Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Na energetykę wydamy 200-400 mld zł

Na energetykę przyjazną dla środowiska musimy wydać w ciągu najbliższych dekad od 200 do 400 mld zł. Jak to zrobić, żeby gospodarce przyniosło to korzyści, a nie tylko obciążało jej kosztami? Konieczne będzie silne wejście kapitału prywatnego i zagranicznego w polską energetykę - twierdzą uczestnicy debat Kongresu 590.

- Pozyskamy pieniądze, jeśli będziemy mieli dobrą politykę, jasne reguły gry dla kapitału (...) Polityka ta musi być stabilna, długoterminowa i akceptowana przez kapitał prywatny - mówił podczas debaty na Kongresie 590 wiceprezes Banku Gospodarstwa Krajowego Radosław Kwiecień.

Uczestnicy debaty zwracali uwagę, że najwyższa pora, żeby skończyć z utyskiwaniem na to, czego to Unia od nas nie wymaga. Korzystanie z odnawialnych źródeł energii, zamiast węgla, to nie tylko polityka Unii. Ogromne postępy pod tym względem robią już także USA, Indie czy Chiny. A więc politykę Unii trzeba wykorzystać jako szansę dla gospodarki, a nie jako dopust boży.  

Reklama

- Trudno prowadzić odrębną politykę od tej, którą prowadzi Unia, ale trzeba się zastanowić, co zrobić, żeby najwyższa marżowość projektów związanych z energetyką została w Polsce, jak skorzystać z tego, że Unia prowadzi taką politykę i jak zostawiać tutaj jej efekty - mówił Bartłomiej Pawlak, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

Chodzi o to, żeby polskie firmy nie były wyłącznie nabywcą technologii służących wykorzystywaniu odnawialnych źródeł energii. A są już niestety przykłady, że pewne szanse zostały przez nas utracone. Brak polityki wsparcia dla OZE spowodował na przykład to, że polskie przedsiębiorstwa zostały zupełnie z tyłu w łańcuchu dostaw służącemu produkcji turbin. Turbiny trzeba kupować teraz od zagranicznych gigantów. A właśnie rewolucja w energetyce pozwala takie szanse wykorzystywać. 

p.r.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kongres 590

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM