Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Dardziński: Pracy jest jeszcze dużo. Naszym celem jest co najmniej 2 proc. na B+R

Jest lepiej, ale wciąż przed firmami i naukowcami sporo pracy, by zapoczątkowany trend wzrostowy w wydatkach na badania i rozwój - utrzymać, a współpracę między nauką i biznesem rozszerzać na nowe obszary. Jednak Polsce do największych gospodarek w Europie wciąż - pod względem nakładów na B+R - sporo brakuje.

W 2018 r. nakłady wewnętrzne na działalność B+R wyniosły 25,6 mld zł i wzrosły w stosunku do poprzedniego roku o 24,6 proc. - podał GUS. Wskaźnik intensywności prac B+R stanowiący udział nakładów krajowych brutto na działalność B+R w PKB wyniósł 1,21 proc. (w 2017 r. stanowił 1,03 proc.).

Pierwszy raz w historii polskie firmy aż tyle wydały na B+R. Historycznie to również najwyższa roczna dynamika wzrostu. Rośnie także liczba osób zaangażowanych w rozwój B+R. W 2018 r. w ten rodzaj działalności zaangażowanych było 266 tys. osób, co oznacza wzrost w porównaniu do 2017 r. o 11,3 proc. Rzeczywiste zaangażowanie personelu w prowadzone badania naukowe i prace rozwojowe wyniosło zaś 161 993,1 ekwiwalentów pełnego czasu pracy (EPC) i wzrosło w skali roku o 12,4 proc. - podał GUS.

Reklama

Co to oznacza w praktyce i czy faktycznie jest powód do zadowolenia? - pytamy o to Piotra Dardzińskiego, prezesa Sieci Badawczej Łukasiewicz.

- W sumie przedsiębiorcy wydali ponad 17 mld zł. To dobra wieść dla wszystkich naukowców, którzy pracują w szkołach wyższych, instytutach badawczych. Wiedzą dzisiaj, że polscy przedsiębiorcy w dużo większym stopniu są gotowi podejmować ryzykowne, naukowe, innowacyjne projekty - mówi w rozmowie z Interią Dardziński.

Nakłady przedsiębiorstw na działalność B+R stanowiły 66,1 proc. nakładów wewnętrznych ogółem na działalność B+R. Drugim pod względem wielkości nakładów sektorem jest szkolnictwo wyższe (31,7 proc.). Sektor rządowy oraz sektor prywatnych instytucji niekomercyjnych mają znaczenie marginalne (2,2 proc.). W porównaniu z poprzednim rokiem w 2018 r. nastąpił wzrost nakładów na działalność B+R dla wszystkich sektorów wykonawczych, przy czym największy odnotowano właśnie w sektorze przedsiębiorstw (wzrost o 27,7 proc. w stosunku do 2017 r.).

Prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz podkreśla jednak, że przed biznesem i nauką wciąż jeszcze dużo pracy.

- Wciąż ponad 60 proc. przedsiębiorców nie wie o tym, że istnieje ulga na B+R i IPBox. Musimy opowiedzieć o tym, że takie możliwości istnieją. Nasze nakłady na B+R w PKB wzrosły z 1,03 proc. do 1,21 proc., ale celem jest co najmniej 1,7 a tak naprawdę 2 proc. Pracy jest jeszcze dużo. Ważne, że mamy wyraźnie wznoszący trend - dodaje rozmówca Interii.

Dardziński przypomina, że istotnym elementem wzrostu tych nakładów jest program doktoratów wdrożeniowych. - Mamy po ostatniej turze rekrutacji w Polsce 1200 doktorantów wdrożeniowych, a ich wynagrodzenia i projekty, które prowadzą wliczają się jako koszty kwalifikowane do ulgi na B+R. Tych impulsów z różnych stron jest dużo. Ostrożnie zaczynają inwestować przedsiębiorcy, mają coraz więcej kadr. Ok. 950 przedsiębiorstw skorzystało z ulgi. To oznacza, że rozwijają oni kompetencje wewnątrz organizacji, ale zawsze mogą zwrócić się z propozycją wspólnych projektów, z prośbą o zidentyfikowanie jakich technologii i gdzie je rozwijać do takiej instytucji jak Sieć Badawcza Łukasiewicz, czyli do instytutów badawczych, do naukowców, którzy są przeznaczeni do współpracy z biznesem - mówi Dardziński.

Wzrost nakładów na prace badawczo-rozwojowe za 2018 r. skomentowali również ministrowie odpowiedzialni za gospodarkę. "Przedsiębiorcy coraz bardziej dostrzegają potrzebę inwestowania w prace badawcze i rozwojowe oraz korzyści płynące z tego tytułu. Wyniki zaprezentowane przez GUS można również odczytać jako dowód pozytywnego odbioru dotychczasowych zmian w prawie, które ułatwiają przedsiębiorcom podejmowanie i prowadzenie działalności innowacyjnej" - powiedziała Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii.

Natomiast Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju, a także minister finansów przypomniał, że relacja nakładów B+R do PKB osiągnęła nienotowany wcześniej poziom 1,21 proc. i jest zauważalnie wyższa niż w latach poprzednich (1,03 proc. w 2017 r., 0,96 proc. w 2016 r. oraz 1,00 proc. w 2015 r.). W pierwszych latach członkostwa Polski w Unii Europejskiej nakłady oscylowały wokół 0,5-0,6 proc. PKB. "Z punktu widzenia potrzeby modernizacji struktury tych wydatków w naszym kraju, znamienny jest fakt, że w sektorze przedsiębiorstw odnotowano w 2018 r. wzrost nakładów na B+R o blisko 28 proc., tj. w tempie dostrzegalnie wyższym niż w przypadku nakładów B+R ogółem, wynoszącym około 25 proc. Co warto zauważyć, znaczący - o ponad 10 proc. - jest wzrost liczebności personelu zaangażowanego w prowadzenie badań naukowych i prac rozwojowych" - powiedział Kwieciński (PAP).

By trend utrzymać niezbędna jest nie tylko gotowość firm do ponoszenia ryzyka i inwestowania w prace badawczo-rozwojowe, innowacje i modernizacje biznesu, ale również finansowanie. Rodzimym firmom w rozwoju innowacji i prowadzeniu prac B+R pomóc może wspomniana już Sieć Badawcza Łukasiewicz (jeśli chodzi o pomysł, opracowanie rozwiązania, wdrożenie), a z finansowaniem - Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. - Razem z Łukasiewiczem można złożyć projekt do NCBR - agencji nadzorowanej przez MNiSW i wspólnie stworzyć miks finansowy, w którym przedsiębiorca stosunkowo niewiele inwestując dostaje usługi badawczo-rozwojowe - mówi Dardziński.

Pomogą także zmiana prawa. Przedsiębiorcy, którzy chcą inwestować w prace badawczo-rozwojowe mogą skorzystać z ulg, m.in. w ramach I i II ustawy o innowacyjności (pozwalają odliczyć do 100 proc. kosztów poniesionych przez firmę na badania i rozwój od podstawy opodatkowania, a w konkretnych przypadkach, wskazanych w ustawie, nawet 150 proc.).

- Miałem przyjemność przygotowywać ustawy, które były związane z ulgami podatkowymi. To jest (wzrost nakładów na B+R - red.) świetny przykład na to, że dobrze skonstruowany instrument, który wspiera przedsiębiorców, działa i pomaga im rozwijać prace badawczo-rozwojowe - przypomina Dardziński. Tłumaczy także, że z ulgi może skorzystać każdy przedsiębiorca, wliczając do niej koszty kwalifikowane wymienione w ustawie, w tym np. zatrudnienie pracownika naukowego, inwestycję budowlaną związaną z projektem naukowym, zakup sprzętu, wyposażenie laboratoriów, zakup materiałów do projektów badawczych. Kolejne rozwiązanie, IPBox kierowane jest do tych, którzy na pracach B+R zarabiają, czyli komercjalizują własne wynalazki, patenty, wzory przemysłowe. - To jest mechanizm, który powoduje, że przedsiębiorstwa płacą niższy podatek CIT (5 proc.) o ile źródłem przychodu do opodatkowania jest własność intelektualna - tłumaczy rozmówca Interii. I przypomina, że pierwsza ustawa o innowacyjności została przez Pracodawców RP uznana za najlepszą ustawę deregulacją w obszarze podatków.

W Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju założono, że Polska do 2050 r. będzie przeznaczać 2,67 proc. PKB. Sama natomiast Sieć Badawcza Łukasiewicz przechodzi proces konsolidacji. Od 1 listopada będzie skupiać 37 instytutów (obecnie 38). - Łukasiewicz intensywnie się restrukturyzuje. Zakończyliśmy głosowanie w radzie, która z rekomendacji prezesa podjęła decyzję o konsolidacji instytutów. Od 1 listopada - jeden instytut, od 1 stycznia - kolejny, a od 1 kwietnia - następne dwa. Raczej będzie nas, jeśli chodzi o liczbę instytutów, mniej, ale efektem konsolidacji powinno być stworzenie silniejszych jednostek organizacyjnych i intensywna akcja rekrutacyjna. Będzie mniej instytutów, ale więcej naukowców efektywniej działających. Mamy plany, żeby instytuty nie tylko konsolidować i łączyć, w tym być może zakładać nowe, ale z tymi deklaracjami poczekamy aż ukonstytuuje się nowy rząd, poznamy nową radę nadzorującą Łukasiewicza i będziemy mogli przedstawić plany, nad którymi teraz pracujemy - zapowiada Dardziński.

bed

INTERIA.PL

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM