Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Czy świat naprawdę odchodzi od węgla?

W 2015 r. światowy import węgla spadł o 52 mln ton, a eksport o 47 mln ton w porównaniu do roku 2014 r. - wynika z danych Argus Media Group.

Argus Media (obok GlobalCoal, IHS Mc Closkey i Platts) to jedna z czterech głównych firm obliczających indeksy cen węgla (w uproszczeniu: to węgiel dobrej jakości, ok. 25 MJ/kg, o zawartości siarki nie przekraczającej 1 proc.). Swoją prezentację dotyczącą światowych trendów na rynku węgla, przede wszystkim energetycznego, Argus przedstawił podczas majowej konferencji Coaltrans w Krakowie.

Główny wniosek? Chiny konsumują mniej węgla. I choć zamykają swoje najniebezpieczniejsze kopalnie, a więc teoretycznie zmniejszają wydobycie węgla, to jego import do Państwa Środka wcale nie rośnie. Przeciwnie. W 2015 r. w porównaniu z 2014 r. spadł aż o 55 mln ton. Jak wielkie to ilości może pokazać wielkość naszej krajowej produkcji - 70 mln ton rocznie, co odpowiada 1 proc. światowego wydobycia.

Reklama

Dziś jednak węglowy świat z nadzieją patrzy nie tyle na Chiny, co na Indie, które co prawda w 2015 r. zwiększyły import rdr tylko o 3 mln ton węgla, jednak rozwijająca się tamtejsza gospodarka oparta właśnie na węglu pozwala mieć nadzieję na to, że właśnie ten kraj "rozkręci" trochę węglowy rynek globalny, który znacząco podupadł.

Wg danych Argusa, w styczniu tego roku udział węgla w produkcji energii w Indiach wzrósł do ok. 70 proc. w porównaniu do ok. 50 proc. jeszcze pod koniec 2013 r.

Zdaniem Freddiego Staermose'a z Argusa, są trzy podstawowe powody, które każą producentom węgla baczniej patrzeć na Indie: silne tempo wzrostu gospodarczego, plan elektryfikacji wsi oraz wysoki popyt na węgiel dla energetyki i przemysłu cementowego.

Szacowany wzrost PKB w Indiach, w tym i przyszłym roku, to 7,5 proc. Zainstalowana moc indyjskich siłowni wzrosła do końca marca 2016 r. do 298 GW (o 27 GW rdr), a sama tylko moc węglowa wzrosła do 185 GW (o 20 GW w ciągu roku!). Sęk w tym, że Indie zapowiadają wyeliminowanie importu do 2020 r., więc dostawcy z zagranicy muszą konkurować ze wzrostem krajowej produkcji węgla w tym kraju.

Z kolei nadzieję producentom węgla koksowego, który jest bazą do produkcji stali, daje wzrost produkcji stalowej w Chinach. Pytanie tylko, czy trend wzrostowy jest chwilowy, czy bardziej długotrwały?

Jedno jest jednak pewne: czas przyzwyczaić się raczej na długo do dwucyfrowych cen tony węgla na świecie (licząc w dolarach amerykańskich), czy to węgla energetycznego, czy też koksowego, a o spekulacyjnych 300 dolarach za tonę koksowego i ponad 100 dolarach za tonę energetycznego sprzed kilku lat należy po prostu jak najszybciej zapomnieć.

Karolina Baca-Pogorzelska

www.gornictwo2-0.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: energetyka | węgiel | ceny węgla

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM