Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Czy energetyka atomowa w Europie ma przyszłość?

Elektrownie atomowe uchodzą dziś za "ślepą gałąź" ewolucji energetyki. Ale bez nich walka ze zmianami klimatu będzie dużo trudniejsza.

System energetyczny Unii Europejskiej przechodzi od początku XXI wieku istotne zmiany. Ich kierunki i tempo są wynikiem skomplikowanych sprzężeń zwrotnych pomiędzy dostępnymi technologiami a preferowanymi obszarami badań i rozwoju, jak również między przekonaniami europejskich społeczeństw i narracją poszczególnych środowisk politycznych. Polityka energetyczna UE wyraża się zasadniczo w projekcie unii energetycznej, zaś polityka klimatyczna - w ramach polityki klimatyczno-energetycznej do 2030.

Trudno wskazać jakiekolwiek działanie Unii nakierowane na utrzymanie spraw takimi, jakie są - niemal każdą politykę można opisać za pomocą "ścieżki" z niezadowalającego stanu obecnego do pożądanego punktu dojścia (zazwyczaj wyrażonego procentowo celu danego wskaźnika, np. stopnia połączenia między sąsiednimi systemami elektroenergetycznym). W kontekście niniejszych rozważań najważniejsze są trzy takie “ścieżki":

Reklama
  1. budowa jednolitego wewnętrznego rynku energii elektrycznej w całej Unii oraz idąca za tym konieczność koordynacji pracy systemów oraz konwergencji polityk energetycznych;
  2. wzmocnienie roli odbiorcy energii, zwłaszcza konsumenta - jako alternatywa wobec energetyki opartej na quasi-publicznej usłudze dostawy energii
  3. umożliwienie integracji odnawialnych źródeł energii poprzez dostosowanie modelu rynku do działalności rozproszonych OZE, a zarazem zasad działalności OZE do rynku - alternatywa dla energetyki opartej na wielkoskalowych elektrowniach konwencjonalnych.

Można postawić tezę, że zamysłem łączącym wszystkie trzy wskazane kierunki jest dążenie do dekoncentracji rynków i decentralizacji wykorzystywanych na nich zasobów ("więcej mniejszego"). W założeniu zmiana ta ma sprzyjać rozwojowi konkurencji, a tym samym zwiększać efektywność rynku i dawać bodźce do innowacji.

Polityka klimatyczna UE, opisana we wspomnianych wyżej ramach, sprowadza się zasadniczo do trzech celów: zmniejszenia emisji dwutlenku węgla, zwiększenia efektywności energetycznej i zwiększenia udziału energii odnawialnej w końcowym zużyciu energii. Suma wektorów polityki klimatycznej i energetycznej przedstawia się zatem następująco: cele klimatyczne mają zostać osiągnięte poprzez odpowiednie “pokierowanie" rozproszonymi, indywidualnymi decyzjami licznych podmiotów prywatnych, dla których priorytetem jest ekonomiczna korzyść, zaś na poziomie centralnym określa się wyłącznie strategiczne kierunki.

Miks energetyczny jak wybór Forda T

Teoretycznie istnieje indywidualne prawo państwa członkowskiego do określania warunków wykorzystania jego zasobów energetycznych, zwane potocznie “prawem do miksu energetycznego". Polska wielokrotnie opierała na tym przepisie swój sprzeciw wobec polityki klimatycznej. Również Wielka Brytania w trudnej sprawie bloku jądrowego Hinkley Point C powołała się na to prawo. Jednakże Komisja Europejska jak dotąd zawsze znajdowała skuteczne sposoby przełamania tego oporu - jak dotąd nie udało się nikomu np. zablokować inicjatyw prawodawczych na tej podstawie. Co więcej, iluzoryczność tego prawa może utrwalać wykładnia przepisów traktatu przyjęta przez Trybunał Sprawiedliwości, zgodnie z którą państwo członkowskie może skutecznie zaskarżyć w zasadzie tylko takie akty, których wprost wyrażonym celem byłoby wpłynięcie na miks energetyczny. Ciężar decydowania o doborze narzędzi polityki klimatycznej przesuwa się zatem w kierunku instytucji UE, zwłaszcza Komisji.

Czy jesteśmy w stanie wypełnić zobowiązania bez elektrowni atomowych? Czy gaz jest lepszy od atomu? Czym właściwie jest system ETS?O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Juliusz Kowalczyk, WysokieNapiecie.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: energetyka jądrowa | energia

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM