Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Adam Krzanowski, Grupa Nowy Styl: Eksport daje potencjał na wiele lat

- Tak długo jak państwo nie przeszkadza mi w robieniu biznesu, to nie narzekam – mówi w rozmowie z Interią Adam Krzanowski, prezes Grupy Nowy Styl, polskiego eksportera mebli biurowych. - Z naszego punktu widzenia (eksporterów i przedsiębiorców – przyp. red.) najważniejsze ułatwienie, jakie państwo może zapewnić, to stałość i przejrzystość prawodawstwa. Innego wsparcia nie oczekujemy – dodaje.

Bartosz Bednarz, Interia: W czym zawiera się trudność ekspansji na zagraniczne rynki?

Adam Krzanowski, prezes Grupy Nowy Styl: - Cała trudność ekspansji na nowe rynki polega na dokładnym ich poznaniu. W naszej branży, aby konkurować z lokalnymi producentami czy firmami międzynarodowymi, trzeba idealnie dostosować się do lokalnych zwyczajów i potrzeb klientów.

Niska cena nie wystarcza? Potrzeba czegoś więcej...

- Znając potrzeby klientów, trzeba skonstruować adekwatną ofertę i obrać model biznesowy, dzięki czemu przekonamy klientów, by zmienili dotychczasowego dostawcę. Oczywiście, można konkurować wyłącznie bardzo niską ceną, ale to strategia krótkoterminowa, bo zaraz znajdzie się ktoś jeszcze tańszy.

Reklama

Polskie firmy coraz chętniej przejmują firmy poza granicami kraju?

- Poznanie rynku w praktyce jest bardzo czasochłonne i często trudno znaleźć źródło takich informacji. Dlatego my obieramy drogę na skróty i większość wiedzy, kontaktów oraz znane klientom marki przejmujemy wraz z kupowaną spółką, która ma ugruntowaną pozycję na lokalnym rynku. Nie prowadzimy typowego eksportu. Nie zamykamy tamtejszych firm, tylko włączamy je do naszej Grupy i korzystamy z ich wiedzy i kompetencji.

Z czym wiążą się tego typu przejęcia?

- Przy każdym przejęciu pozostają wyzwania właściwe dla dużych organizacji: dostosowanie się do lokalnego prawodawstwa, integracja systemów informatycznych czy pogodzenie różnych kultur pracy, które są wynikiem różnic kulturowych.

Czy państwo powinno wspierać eksporterów?

- Z naszego punktu widzenia najważniejsze ułatwienie, jakie państwo może zapewnić, to stałość i przejrzystość prawodawstwa. Innego wsparcia nie oczekujemy. Choć oczywiście współpracujemy np. z ambasadami, wspierając się w promocji polskiego produktu na nowych rynkach.

Czegoś brakuje w dzisiejszej rzeczywistości gospodarczej w Polsce?

- Tak długo jak państwo nie przeszkadza mi w robieniu biznesu, to nie narzekam. Oczywiście warunki do prowadzenia biznesu w Polsce mogłyby być lepsze, ale wbrew obiegowym opiniom wcale nie są takie złe, często nawet lepsze niż w krajach Europy Zachodniej. A przecież przed 25 laty startowaliśmy gospodarczo z takiej samej pozycji, jak Ukraina.

Często słyszy się jednak, że "mogłoby być lepiej".

- Nasz kodeks pracy nie jest najgorszy, choć nasze związki zawodowe mogłyby funkcjonować tak pragmatycznie, jak w Niemczech. Radykalnie trzeba poprawić też sądownictwo, bo to bardzo ważny sektor z perspektywy przedsiębiorczości.  

Analitycy, a także środowisko rządowe podkreśla, że to rynku egzotyczne będą odgrywać coraz większe znaczenie dla rodzimego eksportu. Polskie firmy porzucą Europę na rzecz Afryki i Azji?

- Sprzedajemy na cały świat, jednak spośród 17 krajów, w których mamy stałe przedstawicielstwa handlowe, zdecydowana większość to państwa europejskie, bo właśnie rynek Europy Zachodniej jest dziś dla nas najważniejszy. Obecnie generuje dla nas 56 proc. wartości sprzedaży i widzimy w nim duży potencjał jeszcze na wiele lat. Bliskość geograficzna i kulturowa pomaga tworzyć konkurencyjną ofertę i harmonijnie rozwijać całą organizację.

Rozmawiał: Bartosz Bednarz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: eksport | polskie firmy

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM