Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Rządowy plan inwestycji drogowych bez pokrycia

Brakuje pieniędzy na utrzymanie i budowę dróg szybkiego ruchu oraz autostrad, których powstanie zapewni większe bezpieczeństwo ruchu drogowego. Jednakże bez uporządkowania sposobów poboru opłat za drogi planom inwestycyjnym grozi krach.

 

W ostatnich trzech latach przychody z myta nie pokrywały opłat dla koncesjonariuszy oraz kosztów utrzymania dróg krajowych. Brakowało miliard zł rocznie. Nie ma finansowego pokrycia także rządowy plan inwestycji drogowych do 2023 roku. Brakuje ponad 60 mld zł.

Dlatego dyrektor Instytutu Badawczego Dróg i Mostów prof. Leszek Rafalski uważa, że należy poważnie rozważyć podniesienie opłaty paliwowej, która jest bardzo stabilnym źródłem finansowania dróg w Polsce. W ostatnich dwunastu latach wpływy z opłaty paliwowej wyniosły ogółem 27 mld zł, co pozwoliło na sfinansowanie budowy znaczącej części dróg. - Zwiększenie opłaty paliwowej o 10 groszy na litrze daje rocznie 2 mld zł, a wciągu 6-7 lat 12-14 mld zł - wylicza dyrektor IBDM.

Reklama

Nie dla podwyżek

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa odżegnuje się od podwyżek opłaty paliwowej, nic nie wspomina także o wzroście myta. Jednak wiceminister odpowiedzialny za drogi Jerzy Szmit przyznaje, że długość dróg objętych mytem dla samochodów ciężarowym viaTOLL będzie rosła. W lipcu 2016 roku długość dróg objętych systemem płatności viaTOLL wynosiła 3 145 km, a jesienią wydłuży się o kolejne 150 km.

Przez pięć lat system viaTOLL przyniósł ponad 6,3 mld zł wpływów, przy kosztach blisko 3 mld zł. Resort będzie zapewne szukał oszczędności w kosztach operacyjnych systemu. Umowa z firmą Kapsch Telematic Services dobiega końca w listopadzie 2018 roku i do tego czasu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad powinna wyłonić w przetargu operatora.

Najprawdopodobniej przetarg ruszy tej jesieni. Jak najwcześniejsze zorganizowanie przetargu zapewni ewentualnemu nowemu operatorowi czas na przygotowanie się do przejęcia nadzoru nad systemem poboru opłat. Resort liczy na oszczędności w funkcjonowaniu viaTOLL.

Jeszcze większym wezwaniem od zorganizowania przetargu na operatora jest podjęcie decyzji jaki ma być docelowy, ogólnokrajowy system poboru myta. W tej chwili GDDKiA pobiera opłaty na dwa sposoby: elektroniczne od zarejestrowanych w systemie viaTOLL użytkowników oraz ręcznie, w punktach poboru opłat. Ręczne systemy działają także na czterech koncesjonowanych odcinkach autostrad, zaś elektroniczny system wprowadziła latem zarządzająca fragmentem autostrady A4 spółka Stalexport.

Autostradowe bramki są szczególnie uciążliwe podczas wakacyjnych szczytów urlopowych gdy na zablokowanych przejazdach tworzą się wielokilometrowe korki, a czas przejazdu przez punkty poboru opłat dochodzi do kilku godzin.

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zezwoliło koncesjonariuszom na otwieranie zapór w takich wypadkach i rozładowanie korków. Resort zaznaczył jednak, że nie wypłaca odszkodowań za utracone przez operatorów korzyści.

Z bramkami czy bez

Rząd jeszcze nie podjął decyzji czy rezygnuje z ręcznego poboru opłat na korzyść e-myta. - Bramki zapewniają stuprocentową ściągalność myta - wymienia jedną z zalet obecnego systemu Jerzy Szmit.

Branża z kolei uważa, że więcej korzyści zapewni e-myto. - Należy dążyć do elektronicznego poboru opłat na autostradach płatnych - przekonuje Leszek Rafalski. - Istotą tego sposobu jest uniknięcie zatrzymywania pojazdów podczas przejazdu przez miejsce poboru opłaty, co w okresach dużego ruchu obecnie powoduje poważne utrudnienia na autostradach płatnych - tłumaczy.

E-myto można wprowadzić wykorzystując różne technologie. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej w sprawie interoperacyjności systemów elektronicznych opłat zaznacza, że mogą być stosowane dowolne technologie do poboru opłat (np. pozycjonowanie satelitarne, łączność ruchoma, mikrofalowa). Wiceprezes Zarządu ZDG TOR Adrian Furgalski stwierdza, że nawet, jeżeli zabraknie pomysłu na modyfikację systemu, będzie rozpisany przetarg na zarządzanie tym co jest, czyli z dotychczasowymi problemami związanymi z przepustowością. - Nie będzie jednak przeszkód we wdrażaniu usługi EETS (jednolitej europejskiej elektronicznej opłaty), bo system wykonany przez Kapsch spełnia wymogi interoperacyjności zakładane w przepisach unijnych - zaznacza Furgalski.

Autostrady to bezpieczeństwo

Bez uporządkowania opłat za drogi grozi krach planom inwestycyjnym. Tymczasem na problem inwestycji drogowych należy także spojrzeć z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. - W ciągu ostatnich lat udało się doprowadzić do poprawy bezpieczeństwa na drogach i nie budzi wątpliwości, że jedną z istotnych przyczyn tej poprawy jest budowa dróg szybkiego ruchu - podkreśla Rafalski.

Tym bardziej, że nadal liczba wypadków drogowych jest duża, w 2015 roku na polskich drogach zginęło 2938 osób. Według badań IBDM koszty społeczne wypadków i kolizji drogowych sięgają prawie 50 mld zł, tj. 2 proc. PKB. - Dlatego należy jak najszybciej dokończyć budowę dróg szybkiego ruchu, czyli autostrad i dróg ekspresowych, a tym samym poprawić bezpieczeństwo ruchu na polskich drogach - podkreśla Rafalski.

RAP

INTERIA.PL

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM