Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Gowin: Innowacji nie można nakazać

Nauka i innowacje zmieniają świat. Trudno temu zaprzeczać. Widoczne jest to zwłaszcza w tych krajach, które potrafiły stworzyć – w globalnej konkurencji – warunki dla rozwoju i zaproponować cały ekosystem innowacyjności.

- Innowacji nie można nakazać. Ich pojawienie się jest splotem wielu czynników natury gospodarczej, społecznej i kulturowej. Dobrze to ilustruje historia dwóch innowacyjnych hubów, które powstały w zupełnie odmiennych warunkach gospodarczych - mówi podczas Kongresu Innowatorów Jarosław Gowin, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego.

Minister nauki przywołał w swoim wystąpieniu historię Rosji i USA, krajów, które na przestrzeni wieloletniego rozwoju gospodarczego próbowały stworzyć centra innowacyjności.

Aspiracje nie wystarczą

W Rosji, powstałe w 2012 r. Innopolis, miało w założeniu być miejscem służącym rozwojowi rosyjskiej innowacyjności, źródłem wynalazków o globalnym potencjale konkurencyjnym. W zamyśle Innopolis było próbą powtórzenia sukcesu amerykańskiej Doliny Krzemowej.

Reklama

Po prawie 5 latach działalności zlokalizowanych jest tam około 40 przedsiębiorstw. Niewiele, jeśli zestawimy tę wielkość z amerykańskim centrum nowych technologii.

Dolina Krzemowa powstała na skutek decyzji administracji publicznej. Podobnie jak rosyjskie Innopolis. Na tym jednak podobieństwa się kończą.

W ciągu 5 lat, między rokiem 1980 a 1985, dokonał się w Dolinie Krzemowej nieporównywalnie większy skok rozwojowy, niż w rosyjskim centrum innowacji. - W roku 1980 zlokalizowanych tam było 90 firm, zatrudniających około 25 tys. pracowników. Po pięciu latach działało tam przeszło 2500 firm, a 220 tys. osób znalazło zatrudnienie - podkreśla Gowin. - Dolina Krzemowa jest przykładem w jaki sposób wspierać innowacje - dodaje.

Droga do sukcesu

- Działalność innowacyjna jest obarczona dużym ryzykiem finansowym i organizacyjnym. Z tego też powodu trzeba zapewnić przedsiębiorcy stabilne warunki funkcjonowania w pozostałych aspektach biznesowej codzienności - twierdzi Gowin. Stabilne i wspierające przedsiębiorców prawo jest zatem niezbędne.

W opinii wicepremiera ważne jest również osiągnięcie masy krytycznej kapitału intelektualnego w społeczeństwie i otwartość na różnorodność.

- Przez ostatnie 25 lat kraje V4 stawiały głównie na szybki wzrost poziomu PKB. Polityka nastawiona była na maksymalną eksploatację najprostszych czynników wzrostu i adaptację rozwiązań z gospodarek rozwiniętych. Nie jest to model, który chcielibyśmy kontynuować - przypomina Gowin i dodaje, że dotychczasowe składowe wzrostu gospodarczego w Polsce powoli się wyczerpują.

- Adaptacja technologii nie zaspokaja ambicji Polski. Nie wystarcza nam już bycie montownią. W dobie globalnej konkurencji o talenty musimy tworzyć i utrzymywać atrakcyjne warunki prowadzenia działalności gospodarczej. Nie tylko w kraju, ale również regionie. Ulgi podatkowe, współpraca z jednostkami naukowymi, zmiana prawa i poprawa warunków prowadzenia biznesu - to wszystko już się dzieje - dodaje Gowin.

Warto podkreślić, że wszelkie działania podejmowane są dzisiaj w sprzyjających warunkach i okolicznościach rozwojowych. Wzrost gospodarczy wciąż utrzymuje się w regionie V4 na poziomie wyższym niż średni w UE. Wicepremier zwraca uwagę na silne strony Europy Środkowo-Wschodniej, które w wyścigu po innowacje mogą mieć decydujące znaczenie. - Kapitał ludzki, otwartość na innowacje, szybkie tempo wzrostu gospodarczego. Te cechy mogą zdecydować o tym, że nasz region będzie w przyszłości hubem dla innowacyjnych firm - twierdzi Gowin i podkreśla, że trudno dzisiaj przewidzieć przyszłość, a dotychczasowe warunki m.in. na rynku pracy już niedługo mogą ulec całkowitej transformacji.

- Stoimy w przededniu odkryć, które mogą zmienić świat. Według prognoz już niedługo zniknie połowa obecnych dzisiaj miejsc pracy. Pojawią się nowe, takie których istnienia nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Na pewno nasze dzieci będą funkcjonować w świecie, w którym dyskusyjne stanie się tradycyjne rozumienie pracy - twierdzi Gowin.

Alegoria o Rosji i Stanach Zjednoczonych, Innopolis i Dolinie Krzemowej, pokazuje, że dobre chęci nie wystarczą, by stworzyć innowacyjne centrum, które nie tylko przyciągnie talenty, ale również kapitał i inwestorów.

Innowacji nie można nakazać. Przeniesienie rozwiązań z krajów, gdzie system działa dobrze, nie zawsze musi zakończyć się sukcesem.

Bartosz Bednarz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jarosław Gowin | innowacje | Dolina Krzemowa | przedsiębiorcy | rozwój

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM