Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Rolnictwo: nowy wiek emerytalny, stałe problemy ubezpieczeniowe

Trzynaście tysięcy osób ubezpieczonych w KRUS będzie mogło od października skorzystać z wcześniejszego wieku emerytalnego. Z praktyki wynika, że 90 proc. osób z emerytalnym ubezpieczeniem rolniczym korzysta z prawa do emerytury natychmiast, gdy osiągnie ustawowy wiek. W tym roku ubezpieczeni w KRUS zapłacą niespełna 1,5 mld zł składek, a budżet państwa dołoży ponad 17,5 mld zł.

Wcześniejszy wiek emerytalny jest ważny dla pracowników i pracodawców, ale także dla rolników i członków ich rodzin. Także ubezpieczeni w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS) skorzystają na przywróceniu wcześniejszego wieku emerytalnego: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

Zmiany od przyszłego roku

Z szacunków KRUS wynika, że już w październiku o emeryturę może wystąpić ok. 13 tys. osób (prawo do świadczenia wypłaconego przez ZUS uzyska 330 tys. osób).

To panie urodzone od 1 lipca 1956 r. do 31 grudnia 1957 r., dla których obecnie wiek emerytalny wynosi 61 lat i ponad trzy miesiące. Prawo do emerytury otrzymają również panowie - ubezpieczeni w KRUS - urodzeni od 1 lipca 1951 r. do 31 grudnia 1952 r. Dla nich obecnie wiek emerytalny wynosi 66 lat i ponad trzy miesiące. Ważne jest przy tym by mieli co najmniej 25 letni czas podlegania rolniczemu ubezpieczeniu emerytalno-rentowemu. Taki staż jest jednym z podstawowych warunków (oprócz wieku) prawa do emerytury rolniczej.

Reklama

Zazwyczaj o świadczenie występuje 90 proc. ubezpieczonych i to natychmiast, gdy ma do tego prawo.

Ale ustawa zmieniająca powszechny wiek emerytalny nie przywróciła prawa do wcześniejszych emerytur rolniczych. Od przyszłego roku rolnicy nie będą mogli przechodzić na emeryturę w wieku 55 lat (kobiety) i 60 lat (mężczyźni) po przepracowaniu na roli 30 lat i po zaprzestaniu prowadzenia działalności rolniczej (najczęściej polega ono na przekazaniu ziemi dzieciom). Ale jeśli ktoś ubezpieczony w KRUS spełni warunki do otrzymania wcześniejszej emerytury w tym roku, będzie mógł o nią wystąpić także w kolejnych latach.

W tym roku (jak wynika z szacunków Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi) z prawa do wcześniejszej emerytury może skorzystać ok. 16 tys. osób. W pierwszej połowie tego roku KRUS przyznał ponad 8 tys. wcześniejszych emerytur. Prawo do takiego świadczenia mają 55-letnie kobiety prowadzące gospodarstwo lub 60-letni mężczyźni ubezpieczeni w KRUS.

Zabezpieczenie emerytalne czy ubezpieczenie?

Emerytury rolnicze są znacząco niższe niż pracownicze. Z szacunków rządu wynika, iż świadczenie emerytalne z KRUS wyniesie w tym roku przeciętnie niespełna 1,1 tys. zł brutto, a wypłacone przez ZUS (z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych) ponad 2,1 tys. zł brutto. Ale też inne są obciążenia składkowe rolników w porównaniu do pracowników czy osób samozatrudnionych. Pierwsi płacą składki kwartalne. Rolnicy, których gospodarstwo ma mniej niż 50 hektarów w tym kwartale zapłacą 267 zł na ubezpieczenie emerytalno - rentowe oraz 126 zł na ubezpieczenia: wypadkowe, chorobowe, macierzyńskie. Na te same ubezpieczenia pracownicy płacą co miesiąc 13,71 proc. wynagrodzenia, a pracodawca dodatkowo płaci za nich ok 20 proc. ich zarobków.

W ZUS (który zarządza FUS) składki stanowi ok 74 - 75 proc. potrzebnych pieniędzy na bieżącą wypłacę świadczeń. Pozostałe pieniądze pochodzą z budżetu centralnego (w tym roku ponad 59 mld zł). W KRUS relacje pomiędzy składkami (ok. 1,41 mld zł), a dotacją budżetową (ponad 17,51 mld zł) są inne. To ponad 91 proc. z podatków.

Problemy strukturalne

Poziom życia na wsi jest niższy niż w miastach. Z badania "Sytuacja gospodarstw domowych w 2016 r. w świetle wyników badania budżetów gospodarstw domowych" GUS wynika, że w zeszłym roku rodzina pracowników rozporządzała przeciętnie 1495 zł, a rolników - o ponad 350 zł mniej. Ale też wielu mieszkańców wsi, którzy są ubezpieczeni w KRUS ma niewielkie gospodarstwa rolne. Ponad jedna piąta gospodarstw rolnych w Polsce ma do 2 hektarów. Często ich działalność rolnicza polega na zaspakajaniu potrzeb życiowych rodziny, a nie na sprzedaży uzyskanych produktów. Na wsi bardziej niż w miastach rozpowszechniona jest szara strefa (głównie praca nierejestrowana), mieszkańcy wsi w większości nie płacą podatku PiT.

Mieszkańcy wsi stanowią ok. 40 proc. ludności kraju. Ale ok 45 proc. bezrobotnych mieszka na wsiach. Nawet w czasie wyraźnego spadku bezrobocia tempo zmian jest wolniejsze na wsi. - Po to by zmienić sytuację na wsi przede wszystkim potrzebna jest wola polityczna, a tej nie ma od lat - przyznaje prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz, była wiceminister rolnictwa. Jej zdaniem początkiem zmian powinno być określenie rolnictwa, jako działalności gospodarczej polegającej na sprzedaży produktów rolnych. W przypadku pozostałych mieszkańców wsi należałoby się zastanowić, w jaki sposób przerwać mechanizm, gdzie system świadczeń z pomocy publicznej (w tym dopłat rolniczych i świadczeń socjalnych) powoduje, iż praca legalna nie jest dla części osób konkurencyjna, jako sposób utrzymania w porównaniu do dorywczej pracy na czarno lub życia ze świadczeń socjalnych.

Aleksandra Fandrejewska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rolnictwo | społeczeństwo

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM