Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Polska Grupa Górnicza dostanie kolejną finansową kroplówkę

Polski Fundusz Rozwoju pożyczy górniczej spółce miliard zł. Ale odpowiedzialność za tę decyzję weźmie na siebie cały rząd.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

W 223 odcinku serialu " W węglowym kręgu" bohaterowie są wyraźnie zmęczeni. Negocjacje rząd- związki zawodowe ciągną się bez widocznych rozstrzygnięć w kluczowych sprawach. Rząd rozmawia ze związkami zawodowymi, nie mając uzgodnionego harmonogramu zamykania kopalń z Komisją Europejską. Harmonogram przewidujący zamknięcie pierwszej dużej kopalni w 2029 r. a ostatniej w 2049 r.,  nie ma też nic wspólnego  z prognozami spadku popytu na węgiel.

Reklama

Tymczasem Polska Grupa Górnicza nie przetrwa najbliższych miesięcy bez zastrzyku finansowego z zewnątrz. Od ponad pół roku mówi się o pożyczce z Polskiego Funduszu Rozwoju. Miliard zł z PFR dostała już Jastrzębska Spółka Węglowa, ale ta wydobywająca głównie znacznie droższy węgiel koksujący spółka ma jakieś widoki na spłatę. PGG wpadła już w spiralę śmierci. Spada popyt na węgiel, w związku z tym i przychody, a większość kosztów to pensje górników.

Spółka odroczyła lub rozłożyła na raty wpłaty na ZUS dla pracowników na marzec, kwiecień i maj. W sumie to ok. 300 mln zł.  To mniej więcej tyle samo, ile kosztowały wypłacone niedawno 14-ki.

Kto weźmie odpowiedzialność?

Jedynym ratunkiem dla PGG ma być Tarcza Antykryzysową dla dużych firm obsługiwana przez Polski Fundusz Rozwoju. Ale prezes PFR Paweł Borys nie chciał podpisać się pod umową pożyczki nie mając żadnych widoków na jej spłatę. Trudno mu się dziwić - w przyszłości grozi to wieloma godzinami spędzonymi na tłumaczeniach w prokuraturze.

Powstał więc pomysł rozszerzonej, lub, jak ktoś woli, rozmytej odpowiedzialności. Notyfikowano Komisji Europejskiej zmianę w programie pomocy "covidowej" dla dużych firm. Znalazł się tam również zapis zgodnie z którym prezes PFR może, ale nie musi,  poprosić o zgodę na pożyczkę w kwocie większej niż 500 mln zł dla firm o istotnym znaczeniu dla gospodarki.

Kilkanaście dni temu Komisja zaakceptowała tę zmianę, w tym tygodniu prawdopodobnie zatwierdzi ją oficjalnie polska Rada Ministrów. Wtedy prezes PFR oficjalnie wystąpi o zgodę na pożyczkę dla PGG. Nietrudno się domyślić, że ją dostanie. Czy członkowie rządu będą mieli świadomość, że te pieniądze nigdy do PFR (czyli de facto do państwa) nie wrócą, to już pozostanie ich słodką tajemnicą.

Na jak długo starczy pieniędzy? Czy rząd chce podzielić związkowców? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Rafał Zasuń, WysokieNapiecie.pl

 
Dowiedz się więcej na temat: Polska Grupa Górnicza

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM