Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Dzisiejsze roboty nie sprawdzą się w kopalni

Samodzielne roboty nie sprawdziłyby się w kopalniach, głęboko pod ziemią. W warunkach nieprzewidywalnych, w otoczeniu natury, maszyna nie jest w stanie zastąpić człowieka, z jego intuicją, doświadczeniem, sprytem i pomysłowością - mówi w rozmowie z Interią Ireneusz Jazownik, dyrektor naczelny, Centralny Ośrodek Przetwarzania Informacji KGHM

- Robotyzacja kojarzy się z przemysłem 4.0, z sytuacją, w której roboty wykonują pracę za człowieka. Ale górnictwo jest mocno specyficzne. Jest tu ogromne pole do popisu, tyle że jeszcze nie dziś. Robotyzacja nie jest remedium na wszystko, co dzieje się w górnictwie - powiedział Jazownik.

Wyjaśnił, że każda kopalnia jest inna, każda ma swoją specyfikę, są tam różne poziomy, różne otoczenie, różne skały. I co niezwykle ważne - różnie rozkładają się sygnały. Kopalnia nie jest zaplanowanym zakładem przemysłowym.

- My działamy w otoczeniu natury, nie sterylnej hali. To jest trochę jak ze świetnym telefonem komórkowym, który normalnie może posłużyć do wielu rzeczy. Ale jeśli zjedziemy głęboko w dół, przestaje być użyteczny. Nie ma zasięgu, nie ma lokalizacji, mamy tylko dane offline, bez możliwości wysłania ich gdziekolwiek - powiedział.  Dodał, że robot nie będzie w stanie podjąć samodzielnych działań ponad te, do których został zaprogramowany. W warunkach nieprzewidywalnych to może się nie sprawdzić.

Reklama

Jazownik wskazuje, że innowacje w przypadku kopalni mogą polegać przede wszystkim na automatyzacji. W Szwecji testowane są też pod ziemią pojazdy autonomiczne, które wywożą rudę. To rozwiązanie w przyszłości może być stosowane w kopalniach. Same roboty mogłyby być używane przy akcjach ratowniczych czy pomiarowych. - Robot może wcisnąć się w jakąś szczelinę, jest w stanie przy pomocy podczerwieni zweryfikować skład powietrza, może spróbować wniknąć między skały, ale pod warunkiem, że jest pod nadzorem człowieka. Jesteśmy otwarci na testowanie takich rozwiązań - powiedział dyrektor.

Dodał jednak, że człowieka pod ziemią trudno byłoby zastąpić. - Człowiek ma intuicję, potrafi reagować na nieprzewidziane sytuacje, wie, kiedy się wycofać. Co do robota - to jeszcze nie jest ten poziom - powiedział.

KGHM w ostatnim czasie podjął decyzję o zwiększeniu budżetu na innowacje. Zarząd firmy zdecydował się zwiększyć wydatki na ten cel do 1 proc. - To znaczy, że w tym roku KGHM ma do wydania w tym obszarze około 200 mln zł - powiedział Jazownik

Monika Borkowska  

INTERIA.PL

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM