Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Okno na świat dla firm

Na rzecz naszych klientów - spółek - prowadzimy kilka tysięcy rachunków. To całkiem spora skala pozwalająca nam funkcjonować na odpowiednim poziomie i dalej rozwijać nasz biznes. Robimy to jednak w sposób bardzo selektywny - mówi Magdalena Rogalska, wiceprezes Deutsche Bank Polska w rozmowie z Moniką Krześniak-Sajewicz

Monika Krześniak-Sajewicz, Interia: Co jest w tej chwili podstawową działalnością Deutsche Bank Polska?

Magdalena Rogalska, wiceprezes Deutsche Bank Polska: Jesteśmy bankiem korporacyjnym. Naszą główną grupą klientów, stanowiącą około 70 proc. całego portfela, są międzynarodowe przedsiębiorstwa, czyli spółki córki największych światowych koncernów. Wynika to bezpośrednio z faktu utrzymywania przez Deutsche Bank relacji z daną grupą kapitałową w wielu lokalizacjach, w tym w Polsce, która dla wielu firm stanowi bardzo ważny rynek czy to w zakresie działalności produkcyjnej, czy też dystrybucyjnej. Naturalnie, największy procent naszych klientów to spółki córki przedsiębiorstw niemieckich, ale dwucyfrowy udział w przychodach mają też spółki koncernów amerykańskich. Drugą grupą są instytucje finansowe, na rzecz których prowadzimy działalność depozytariusza i powiernika, a mamy w tym rynku około 25-procentowy udział. Trzecia grupa to największe polskie przedsiębiorstwa.

Reklama

Czy kłopoty "dużego" Deutsche Banku utrudniają prowadzenie działalności przez Deutsche Bank Polska?

- Grupa Deutsche Bank ma bardzo solidną bazę kapitałową i płynnościową - w ostatnich latach znacząco obniżyła też parametry ryzyka. Należy też do największych banków o zasięgu globalnym. W kontekście bardzo dynamicznych zmian regulacyjnych wpływających w głównej mierze na rentowność sektora nie jesteśmy jedyną instytucją, która musi dopasować swoją strategię do zupełnie nowych warunków. Dla nas najważniejsze jest to, że po stronie klientów bankowości korporacyjnej współpracujemy z osobami, które są profesjonalistami w zakresie kwestii finansowych; wiedzą w jaki sposób ocenić bank i interpretować informacje z rynku. Obsługujemy globalne korporacje i instytucje, które oceniają stabilność swoich partnerów biznesowych przez pryzmat wskaźników i tym samym bezpieczeństwa, a nie spekulacji medialnych. Dla nich liczą się wskaźniki kapitałowe czy płynnościowe - a te w Grupie są na najwyższym historycznym poziomie. Nasi klienci są z nami od lat, ponieważ bankowość korporacyjna opiera się przede wszystkim na zaufaniu i dialogu.

Jaki jest plan i cel dla banku? Czy chcecie utrzymać portfel klientów czy go zwiększyć?

- Bankowość korporacyjna rządzi się innymi prawami niż detaliczna, gdzie osiągnięcie określonego poziomu liczby klientów rzeczywiście ma znaczenie. Na rzecz naszych klientów - spółek wchodzących w skład bardzo dużych grup kapitałowych - prowadzimy kilka tysięcy rachunków. To całkiem spora skala pozwalająca nam funkcjonować na odpowiednim poziomie i dalej rozwijać nasz biznes. Robimy to jednak w sposób bardzo selektywny.

Jesteśmy też oknem na świat dla największych polskich firm - dla nich atutem jest międzynarodowy charakter naszej działalności. Posiadamy sieć w 60 krajach i na tych wszystkich rynkach dostarczamy pełny pakiet rozwiązań Grupy DB. Jesteśmy też bankiem powiernikiem dla instytucji finansowych, głównie funduszy inwestycyjnych. Naszą aspiracją nigdy nie będzie więc walka o udział w lokalnym rynku, ale obsługa konkretnych, największych korporacji prowadzących działalność w wielu krajach.

Banki podchodzą bardziej selektywnie do niektórych branż, które obsługują. Część rezygnuje z finansowania inwestycji węglowych. Czy DB Polska też ma branże,  z których się wycofuje? Jakie branże są dla banku kluczowe?

- Grupa Deutsche Bank już od dłuższego czasu nie obsługuje spółek z sektora węglowego. Jednak jeśli chodzi o nasze podejście do współpracy z klientami, koncentrujemy się raczej na obszarach usług, a nie na konkretnych branżach. Na pewno mocno stawiamy na szeroko rozumiany cash management, czyli zapewnienie sprawnego procesu zarządzania finansami - od założenia rachunku do bardzo wysublimowanych metod zarządzania płynnością - zarówno w ramach struktur lokalnych, jak i w ramach międzynarodowych grup kapitałowych. Chodzi np. o możliwość scentralizowania płatności w jednym miejscu dla różnych spółek córek, które funkcjonują w wielu krajach o zupełnie odmiennych regulacjach, czy o mechanizmy optymalizacji płynności pomiędzy rachunkami w różnych krajach, pod różne potrzeby. To ważne także dla polskich blue chipów, które coraz częściej korzystają z możliwości zarządzania finansami w taki sposób, by wykorzystać globalną sieć jednej instytucji finansowej.

Czego od banku oczekują polskie firmy, które wychodzą za granicę? To coraz bardziej widoczny trend.

- Z jednej strony oczekują jednego punktu kontaktu dla wszystkich rynków, na których działają. Z drugiej strony chcą być w jak największym stopniu odciążone w procesach operacji bankowych przy założeniu zgodności z regulacjami dla danej lokalizacji. Dla przykładu, jeśli polski producent kosmetyków wchodzi na nowe rynki, nie musi wiedzieć, co jest potrzebne do otwarcia rachunku w Dubaju, a co w Singapurze. Chce mieć konkretną jednostkę do kontaktu po stronie banku w Polsce, za pośrednictwem której zaadresuje wszystkie te kwestie na różnych rynkach. Rolą tej jednostki jest skoordynowanie danej kwestii wewnątrz banku, tak aby był to z punktu widzenia klienta jak najbardziej przyjazny proces. Oczywiście nie oznacza to, że na późniejszym etapie nie ma kontaktu z naszymi odpowiednikami w krajach fizycznie prowadzących rachunki, ale przez cały czas zapewniamy globalną koordynację takiej współpracy. Może ona przejmować formy od mniej do bardziej scentralizowanych, np. obejmujących możliwość zlecania gwarancji bankowych w jednej lokalizacji. Podobnie, jeśli chodzi o inne produkty, czy dokumenty potrzebne do wystawiania akredytywy czy gwarancji. Bankowość dla międzynarodowych korporacji opiera się więc z jednej strony na globalnej standaryzacji i dostępie do wielu rynków, z drugiej na dostosowaniu produktów i usług do wymagań danej grupy kapitałowej.

Za polskimi dużymi firmami wychodzą za granicę polskie duże banki.  To jest konkurencja z punktu widzenia DB?

- Na tym etapie nie są to jeszcze oddziały oferujące pełny zakres usług. Nie posiadają też tak szerokich sieci jak banki globalne. Wszystko zależy więc od tego, czego dany klient oczekuje od instytucji bankowej. Jeśli będzie to zaawansowane zarządzanie pozycjami walutowymi, czy centralizacja procesów finansowych na wielu rynkach, wtedy będzie szukał banku o międzynarodowym zasięgu i doświadczeniu we współpracy z klientami na wielu rynkach.

Czy DB Polska koncentruje się na obsłudze transakcyjnej firm, a na ile na udzielaniu kredytów?

- Nasi klienci są z reguły nadpłynni, ponieważ często są to firmy o ugruntowanej pozycji na rynku i mocnym cash flow, korzystające z finansowania głównie w przypadkach kilkudniowych luk płynnościowych. Wtedy takie zapotrzebowanie jest pokrywane w ramach rozwiązań centralnych. Oczywiście, klienci posiadają u nas kredyty obrotowe czy inwestycyjne, a z uwagi na silną bazę kapitałową jesteśmy w stanie wspierać ich rozwój lokalnie również poprzez finansowanie bankowe. Jednak dla Deutsche Bank kredyt nigdy nie był produktem samym w sobie, lecz kluczem do budowania długoterminowej relacji opartej na wykorzystaniu rozwiązań bankowości transakcyjnej. Z uwagi na koszt kapitału z jednej strony i rosnące obciążenia regulacyjne z drugiej strony, takie podejście jest niezbędne dla zachowania rentowności i zwrotu na kapitale.

A czy DB Polska robi ratingi dla spółek córek takich globalnych graczy?

- Tak, robimy ratingi dla spółek córek. Przy czym są one mocno uproszczone i uzależnione od ratingów spółki matki, ponieważ często ustanawiamy zabezpieczenie w postaci jej gwarancji. Co do zasady,  Deutsche Bank prowadzi dość konserwatywną politykę kredytową, ale też warto pamiętać, że obsługiwany przez nas segment jest właśnie segmentem bardzo konserwatywnym, dla którego najważniejsze jest zabezpieczenie różnego rodzaju ryzyk.

Czy unijna dyrektywa PSD 2, która niesie ze sobą duże zmiany odnośnie płatności oraz konieczności przekazywania danych podmiotom trzecim. Czy w dużym stopniu dotyczy też obszaru korporacyjnego w banku?

- W przypadku banku korporacyjnego mówimy o zupełnie innym podejściu do PSD2, niż ma to miejsce w bankowości detalicznej. Nie obsługujemy konsumentów, w naszej sytuacji otwarcie systemów dotyczy innego aspektu. Dyrektywa ma na nas jak na razie pozytywny wpływ, ponieważ współpracujemy z kilkoma fintechami w zakresie różnych rozwiązań dla naszych klientów. Wkrótce rozpoczniemy  współpracę z fintechem, który usprawni nadal dosyć manualny i wymagający wielu zgód proces potwierdzania rocznych sald dla audytorów. PSD2 dotyczy jednak najczęściej współpracy na poziomie Deutsche Bank AG, który - jako właściciel systemów - wystawia API (rodzaj "wtyczki", przez którą przekazuje się dane w bezpieczny sposób-red.), również naszym lokalnym partnerom. 

Jednym z głównych obszarów biznesowych DB Polska jest także działalność powiernicza i usługi banku depozytariusza. Mieliśmy ostatnio na rynku przykład nieprawidłowości dotyczących właśnie tego obszaru. Czy obecnie to jest bardziej newralgiczna działalność obwarowana dodatkowymi regulacjami czy też po prostu trudna i nie wszyscy sobie z nią radzą?

Tak, od ponad dwudziestu lat bank jest jednym z głównych dostawców usług powierniczych oraz bankiem depozytariuszem dla instytucjonalnych klientów. Widzimy dalsze możliwości zwiększania udziału rynkowego w zakresie obsługi zagranicznych inwestorów działających na rynku kapitałowym w Polsce, zainteresowanych konsolidacją relacji z globalnymi bankami, takimi jak Deutsche Bank. W strukturach banku mamy ponad 30 lokalizacji na świecie, które specjalizują się w dostępie posttransakcyjnym do lokalnych rynków, zwiększając tym samym m.in. bezpieczeństwo przechowywanych aktywów oraz możliwości inwestycyjne.

Od lipca wchodzą w życie Pracownicze Plany Kapitałowe, blisko 20 instytucji finansowych będzie je oferować. Ile firm będziecie obsługiwać? 

Reforma PPK jest ważnym elementem zwiększenia długoterminowych oszczędności w społeczeństwie, jak również niezbędnym czynnikiem dalszego rozwoju polskiego rynku kapitałowego. Przedstawiciele banku, razem z innymi uczestnikami runku, aktywnie brali udział w pracach nad wdrożeniem PPK. Na tym etapie za wcześnie jest mówić o konkretnym udziale banku w rynku obsługi podmiotów oferujących  fundusze definiowanej daty w ramach PPK, oczekujemy jednak kilku znaczących relacji w tym obszarze biznesu.

Rozmawiała Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: finanse | bankowość

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM