subskrybować konkretne linie żywieniowe i wówczas taka lodówka nie będzie miała racji bytu - tłumaczy Dariusz Mazurkiewicz.

Jak dodaje, segment cyfrowych usług finansowych szybko się zmienia. - Zgadzam się z podejściem, że to co będzie miało znaczenie i co już widać na polskim rynku, to podejście "go to market" czyli takie wykorzystanie technologii, żeby szybko wchodzić z produktami, szybko je konfrontować z rynkiem i ewentualnie zmieniać, rozwijać albo zamykać. To nie jest łatwe przy dużych strukturach, systemach i przy całej obudowie prawnej i regulacyjnej. Ta szybkość wdrożeń i reakcji jest niezwykle istotna. Dlatego te technologie, które to umożliwiają są kluczowe i mam na myśli chmurę oraz otwarte API. Technologie finansowe są skazane na umiejętne wykorzystywanie analityki danych - podkreśla prezes PSP.

- Jeden segment to teraz jeden klient czyli personalizacja produktu dopasowana do konkretnej osoby, a nie grupy klientów - dodaje Mazurkiewicz.

Ekspert KIR zwraca z kolei uwagę, że ważne jest całościowe funkcjonowanie usługi, bo to, że jest dobra od strony technologicznej nie wystarcza. Podaje przykład elektronicznego podpisu kwalifikowanego, który jest oferowany od wielu lat, ale nie stał się powszechny.  - Ograniczenie polega na tym, że aby go uzyskać trzeba złożyć fizyczną wizytę w placówce, a to jest  przecież narzędzie, które powinno być możliwe do zastosowania natychmiast kiedy jest potrzebne. Brak takiej stałej dostępności w każdej chwili powoduje, że coś co mogłoby być powszechnie wykorzystane w modelach biznesowych do tej pory nie jest zbyt popularne. Krajobraz zmienia mSzafir (podpis elektroniczny w chmurze- red.), który można uzyskać od razu i nie wymaga to fizycznej wizyty w punkcie naziemnym, a to dzięki możliwości potwierdzenia tożsamości w bankowości elektronicznej.  Nowe możliwości mogą błyskawicznie zmienić sposób korzystania z usługi i uczynić ją powszechną- tłumaczy Michał Pierzgalski.

Czy banki są skazane na współpracę z mniejszymi fintechami?

- Najpierw trzeba ustalić cel. Czy taka współpraca ma zwiększyć efektywność wewnątrz instytucji np. bank stanie się szybszy i nowocześniejszy czy może chodzi o docelowe zainwestowanie w taki podmiot, który dziś jest mały, ale za jakiś czas może być dużym ważnym graczem nawet w skali paneuropejskiej albo nawet globalnej. Efektywna kooperacja musi być poprzedzona bardzo jasnym zdefiniowaniem celu, choć może to mieć wymiar marketingowy - mówi Paweł Widawski.

Czy rzeczywiście jest tak, że niebankowym fintechom jest łatwiej wprowadzać innowacje, bo banki są ograniczone regulacjami?

- Często słyszę, że jesteśmy ograniczeni regulacjami jeśli chodzi o innowacje i pada pytanie co trzeba w związku z tym zmienić. Ja się jednak nie zgadzam z tą opinią. Na rynku istnieje bardzo mała liczba fintechowych usług, których w bankach nie możemy wdrożyć ze względu na brak zgody regulatora. To nie jest wielka bariera, choć oczywiście pewne ograniczenia w niektórych obszarach istnieją - mówi Grzegorz Pawlicki, dyrektor Biura Innowacji PKO Banku Polskiego.

Jednocześnie dodaje, że współpraca z fintechami daje trochę przyspieszenia wewnętrznego. Dlatego warto czasem wdrożyć coś stworzonego przez fintech mimo, że bank mógłby to samo zrobić samodzielnie.

- Nasz program współpracy ze startupami Let’s Fintech with PKO Bank Polski pozwala nam być instytucją otwartą na innowacyjność i w wielu przypadkach przyspiesza jej rozwój wewnątrz organizacji. Często zdarza się, że to właśnie fintechy przecierają szlaki, którymi potem podążają duże instytucje - mówi Grzegorz Pawlicki. 

Michał Pierzgalski zwraca uwagę na rosnącą rolę big techów i dodaje w tym kontekście, że możliwości idą za budżetami i skalą działania, zwłaszcza jeśli chodzi o big data. To są teraz ogromne podmioty, które tworzą pewien standard.  Na to nakłada się rola regulatora, bo sektor bankowy jest silnie regulowany.  Przykładem jest PSD2, z jeden strony uchylające drzwi do otwartej bankowości, choć z drugiej strony ta dyrektywa nie otwiera ich aż ta szeroko. Nie mniej jednak widoczny jest silny nacisk instytucji unijnych, aby w lidze bankowej mogły grać nie tylko banki - mówi ekspert KIR.

Michał Kurowski zauważa, że jeden model współpracy z fintechami nie jest jeszcze wyraźnie widoczny na polskim rynku.

- Nie widać jeszcze współpracy kapitałowej na taką skalę, jak na przykład w przypadku hiszpańskiego BBVA, który inwestuje w mocno rozwinięte fintechy, ale na innych rynkach geograficznych np. w niemiecki Solaris, brytyjski Atom Bank czy amerykański Simple - tłumaczy. Kupuje on zarówno pakiety mniejszościowe i większościowe, jako forma nabywania specyficznych kompetencji technologicznych lub jako ekspansja na nowe rynki.

- Wydaje się, że w ten sposób można wejść w ekosystem międzynarodowych partnerów, tam gdzie jeszcze dany bank nie działa, ale jak się pojawią realne możliwości, to już tam będzie obecny - tłumaczy Kurowski.

Paweł Widawski zwraca uwagę, że polski sektor bankowy jest bardzo nowoczesny, ale wciąż mało zinternacjonalizowany.  

- Tymczasem w Europie i na świecie powstają challenger banki, które moim zdaniem są największym wyzwaniem dla polskich, bo są lekkie, szybkie, zarejestrowane w jurysdykcjach, które dają więcej swobody regulacyjnej, dzięki czemu mogą funkcjonować taniej, wdrażać  rozwiązania, co do których nasze krajowe banki mają bariery regulacyjne. Przykładem jest na pewno Revolut, który ma już licencję bankową, choć z niej jeszcze nie korzysta czy N26. Wydaje się, że przyszłość to paneuropejska bankowość, więc pytanie jak się w tym odnajdą polskie banki - mówi Widawski. Tym bardziej, że weszła w życie PSD2, a pierwsze banki już wdrożyły usługę AIS (usługi dostępu do informacji o rachunku-red.) i to jest niesamowity moment w historii bankowości, bo to co dla jednych było marzeniem, a dla innych lękiem, staje się właśnie rzeczywistością - podkreśla Paweł Widawski.

Dodaje, że Revolut, w ramach open bankingu  zintegrował się już z większością banków brytyjskich w ramach ich standardów i to się w bliskiej perspektywie wydarzy także u nas - dodaje.

Dariusz Mazurkiewicz podkreśla, że sławne big techy od lat budują swoją siłę przez akwizycję wielu fintechów. - To nie żadna nowość, że się akwiruje startupy, nowe technologie i potem je integruje. To przechodzi również do sektora finansowego - mówi prezes PSP. Banki zapewne mają kompetencje do tego, żeby każdą technologię wymyślić czy wprowadzić, ale są podmioty, które już to robią i czasem warto je wpuścić w struktury banków. - W tym kontekście umiejętność integrowania małych biznesów i ich technologii jest kluczową kompetencją, której duże organizacje muszą się uczyć - podkreśla Dariusz Mazurkiewicz.

Otwarta bankowość to początek nowej gospodarki?

W kontekście wychodzenia na szerszy rynek, europejski, globalny trzeba myśleć platformowo i w kontekście API (specjalny interfejs służący do komunikowania się aplikacji między sobą-red. ). To są kierunki, na które będziemy kłaść nacisk. Niezwykle istotna jest szybkość łączenia z partnerami i rola API jest olbrzymia, bo to model prowadzenia biznesu - podkreśla Mazurkiewicz. 

Zdaniem Grzegorza Pawlickiego z PKO BP, nawet zaawansowane instytucje, wewnątrz siebie wystawiają API czyli jeden dział wystawia API drugiemu działowi, a to przyspiesza prace nad usługą czy produktem.

Paweł Widawski, dodaje, że wprawdzie API nie jest niczym nowym, ale do niedawna funkcjonowały jako zamknięte systemy, a teraz weszliśmy w  otwartą bankowość.

- W kontekście całej gospodarki warto zauważyć, że inne sektory tak otwarte nie są. Można się okazać, że bankom pomógł regulator, wymuszając by nauczyły się żyć w świecie API, a docelowo będzie to dotyczyć całej  "otwartej gospodarce" i to w ten sposób przedsiębiorcy z różnych sektorów będą się ze sobą "komunikować" . Może to zabrzmieć kontrowersyjnie, ale przyjdzie moment, kiedy banki podziękują regulatorowi za to, że zostały zmuszone do nauki tego nowego "języka", bo będą już lepiej spozycjonowane do funkcjonowania w nowej gospodarce i już będą posiadać umiejętność komunikowania się z podmiotami z innych sektorów, a te dopiero będą się tego musiały uczyć -  podsumowuje Paweł Widawski.

Co decyduje o tym, że jedna usługa się szybko upowszechnia, a inna nie?

- To najtrudniejsze, ale kluczowe zadanie, bo prawdziwe jest stwierdzenie, że klient nie wie czego chce dopóki mu się tego nie pokaże - mówi Grzegorz Pawlicki.

Chodzi więc o podążanie za potrzebami klienta, które są kreowane w dzisiejszych czasach przez rozwój technologii i gigantów technologicznych, a bankowość wchodzi w ten trend i musi nadążać za zmianami. Jak dodaje, kluczowe jest doświadczenie klienta i odchodzenie od myślenia jak zrobić dobry interfejs np. do procesu zaciągania kredytów, ale należy spojrzeć w jaki sposób klient kupuje  produkt w sklepie internetowym np. książkę w Amazonie.

- Usługi projektuje się dziś, pytając o to, co klient robi w życiu, a nie czego potrzebuje w swojej bankowości. Wprowadzana innowacja powinna odpowiadać na pytania, jak mu ułatwić życie, a nie jak mu ulepszyć konkretną usługę - tłumaczy ekspert PKO Banku Polskiego.

Michał Kurowski z PwC dodaje, że z jednej strony banki dążą do tego, by dokładać usług pozabankowych i niektóre do tego świetnie pasują jak kupowanie biletów, płacenie za parkingi czy zarządzanie płatnościami, ale są one zaadresowane do klienta już korzystającego z usług banku. - Tu pojawia się pytanie i wyzwanie jak dotrzeć do nowego, potencjalnego klienta - dodaje. W tym celu banki rozpatrują możliwość integracji z portalami zewnętrznymi i oferowanie produktów bankowych niejako "w tle".

Dariusz Mazurkiewicz podkreśla że firmy nie powinny się zrażać tym, że niektóre usługi się nie upowszechniły.  I to wcale nie jest ślepa uliczka, żeby wprowadzać pewne produkty,  sprawdzić je i jeśli się nie przyjmują, zamykać. - W przypadku usług masowych to jest bardzo naturalne i nie należy tego traktować w kategoriach porażki. Od lat tak robią big techy. Tylko konfrontacja z rynkiem i z klientem jest prawdziwą weryfikacją dla danego produktu, a czasem wizja specjalistów jest inna niż w większości docelowych użytkowników - mówi prezes PSP.

Eksperci przyznają jednocześnie, że permanentne wsłuchiwanie się w głos użytkowników jest trudne, bo często płyną sprzeczne sygnały jeśli chodzi o ocenę danego produktu.

Wszyscy podkreślają, że kluczowe więc jest prześledzenie "ścieżki klienta" i dopasowanie działania danej usługi właśnie do niej. Czyli w praktyce nie należy się skupiać na technologii tylko na tym czego klient w danej sytuacji potrzebuje.

Dariusz Mazurkiewicz zaznacza, że kluczowe są dane, które pokazują sposób zachowania konsumenta, interfejsy poszczególnych usług dostarczonych przez poszczególne instytucje będą się wzajemnie przenikać i jednocześnie urośnie rola sprzedawców,  którzy nie tak łatwo będą oddawać swoje relacje z klientami innym instytucjom.  - Myślę że będzie bardzo dużo małych firm które będą dostarczyć fajne usługi i będą szybko przyjmowane albo przez big techy albo przez banki - mówi.  Paweł Widawski  podsumowuje, że w tym kontekście ciekawe jest jak szybko unijni regulatorzy będą chcieli sięgać po te narzędzia, które zostały wykorzystane już w sektorze finansowym wymuszając jego otwarcie na inne sektory czy np. będzie to dotyczyć sektora ubezpieczeniowego, w którym jest olbrzymia przestrzeń.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bankowość | PKO BP SA

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM