Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

PZU realizuje strategiczne cele

Bardzo wysoka rentowność to jeden ze strategicznych celów PZU, które ubezpieczyciel osiągnął przed czasem. Zrealizował jeszcze kilka, a kilku innych jest blisko. W ciągu minionego roku PZU zakończyło kilka projektów, które składają się na nową wizję działalności ubezpieczeniowej i mają spowodować, że klienci będą wybierali ubezpieczenia tej grupy.

PZU podsumowało po roku od jej ogłoszenia realizację strategii do 2020 roku. Przypomnijmy, że zaktualizowana została ona w styczniu 2018 i obejmuje wszystkie obszary działalności grupy: ubezpieczenia majątkowe, życiowe, emerytalne, ochronę zdrowia, obszar inwestycji oraz bankowość. 

- W tamtym roku ogłosiliśmy wizję i konkretne cele. Chodzi o to, żeby zmienić strukturę grupy, żeby występowała jako jedna spółka, skupiona na potrzebach i oczekiwaniach naszych klientów. Nie chcemy być tylko ubezpieczycielem, ale i partnerem, który pozwoli klientom żyć zdrowiej, lepiej, bezpieczniej i wygodniej. Nazwaliśmy to Nowe PZU - mówił na konferencji podsumowującej rok realizacji strategii prezes PZU Paweł Surówka.

Reklama

Wysoki poziom bezpieczeństwa

Zacznijmy od zasadniczego celu. Aktualizacja strategii przewiduje, że PZU w 2020 roku osiągnie zwrot z kapitału (ROE) w wysokości co najmniej 22 proc. Przypomnijmy, że w poprzedniej wersji strategii miało to być co najmniej 18 proc.

- Kluczowym założeniem jest wzrost ROE z 14,9 proc. w 2016 do ponad 22 proc. w 2020 roku.

W tym czasie bardzo rosły ubezpieczenia majątkowe, tak samo ubezpieczenia na życie w segmencie ochronnym i dzięki temu byliśmy w stanie bić kolejne rekordy. To bardzo dobry punkt wyjścia na dwa kolejne lata - powiedział Tomasz Kulik, wiceprezes PZU ds. finansów.

Kolejnym założeniem strategicznym było osiągniecie wskaźnika mieszanego, pokazującego jaki odsetek zbieranej składki stanowi wyplata odszkodowań. Ma on w 2020 roku wynieść 92 proc., ale w 2018 roku był znacznie lepszy i wyniósł 86,9 proc.

PZU przekroczyło także cel jakim jest osiągnięcie wskaźnika bezpieczeństwa Solvency II w wysokości ponad 200 proc. w 2020 roku. Na koniec III kwartału 2018 roku wynosił o 245 proc., ale nie uwzględniając jeszcze planowanej dywidendy. Nie wykluczone, że dzięki rekordowym wynikom dywindenda osiągnie w tym roku 3 zł na akcję, gdy w roku ubiegłym było to 2,5 zł.

Z aktualnym wskaźnikiem bezpieczeństwa grupa PZU jest na trzecim miejscu wśród europejskich ubezpieczycieli. Średnia dla największych firm z tej branży wynosi 200 proc.

- Jesteśmy w ścisłej czołówce jeśli chodzi o europejskich ubezpieczycieli. Grupa PZU pozostaje na poziomach bardzo stabilnych i bardzo bezpiecznych - powiedział Maciej Rapkiewicz, wiceprezes ds. zarządzania ryzykiem.

PZU jest też blisko celu, jaki jest obniżenie do 6,5 proc. udziału kosztów w składce. Mierzona w ten sposób efektywność kosztowa wynosiła w 2016 roku jeszcze 8 proc. Dzieje się tak pomimo inwestycji technologicznych, jakich dokonuje firma.

- Łatwo jest oszczędzać w jednym roku, tylko często dzieje się to kosztem wzrostu biznesu i utraty przewagi strategicznej. Na inwestycje takie w ciągu roku przeznaczamy 100 mln zł - powiedział Tomasz Kulik.

Po co PZU zaktualizowało strategię?

Zmienia się społeczeństwo i gospodarka. Technologie cyfrowe stwarzają zupełnie nowe możliwości. Kto ich nie będzie umiał wykorzystać - zostanie z tyłu. Będzie tracił rynek i klientów. PZU w ubezpieczeniach majątkowych, zdrowotnych, emerytalnych, produktów bankowych i w działalności inwestycyjnej chce powiększyć udział w rynku, a w ubezpieczeniach na życie go utrzymać, co również oznacza pozyskiwanie nowych klientów.

Do realizacji strategii ma służyć kilka kluczowych projektów, z których część już jest gotowa. Najważniejsze z nich prezentował prezes Paweł Surówka.

- Przez ostatnie miesiące najbardziej intensywnie pracowaliśmy nad tym, żeby wszystkie projekty uczynić dotykalnymi i dać klientom do ręki. Ubezpieczenia się zmieniają, zmieniają się klienci. Kiedyś oczekiwali odszkodowania, dziś oczekują, że pomożemy im radzić sobie ze wszystkimi niedogodnościami - mówił prezes.

Najważniejszym jest PZU GO. To rozwiązanie telematyczne w zakresie bezpieczeństwa. Niewielki nadajnik na szybie samochodu daje sygnał w razie wypadku. Łączy się z aplikacją w smartfonie, a ta z centrum ratowniczym. Gdy kierowca, który uległ wypadkowi nie odbiera telefonu od ratowników, gdyż jest nieprzytomny, lokalizują go i wyruszają na miejsce zdarzenia. PZU GO w grudniu 2018 roku zostało udostępnione klientom. Na koniec lutego w użyciu było już 300 urządzeń.

- To symbol nowego PZU. PZU GO jest urządzeniem, które ratuje życie. Ma promować i nagradzać za bezpieczna jazdę - mówił Paweł Surówka.

Rok temu PZU ogłosiło powstanie portalu, który pozwoli klientom zarządzać wszystkimi produktami ubezpieczeniowymi, dokupywać nowe, zmieniać i dostosowywać do zmieniających się potrzeb. Ten portal to mojepzu.pl. Daje on także możliwość zakupu prostych produktów online, czy umożliwia umówienie wizyty lekarskiej.

- Portal jest już dzisiaj najbardziej rozbudowaną platformą finansowo-zdrowotną. Mojepzu stanie się realnym kompasem dla naszych klientów. Kolejny krok jest związany ze zdrowiem. Nową funkcjonalnością będzie bezpieczne wprowadzanie i przechowywanie swoich danych medycznych, dostęp do swoich recept, skierowań i wyników badań, które przeprowadzono w naszych placówkach - powiedział prezes PZU.

PZU LAB to bardzo ważny projekt służący do oceny ryzyka ubezpieczeniowego w korporacjach. Chodzi w nim także o to, żeby PZU, ubezpieczając firmę, doradziło, jak najlepiej powinna się zabezpieczyć.

- Gromadzimy wiedzę i doświadczenie związane z zarządzaniem ryzykiem dla projektów doradczych w firmach. Zaczynamy pracę od oceny ryzyka w firmie, rekomendujemy stosowne rozwiązania. Dzięki temu udało się uniknąć szkód o wartości 60 mln zł, przedsiębiorstwa mają stabilne dostawy prądu, w fabrykach nie ma pożarów - mówił członek zarządu PZU Roger Hodgkiss.

Miliony od klientów, globalna współpraca z Goldman Sachs

PZU otworzyło także nową platformę dla niewielkich inwestorów. Nazywa się ona inPZU i służy do sprzedaży funduszy inwestycyjnych. Serwis ten zawiera ofertę dla klientów indywidualnych siedmiu funduszy indeksowych, w tym funduszu dającego 100 proc. ochrony kapitału. Zainwestować można nawet 100 zł, a opłaty za zarządzanie zaczynają się od 0,5 proc. 

- Zapowiedzieliśmy rewolucję w zarządzaniu aktywami. Jest nią nasza platforma inPZU. Chcieliśmy stworzyć najprostszy, najtańszy i najbardziej uczciwy produkt inwestycyjny w Polsce - powiedział Paweł Surówka.

Do tej pory na platformie inwestuje kilka tysięcy klientów, a inPZU zgromadził ponad 100 mln zł aktywów pod zarządzaniem.

- Mamy apetyt na więcej, chcemy, żeby stała się to masowa platforma do inwestycji - powiedział Paweł Surówka.

Co będzie po realizacji strategii do 2020 roku? PZU będzie się zastanawiać, w jaki sposób pozostać nie tylko regionalnym championem, ale stać się spółką międzynarodową. Prawdopodobnie będzie to w obszarze zarządzania aktywami. Dlatego podpisało list intencyjny z amerykańskim bankiem inwestycyjnym Goldman Sachs o współpracy strategicznej.

- Będziemy współpracowali w zakresie zarządzania aktywami. Uczyni to PZU najbardziej rozpoznawalną spółką inwestycyjną z tej części Europy. Produkty PZU będą dostępne na całym świecie - mówił Paweł Surówka.

td

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | ubezpieczenia | klienci

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM