Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Championi przecierają szlaki dla mniejszych firm

Mały biznes w Polsce jest rozdrobniony i ma problemy ze zorganizowaniem się. Za mało wie o świecie, by prowadzić ekspansję międzynarodową. Czy potentaci polskiej gospodarki, championi biznesu, którzy dobrze poznali rynki zagraniczne, mogą mu pomóc? Mogą, ale pod kilkoma warunkami – wynika z debaty na Kongresie 590.

O jakich championach mowa? O tych największych, jak PKN Orlen, którego przychody ze sprzedaży w tym roku przekroczą zapewne 80 mld zł. Światowy potentat miedziowy KGHM jest nieco mniejszy (w zeszłym roku miał prawie 20 mld zł przychodów), ale jest szóstym producentem tego metalu na świecie i w zależności od roku - drugim lub trzecim producentem srebra. Kopalnie i huty miedzi ma nie tylko na Dolnym Śląsku, ale także w Kanadzie i w Chile.

W końcu największy polski bank PKO Bank Polski. Jego aktywa wynoszą 290 mld zł, o prawie 120 mld zł więcej niż drugiej z kolei instytucji. PKO BP jest największym bankiem w Europie Środkowo-Wschodniej, a według rankingu grupy ubezpieczeniowej Coface PKN Orlen jest największym przedsiębiorstwem w naszym regionie.

Reklama

Oczekiwania formułowane wobec polskich gigantów przez rządzących - a dodajmy, że wszystko to są spółki zależne od Skarbu Państwa - są takie, żeby dawały napęd nie tylko polskiej gospodarce w ten sposób, że same prowadzą ekspansję, zatrudniają, przynoszą zyski i płacą podatki, ale też żeby pomagały rosnąć innym. Ale jak?

Powiedzmy od razu, że sprawa wcale nie jest taka prosta. Choć giganci polskiego biznesu są wielcy i bogaci, stają przed nimi, jak przed każdym innym przedsiębiorstwem, wyzwania związane z czwartą rewolucją przemysłową.

Wizjoner Elon Musk i amerykańska Tesla pokazali kierunek rozwoju motoryzacji. Teraz kolejne koncerny samochodowe, jak ostatnio niemiecki Opel, ogłaszają swoje strategie produkcji aut elektrycznych. Co prawda nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy w 2030 roku - jak chciałaby Komisja Europejska - na naszym kontynencie co trzecie auto będzie napędzane prądem, ale jest pewne, że wcześniej czy później nadejdzie dzień, kiedy najstarszy rzęch wypali ostatnią kroplę ropy. A zasadnicza część biznesu PKN Orlen to produkcja paliw i ich dystrybucja poprzez stacje. Benzynowe.

Czym będą napędzane samochody przyszłości - naprawdę jeszcze nie wiemy, podobnie jak PKN Orlen.   

- Nie wiemy, w którą stronę to pójdzie, czy to będzie wodór, czy baterie i w jakiej technologii. Jest jeszcze zbyt duże ryzyko by włożyć w to pieniądze - mówił podczas Kongresu 590 prezes PKN Orlen Wojciech Jasiński.

PKN Orlen ma też "drugą nogę" swojego biznesu - chemię. To płocka Petrochemia i Anwil z Włocławka. I tu właśnie widzi pole do popisu i szansę na przyszłość.

- Marzy mi się, żeby wokół zakładów stworzyć pewien klaster chemiczny - dodał Wojciech Jasiński.

Z kolei inwestycja KGHM w chilijskie złoża miedzi i molibdenu Sierra Gorda przez lata przynosiła straty.

- Sierra Gorda już jest opanowana, mamy wynik dodatni - powiedział prezes Radosław Domagalski.

Ale na przywróceniu rentowności Sierra Gorda nie kończą się kłopoty miedziowego giganta, bowiem złoża miedzi w polskim zagłębiu także się wyczerpują. Trzeba poszukiwać nowych i z wydobyciem schodzić coraz głębiej. Być może mało kto wie, że największa kopalnia KGHM - Rudna - jest równocześnie najgłębszą kopalnią w Polsce i miedź wydobywa się tam z poziomu 1300 m pod powierzchnią ziemi.

A KGHM zamierza co najmniej do 2040 roku nie zmniejszać produkcji.  

- Będziemy schodzić coraz niżej, a tam jest coraz cieplej. Konieczna jest więc automatyzacja procesów, bezprzewodowa transmisja danych - mówił Radosław Domagalski.

Koncern narzeka też na drogi w eksploatacji, paliwożerny sprzęt górniczy.

- Zaangażowani jesteśmy w projekt elektromobilności. Myślimy o elektrycznych ładowarkach, przejściu na maszyny bezspalinowe - powiedział prezes KGHM.

Banki muszą się natomiast mierzyć z technologiczną konkurencją, która stopniowo przejmuje obszary wcześniej wydawałoby się wyłącznie dla nich zarezerwowane - a więc płatności, wymianę walut, pośrednictwo finansowe. Coraz częściej doradzaniem w inwestowaniu na giełdzie czy na innych rynkach zajmują się już roboty. PKO BP stawia na to, żeby w sektorze bankowym być liderem, a na dodatek w cyfryzacji wspierać administrację rządową. 

- Wspieramy stronę publiczna w e-administracji. Państwowa administracja może korzystać z ekspertów. PKO BP zajmuje się już dziś możliwościami wykorzystania technologii blockchain. Będzie chętnie dzielił się tą wiedzą ze strona publiczną - mówił wiceprezes banku Maks Kraczkowski.

Mierzący się ze swoimi problemami giganci różnie podchodzą do współpracy z mniejszym biznesem. Stacje benzynowe Orlenu to małe supermarkety - można kupić tam wszystko. Ograniczenia handlu w niedzielę, jeśli zostaną wprowadzone, dodatkowo zwiększą jego obroty. Ale czy można będzie tam kupić także to, co produkują polskie małe i średnie firmy? 

- Skala dostaw musi być znaczna. Trudno nam prowadzić negocjacje z kilkudziesięcioma dostawcami - mówi prezes koncernu.

- W Polsce są problemy ze zorganizowaniem się małego biznesu - dodaje.

KGHM angażuje się w projekty tworzenia polskich izb gospodarczych w innych państwach i wspiera dyplomację gospodarczą.

- Konieczne jest przesunięcie administracji dyplomatycznej na rynki azjatyckie. W wielu krajach Azji nie mamy istotnych celów politycznych, ale cele gospodarcze - już tak - mówi prezes KGHM.

PKO BP, chcąc ułatwić obsługę finansową polskich firm, otworzył oddziały korporacyjne we Frankfurcie nad Menem i w Pradze. Ma też bank na Ukrainie i spółkę leasingową w Skandynawii. Na całym świecie buduje sieć kontaktów z bankami-korespondentami, co umożliwi jego klientom korporacyjnym obsługę wszystkich koniecznych transakcji, łącznie z działalnością inwestycyjną.

Bank niebawem dostarczy polskim przedsiębiorstwom jeszcze jednego bardzo ważnego narzędzia - Platformę Wsparcia Eksportu. Będzie to portal wiedzy o rynkach zagranicznych - ma się tam znaleźć 130 raportów-wizytówek krajów - oraz o branżach i światowych trendach w tych branżach. Do tej pory PKO BP wydał raport o Kazachstanie, z którego można się dowiedzieć o sytuacji gospodarczej tego kraju, jego przemyśle, o tym, jakie ma potrzeby, skąd i co importuje, na co jest tam popyt. Drugi raport - branżowy - poświęcony był światowej produkcji mebli.   

- Chcemy pokazywać nowe trendy, żeby polskie przedsiębiorstwa miały szanse korzystać z nich bez opóźnienia - powiedział wiceprezes banku Maks Kraczkowski.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | PKO BP SA | KGHM Polska Miedź SA | firmy | elektromobilność

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM