Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Banki chcą finansować wiatraki na morzu

PGE Baltica prowadzi rozmowy z bankami na temat finansowania projektów związanych z budową morskich farm wiatrowych. Banki są zainteresowane udzielaniem kredytów, czekają jednak na ustawę o morskiej energetyce wiatrowej mówi w rozmowie z Interią Monika Morawiecka, prezes PGE Baltica.

Wiatraki na morzu są dużo mniej kontrowersyjne - nie widać ich z okna, nie generują hałasu w pobliżu zabudowy, nie budzą negatywnych emocji społecznych. Dodatkowo duża wietrzność sprawia, że jest to źródło bardziej efektywne niż farmy wiatrowe na lądzie. - Mamy tym samym do czynienia ze stabilniejszym źródłem energii - powiedziała Morawiecka.

Wyzwaniem jest wyższy koszt budowy wiatraków na morzu. Jednak tego typu inwestycje stają się w miarę upływu czasu coraz bardziej dostępne - na przestrzeni ostatnich lat komponenty oraz usługi i tak wyraźnie potaniały.

Reklama

Prezes PGE Baltica nie przewiduje problemów z finansowaniem projektów na morzu. - To są bardzo kapitałochłonne inwestycje, ich realizacja stanowi duże wyzwanie. Koszt budowy 1000 MW na  morzu to - plus minus - kilkanaście miliardów złotych - szacuje.   

- Rozmawiamy już z wieloma bankami i instytucjami takimi jak Europejski Bank Inwestycyjny. Dobra wiadomość jest taka, że banki same zwracają się do nas z propozycją finansowania tych projektów. Instytucje finansowe są niezwykle zainteresowane tego rodzaju inwestycjami. (...) Uważam, że z finansowaniem nie powinno być problemu - dodaje.

Zastrzega jednak, że banki oczekują rozwiązań regulacyjnych. - Bez tego żaden wiatrak na morzu się nie wybuduje, przynajmniej nie w terminie najbliższych 8-10 lat. Musi być wola rządu i idące za tym działania. To są ogromne inwestycje - poinformowała prezes.

PGE Baltica planuje budowę nawet do 3,5 GW na Bałtyku. Częściowo projekty sfinansuje z kapitałów własnych, ale w większości - finansowaniem dłużnym. Spółka planuje też sprzedaż do 50 proc. udziałów w poszczególnych projektach inwestorom zagranicznym, którzy mają już doświadczenie w budowie farm na morzu. - Nie chcemy wyważać otwartych drzwi. Zamierzamy uczyć się na błędach cudzych, nie swoich. Skorzystamy z doświadczeń międzynarodowych. Zdobędziemy kompetencje, ale też pozyskamy część finansowania. To uwiarygadnia nas jako deweloperów takich dużych projektów - podkreśla.

PGE zapowiada, że wybierze partnera do końca bieżącego roku. Morawiecka podkreśla, że ten harmonogram jest realny. Szacuje, że sam proces budowy mógłby ruszyć w 2024 roku.

Budowa farm wiatrowych na morzu ma stanowić też duży impuls dla rozwoju gospodarki. Istotna część łańcucha dostaw może pochodzić z Polski.

Morawiecka podkreśla, że cena energii pochodzącej z farm wiatrowych na morzu będzie konkurencyjna. - Nie powiem, że nie będzie wymagała systemu wsparcia, który jest elementem stabilizacji i ograniczania ryzyka, ale nie będzie nas obciążała jako konsumentów energii - powiedziała.

morb

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Forum Ekonomiczne w Krynicy | inwestycje | Bałtyk

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM