Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Roboty rozwiążą problemy rynku pracy?

Postęp charakterystyczny dla gospodarki 4.0 zmienia charakter oraz skalę międzynarodowych migracji zarobkowych, ale rynek pracy nie jest przygotowany na rewolucję technologiczną – takie wnioski przynosi IV Raport migracyjny CEED Institute: „Mobilność 4.0. Czy czwarta rewolucja przemysłowa wpłynie na migracje zarobkowe w krajach Europy Środkowo-Wschodniej?” przygotowany w ramach Incredibles Inspirations Sebastiana Kulczyka.

- Już dziś można obserwować zjawisko mobilności przestrzennej pracowników, która staje się naturalnym etapem w karierze zawodowej naukowców, specjalistów ICT, menadżerów czy grupy tzw. freelancerów. Powszechny dostęp do nowych technologii i Internetu umożliwia wykonywanie konkretnych zadań z dowolnego miejsca na świecie - ocenia autor raportu - Kamil Matuszczyk, ekspert CEED Instiute z Uniwersytetu Warszawskiego.

Zainteresowanie regionem

W raporcie zaprezentowano najnowsze dane, ukazujące specyficzną sytuację migracyjną w krajach Europy Środkowo-Wschodniej na tle pozostałych państw Unii Europejskiej. Szczególna uwaga została zwrócona na zjawisko rosnącego zainteresowania Polską, Czechami czy Węgrami wśród migrantów z Ukrainy, którzy stanowią w tych krajach dominującą grupę pracowników cudzoziemskich.

Reklama

Matuszczyk zauważa jednak, że w niedalekiej przyszłości zacznie wyczerpywać się potencjał migracyjny Ukrainy, Rosji czy Białorusi. Kraje te będą musiały mierzyć się z niekorzystnymi zmianami w strukturze wieku oraz z procesami depopulacji. Już dzisiaj kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w których obserwuje się rosnący deficyt pracowników, powinny otwierać się na nowe kraje oraz wzmacniać czynniki przyciągające nowe grupy imigrantów oraz budować własną "markę" na rynku międzynarodowych migracji. Prognozy z zakresu zatrudnienia pokazują, że kraje Unii Europejskiej będą potrzebowały w najbliższych latach zarówno informatyków, naukowców czy menadżerów, jak i pracowników w rolnictwie, budownictwie oraz sektorze usług opiekuńczych. Sektory te już dzisiaj zdominowane są przez pracowników cudzoziemskich. Jednocześnie ogromnym wyzwaniem dla tych państw pozostaje wysokie zainteresowanie emigracją osób w wieku produkcyjnym, jak również nasilające się zjawisko delegowania pracowników do krajów Europy zachodniej.

- Raport powstał w niezmiernie ciekawym momencie historycznym, co bez wątpienia wpływa na jego walory poznawcze - mówi prof. Paweł Kaczmarczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami UW. - Kraje regionu co prawda z wielkim trudem włączają się w globalną walkę o pracowników wysoko wykwalifikowanych, ale - przynajmniej niektóre z nich - na masową skalę zaczęły przyciągać pracowników do prac sezonowych i dorywczych. Przypadek Polski jest w tym kontekście najbardziej spektakularny i zapewne najciekawszy - dodaje.

Uwaga na demografię

Szczególna uwaga w raporcie została zwrócona na sytuację Polski, która pod wieloma względami wyróżnia się na tle pozostałych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Potwierdzają to wyniki badania, przeprowadzonego z ekspertami: badaczami, praktykami oraz komentatorami życia społeczno-gospodarczego. Rozmówcy zwrócili uwagę, że największym wyzwaniem dla rynku pracy w Polsce są niekorzystne zmiany demograficzne. Paradoksalnie, procesy automatyzacji i robotyzacji pracy, o których jeszcze dzisiaj nie mówią decydenci polityczni, według badanych ekspertów, mogą w przyszłości stanowić częściowe rozwiązanie na rosnący niedobór pracowników. Dopóki zatrudnienie człowieka będzie znacznie bardziej opłacalne niż wdrażanie przełomowych rozwiązań technologicznych, dopóty roboty nie będą stanowiły dla pracowników zagrożenia związanego z substytucją. Jednocześnie eksperci zauważyli, że Polska, podobnie jak większość państw regionu, nie jest przygotowana na zmiany, jakie mogą być efektem rozwoju gospodarki 4.0. Najwięcej uwagi wymagają zmiany w przepisach prawa pracy, w polityce rynku pracy, w polityce edukacyjnej, jak również w przepisach regulujących system zabezpieczenia społecznego. Potrzebne są konkretne działania, zmierzające do uelastycznienia pracy, z jednoczesną gwarancją bezpieczeństwa pracowników na rynku pracy. Prognozowane zmiany, według pytanych 12 ekspertów, będą miały charakter ewolucyjny, co umożliwia przygotowanie się do niwelowania zagrożenia, jaki będzie bezrobocie technologiczne.

Wiele zawodów i profesji czeka rewolucja, które będzie oznaczała zastępowaniem zadań rutynowych robotami i komputerami. Praca ulega zasadniczym zmianom, staje się bardziej fragmentaryczna, elastyczna, a tym samym nie pewna, wymagająca ciągłego dokształcania się. Jednocześnie pojawia się wiele nowych profesji, na które w szybkim tempie rośnie zapotrzebowanie. Cudzoziemcy w jeszcze większym stopniu będą zmuszeni dostosować się do dynamicznych zmian związanych z popytem na konkretne umiejętności i kwalifikacje w gospodarce 4.0. Jeden z ekspertów w trakcie badania wskazał, że praca staje się sposobem na odkrywanie świata. - Jest tyle wolnych zawodów, które można wykonywać w każdym zakątku świata. "Freelancerstwo" będzie się szybciej rozwijało niż automatyzacja. Nie jest istotne gdzie siedzi pracownik. Takich zawodów jest coraz więcej, będziemy obserwowali wzmożoną mobilność - podkreślił.

Większość analiz statystycznych, badań opinii publicznej oraz przeprowadzonych wywiadów z 12 ekspertami w Polsce potwierdzają, że migracje podobnie jak w ostatnich latach, również w najbliższym czasie będą kluczowym czynnikiem zmieniającym rzeczywistość społeczno-gospodarczą w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

ps, ceed

INTERIA.PL

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM