Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

"Czarne" spółki mają pod górkę w bankach. Łatwiej o kredyty dla "zielonych"

Jeszcze do niedawna sektor zielonej energii narzekała na trudności z finansowaniem. Teraz banki hojnie udzielają na ten cel kredytów, na cenzurowanym znalazły się natomiast paliwa kopalne. Przygotowywane właśnie unijne przepisy o tzw. taksonomii wciąż pozostawiają wielką niewiadomą - czy wypada finansować gaz.

Ostatni rok przyniósł  wyraźne zmiany w polityce finansowania energetyki. Ogłoszony w grudniu przez Komisję Europejską Zielony Ład na dobre zmienia podejście inwestorów, banków i instytucji finansowych do wykładania pieniędzy na węgiel, ropę i gaz. Europejski Bank Inwestycyjny, który już wcześniej zaprzestał finansowania projektów węglowych, w ubiegłym roku wykluczył też ze strategii gaz.

Kolejnym mocnym sygnałem była strategia BlackRock, największego podmiotu zarządzającego aktywami na świecie. Prezes funduszu Larry Fink zakomunikował w corocznym liście do prezesów największych amerykańskich korporacji, że ryzyko klimatyczne jest ryzykiem inwestycyjnym. Obecne podejście BlackRock  to nacisk na  inwestycje związane ze zrównoważonym rozwojem i wychodzeniem z tych, które mu zagrażają, jak węgiel energetyczny.

Reklama

Potrzeby finansowe polskiego sektora energetycznego są ogromne. Polski Komitet Energii Elektrycznej podaje, że osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku wymaga nakładów inwestycyjnych w sektorze wytwarzania energii elektrycznej rzędu 179-206 mld euro. Według projektu Polityki Energetycznej Państwa do 2040 r. wydatki na elektrownie mają sięgnąć do 2040 r. 342 mld zł, z czego 104 mld pochłoną elektrownie jądrowe. Część pieniędzy może pochodzić z rozmaitych unijnych kopert, resztę trzeba będzie pozyskać z rynku czyli, po ludzku mówiąc, pożyczyć.

Bruksela szuka gazowego Salomona

W kapitalizmie, jak sama nazwa wskazuje, najważniejszy jest kapitał. Zwykle jest inwestowany tam, gdzie daje najwyższy zysk. Ale państwa mają możliwości żeby do pewnych inwestycji zachęcać, a inne czynić bardziej ryzykownymi. Taką rolę ma właśnie spełnić Europejski Zielony Ład.

Popychać prywatny kapitał w zieloną stronę ma unijna dyrektywa o tzw. taksonomii. To słowo znane dotychczas raczej ze świata zoologii dla finansistów oznacza "aksjologiczną" ocenę ich inwestycji z punktu widzenia ochrony klimatu. Komisja Europejska opublikowała 20 listopada projekty aktu wykonawczego  do dyrektywy, które zawierają wskaźniki emisyjności dla inwestycji w energetykę.

Dlaczego tym wskaźnikom towarzyszyły olbrzymie kontrowersje i spory? O ile droższe będzie finansowanie "brudnych" technologii? W finansowanie jakich technologii angażują się polskie banki? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Magdalena Skłodowska, Rafał Zasuń, WysokieNapiecie.pl

 

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM