Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Dane ukryte w odciskach palca

Nowe technologie i precyzyjne skanery dostarczają nieosiągalnej dotychczas wiedzy z linii papilarnych. Można z nich odczytać już dodatkowo płeć osoby, jej osobowość i styl życia, choroby i środowisko w jakim żyje. Postęp w tym zakresie kreuje nowe możliwości nie tylko dla kryminalistyki ale innych dziedzin jak chociażby medycyna i ubezpieczenia.

Już starożytni byli przekonani o unikalnym znaczeniu linii papilarnych. Wykopaliska z Babilonu, Chin czy Presji potwierdzają, że odciśnięte na glinianych tabliczkach palce miały pieczętować zawarcie umów handlowych. Ale dopiero ponad sto lat temu stały się niepodważalnym dowodem w kryminalistyce. W roku 1880 szkocki chirurg Henry Faulds pracujący w tokijskim szpitalu ogłosił artykuł naukowy w Nature dowodzący użyteczności odcisków palców w procesie bezspornej identyfikacji tożsamości i zaproponował metodę ich utrwalania za pomocą specjalnego atramentu. Stał się on też autorem obowiązującej do dziś klasyfikacji wzorów występujących w odciskach - pętli, skrętów i łuków. Te pierwsze występują u przynajmniej 60 proc. przypadków, te drugie 35 proc. Najrzadziej mamy do czynienia z łukami. Pierwszym przypadkiem, w którym odciski palców posłużyły do udowodnienia morderstwa pomocnika dentysty była sprawa Scheffera z 1902 roku, kiedy tę metodę wykorzystał francuski oficer policji Alfons Bertillon. W późniejszym czasie wiele badań dowiodło, że linie papilarne człowieka są unikalne i będą różne nawet w przypadku jednojajowych bliźniaków. Co więcej nie zmieniają się z upływem czasu. Problem polega jednak na znalezieniu ich właściciela jeśli nie znajduje się on w żadnej publicznej bazie danych.

Reklama

Zdarzają się jednak pomyłki wynikające z niewłaściwego zastosowania technologii, a także uprzedzeń czy stereotypów, do których nieświadomie mogą odwoływać się śledczy. Najbardziej znana sprawa dotyczy zamachowca z dworca kolejowego Atocha w Madrycie z 2004 roku. Po zamachu FBI zatrzymała Brandona Mayfielda adwokata z Oregonu twierdząc, że jego linie papilarne idealnie pokrywają się z odciskami palców z miejsca podłożenia bomby. Śledczy wskazali na niego, choć brali pod uwagę podobne odciski 20 innych osób. Hiszpańska policja wykazała jednak, że FBI popełniła błędy techniczne, do których mogła przyczynić się sytuacja życiowa zatrzymanego - przeszedł on na islam i miał żonę Egipcjankę. Mayfieldowi wypłacono 2 mln dolarów rekompensaty. Zidentyfikowane odciski palców okazały się należeć do pochodzącego z Algierii Ouhnane Daouda.

W ostatnich latach poczyniono znaczne postępy w zakresie informacji, które można pozyskać z odcisków palców. W 2015 roku naukowcy z University Albany udowodnili z 99 proc. prawdopodobieństwem możliwość identyfikacji płci poprzez identyfikację aminokwasów pozostawionych w odcisku palca kobiet, które wykazują się ich znacznie wyższym stężeniem niż mężczyźni. Specjaliści z zakresu dermatoglifii (ang. dermatoglyphics) twierdzą, że kształt linii papilarnych odzwierciedla też typ osobowości człowieka, gdyż kształtują się one na tym samym etapie życia płodowego co mózg. Dlatego sangwinicy, osoby o łagodnym usposobieniu, mają na opuszkach palców znacznie więcej różnorakich pętli, a cholerycy wykazujący się energią, pewnością siebie i uporem mają na palcach linie układające się w ostre i zadziorne łuki. Obserwacje te wymagają jednak wciąż głębszych badań.

Okazuje się jednak że odciski palców to nie tylko linie papilarne. Francuski kryminolog Edmund Locard twierdził, że każdy przestępca przychodzi z czymś na miejsce zbrodni i jakiś ślad z niego wynosi. To wszystko dzięki potowi, który wydzielają gruczoły pod opuszkami palców, do których przywierają różne substancje, tym bardziej, że w czasie stresu wielu osobom pocą się ręce. A skład potu również zawiera wiele personalnych informacji. Badania nad zagadnieniem śladów biochemicznych prowadzą naukowcy z brytyjskiego University of Surrey. Opracowali oni metodę identyfikacji substancji w pocie palców. Na jej podstawie można w ciągu 30 sekund zweryfikować czy dana osoba miała do czynienia z kokainą, marihuaną czy innymi narkotykami. To samo dotyczy substancji wybuchowych, alkoholu, tytoniu czy obfitej w tłuszcze żywności. W wielu przypadkach ślady tych substancji można wykryć nawet mimo umycia rąk. Ciekawe, że ślady narkotyków występują również u 13 proc. osób, które nie miały z nimi do czynienia. Są one jednak nawet 100 razy słabsze niż u aktywnych użytkowników. Pochodzą prawdopodobnie z banknotów, czy klamek, które te osoby dotykały. Uproszczona wersja omawianego sposobu identyfikacji substancji na palcach, czy dłoniach, oparta na spektrometrii, stosowana jest już na lotniskach w czasie kontroli bezpieczeństwa.

Metody stosowane przez naukowców (tzw. inteligentna daktyloskopia) są jednak znacznie dokładniejsze - z ich użyciem zidentyfikowano na przykład drobiny krwi w odciskach palców sprzed 30 lat. To może pomóc w rozwiązaniu wielu zagadek kryminalnych z przeszłości. Identyfikacja substancji zawartych w odciskach palców może też znacznie zawęzić liczbę podejrzanych w wielu dochodzeniach, również w sytuacji jeśli nie figurują one w bazach policji. To znacznie mniej inwazyjna metoda niż badanie moczu czy krwi. Tym bardziej, że opracowano już przenośne urządzenie do biochemicznych badań odcisków palców, na razie głównie na obecność narkotyków. To jednak dopiero początek. Ilość substancji, które będzie można identyfikować na palcach lub ich odciskach będzie rosła, włączając w to przyjmowane leki. Pole zastosowań badania substancji ukrytych w liniach papilarnych jest więc bardzo szerokie. Dotyczy nie tylko kryminalistyki, ale także kontroli drogowych i medycyny. Także ubezpieczeń, bo składka ubezpieczenia na życie może zależeć od tego jakie ślady mamy na palcach, a w skrajnym przypadku ubezpieczenia lub wypłaty jego sumy będzie można odmówić. Badanie biochemiczne linii papilarnych może stać się częścią procesu rekrutacyjnego w odniesieniu szczególnie do niektórych wrażliwych stanowisk pracy, jak choćby zawodowi kierowcy, piloci a nawet nauczyciele. A aplikanci nie muszą mieć wcale świadomości udziału w takim badaniu. Chemiczna biometria może stać się też środkiem odstraszającym poprzez fakt, że można ją przeprowadzić szybko i praktycznie w każdych warunkach.

Mirosław Ciesielski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dane | nowe technologie

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM