Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

​Dla Orlenu to gorący czas

Negocjacje z Komisją Europejską w sprawie połączenia PKN Orlen z Lotosem są w najtrudniejszej, najbardziej gorącej fazie. Robimy wszystko, by decyzja była pozytywna, choć zawsze przy tego typu transakcjach są trudności - powiedział dziennikarzom prezes Orlenu Daniel Obajtek.

Koncern złożył w środę w Komisji Europejskiej formalny wniosek o zgodę na przejęcie kapitałowe Grupy Lotos. Spółka argumentuje, że celem przejęcia jest silnego podmiotu, liczącego się na rynku, z międzynarodowym potencjałem.

- My byliśmy bardzo długo w fazie prenotyfikacji. Pewne kwestie z Komisją zostały omówione. Pewne warunki zaradcze również przedstawiliśmy. Jesteśmy na dalszym etapie procedowania. Złożyliśmy wniosek, żeby liczyły się pewne terminy wynikające z przepisów prawa. Żebyśmy nie byli wiecznie w fazie prenotyfikacji - poinformował prezes, zaznaczając jednocześnie, że przy tego typu procesach nie brakuje różnych trudności. - Trudności są różne. To są warunki zaradcze, rozmowa z konkurencją, bo i takie rozmowy się toczą, to jest podejście biznesowe. Cały projekt musi nam się biznesowo spinać - wyjaśnił.

Reklama

Obajtek zapewnił, że koncern robi wszystko, by proces się powiódł i by Komisja wydała zgodę. - Patrząc na koncentrację, widzimy wszelkie możliwe argumenty, by ta decyzja była pozytywna. Natomiast zawsze są ryzyka - zaznaczył.

Prezes ocenia, że w tej chwili negocjacje są w najtrudniejszej, najbardziej gorącej fazie. - Wniosek jest złożony, teraz jest zdecydowanie większa liczba pytań, zdecydowanie częstsze są spotkania z Komisją. Rozmawiamy też z konkurencją o pewnych możliwych wariantach w tym zakresie - powiedział.

Złożenie przez Orlen wniosku w Komisji inicjuje formalne postępowanie w sprawie kontroli koncentracji. We wniosku opisano spółki, ich działalność na rynkach, założenia transakcji, a także ocenę wpływu transakcji na konkurencję rynkową. Dołączono też szereg dokumentów. 

Prezes Orlenu, Daniel Obajtek, informował wcześniej, że liczy na rozpatrzenie wniosku w ciągu 5-6 miesięcy. Mówił też, że jeśli Komisja nie wyda zgody na przejęcie kontroli nad Lotosem, Orlen i tak po pewnym czasie najprawdopodobniej ponownie złoży wniosek koncentracyjny do KE. Możliwe jest też wydanie zgody warunkowej, obarczonej zobowiązaniami do pozbycia się części stacji paliw. Pewną przeszkodą może być też mocna pozycja firm na rynku asfaltu.

Obie spółki mają wspólnego dominującego akcjonariusza w postaci Skarbu Państwa. Jak mówił wcześniej prezes Orlenu, istnieje więc możliwość osiągnięcia pewnych synergii i wykorzystania potencjału firm nawet jeśli KE nie wyda zgody.

Orlen ogłosił plan przejęcia Lotosu w lutym zeszłego roku, podpisując list intencyjny w sprawie nabycia bezpośrednio lub pośrednio minimum 53 proc. akcji gdańskiej firmy. Plan zakładał, że po uzyskaniu zgody Komisji PKN kupiłby blisko 33 proc. akcji Lotosu od Skarbu Państwa, a następnie ogłosił wezwanie do progu 66 proc. akcji.

Płocka spółka podkreślała wielokrotnie, że połączenie nie zagraża funkcjonowaniu Lotosu. Siedziba spółki pozostanie na Wybrzeżu. Nie zmieni się nic poza właścicielem - zapewniali przedstawiciele Orlenu.

morb

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | fuzja | rynek paliwowy | Daniel Obajtek

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM