Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Bez ubezpieczeń nie ma poczucia stabilizacji

Ubezpieczenia dają gospodarce, przedsiębiorstwom i osobom prywatnym poczucie bezpieczeństwa i stabilności. Choć Polacy wciąż ubezpieczają się za mało, przed naszym rynkiem perspektywy są bardzo dobre. Chce z tego skorzystać największy gracz na tym rynku – PZU, który w przyszłym tygodniu zaprezentuje swoją strategię rozwoju na najbliższe lata. Już dziś widać, że jego cel to: wspierać polską gospodarkę i gwarantować bezpieczeństwo Polaków oraz stać się najbardziej innowacyjną grupę kapitałową w naszym regionie.

Mimo, że ubezpieczenia kojarzą się na co dzień głównie z wypłatami odszkodowań za stłuczki czy zalanie sąsiadów, to jest to tylko najbardziej rzucająca się w oczy ich funkcja. W rzeczywistości mają dla całej gospodarki, firm i osób prywatnych znaczenie dużo większe. Przede wszystkim dają poczucie bezpieczeństwa związanego z posiadanym majątkiem (także przedsiębiorstwom) czy wobec zmian sytuacji życiowej. Mogą złagodzić wiele napięć społecznych, jak te, które będą w przyszłości związane ze starzeniem się społeczeństwa i wzrostem obciążeń pracujących.

Reklama

Korzystna gospodarka

Raport Polskiej Izby Ubezpieczeń i firmy doradczej Deloitte stwierdza, że ubezpieczenia są fundamentem bezpieczeństwa społecznego i gospodarczego Polski. Działalność branży wpływa na bezpieczeństwo Polaków oraz ma istotny wkład we wzrost gospodarczy i standard życia. Ubezpieczyciele wspierają poprzez inwestycje rozwój przedsiębiorstw, a także stabilizują finanse publiczne kraju.

Dodać do tego można, że z punktu widzenia makroekonomicznego ubezpieczenia wpływają na wygładzanie cykli koniunkturalnych. W jaki sposób? Na przykład składka opłacana w lepszych czasach pozwala firmie mieć poczucie bezpieczeństwa, kiedy zmieni się koniunktura. Ale dotyczy to nie tylko firm. Ubezpieczenie kredytu mieszkaniowego pozwala spłacać raty w przypadku utraty pracy. Uderzenie negatywnych skutków zmiany cyklu dzięki ubezpieczeniom jest bardziej łagodne.   

Jaka jest skala wpływu sektora ubezpieczeniowego i jego działalności na całą gospodarkę? Pokazuje ją całkowita wartość dodana generowana przez tę branżę. Wynosi ona 35,9 mld zł, co stanowi 2 proc. polskiego PKB. Ubezpieczyciele to po bankach i inwestorach zagranicznych trzeci największy inwestor instytucjonalny w Polsce. Inwestycje firm ubezpieczeniowych na koniec 2016 roku wynosiły w naszym kraju 160 mld zł. W obligacje skarbowe ubezpieczyciele zainwestowali 60 mld zł, a 17,4 mld zł w akcje spółek giełdowych. Dodajmy - co ważne - że są to inwestycje długoterminowe, a nie spekulacyjne. Dla przedsiębiorstw, czyli w skali mikro, ubezpieczenia oznaczają większą stabilność finansową. Ubezpieczony od pożarów i innych żywiołów majątek polskich firm ma wartość ok. 1,7 bln zł. Jest ona bliska polskiemu PKB i stanowi ok. 60 proc. całego majątku przedsiębiorstw. Ok. 30 proc. upraw rolnych ubezpieczonych jest od zdarzeń pogodowych. Ubezpieczony obrót handlowy polskich firm to 460 mld zł, a wartość eksportu chroniona przez ubezpieczycieli wynosi 114 mld zł.

W końcu niebagatelna jest rola ubezpieczeń w życiu Polaków. Zmniejszają one negatywne skutki setek ryzyk w codziennym życiu. Tylko w 2016 roku branża wypłaciła 18,3 mld zł z tytułu polis na życie. Ponad 2 mln Polaków objętych jest prywatnymi ubezpieczeniami zdrowotnymi, co choć częściowo uniezależnia ich od sytuacji publicznej służby zdrowia. Ponadto ochrona majątku osobistego, czy też prywatne zabezpieczenia emerytalne wpływają na dobrobyt społeczeństwa.

Bardzo obiecujący rynek, pomogą cyfryzacja i innowacje

Choć dane o polskim rynku ubezpieczeń robią wrażenie, to na tle innych państw Polska jest krajem, w którym potencjał ubezpieczeń jest daleki od wykorzystania. Według danych PIU przypisana składka brutto w 2015 roku wynosiła 12,5 mld euro, podczas gdy w Wielkiej Brytanii było to 254,4 mld euro (największy rynek w Europie), a w Hiszpanii, z którą Polska często się porównuje - 55,1 mld euro.

Według danych za 2015 rok opłacone składki brutto w Polsce stanowiły 3 proc. PKB, podczas gdy np. w Finlandii - aż 11,4 proc. Średnia dla Europejskiego Obszaru Gospodarczego (plus Szwajcaria) wynosiła wówczas 7,4 proc. PKB. Znaczy to równocześnie, że ubezpieczenia w Polsce mają duże perspektywy.

Ale jest też drugi wniosek - Polacy stosunkowo mało korzystają z ubezpieczeń. Jest to na pewno pochodną zamożności polskiego społeczeństwa. Przeciętne aktywa finansowe gospodarstwa domowego w Polsce to 2,1 tys. euro, podczas gdy średnio w strefie euro jest to 11,4 tys. euro.

Większy popyt na ubezpieczenia jest też kwestią dopasowania ich do potrzeb naszego społeczeństwa i potrzeb konkretnych klientów. Tu piłka jest po stronie ubezpieczycieli. Mogą im w tym pomóc technologie i cyfryzacja ubezpieczeń, która zwiększy efektywność operacyjną i zmniejszy koszty likwidacji szkód, akwizycji, administracji. Wymagać to będzie jednak inwestycji.

Co do tego, że polski rynek ubezpieczeń będzie rósł nikt nie ma wątpliwości. Perspektywy wzrostu docenia jeden z największych globalnych reasekuratorów, firma Munich Re. Wymienia ona Polskę zarówno w ubezpieczeniach majątkowych jak i na życie wśród 15 najbardziej obiecujących krajów na świecie. Według najnowszych prognoz Munich Re, średnioroczny realny wzrost składki w latach 2017-2025 powinien wynieść w naszym kraju w ubezpieczeniach majątkowych 4,1 proc., a w ubezpieczeniach na życie 5,3 proc. To znacząco więcej niż prognozy dla świata, a także dla Europy.

Lider wyznacza trendy

Trudno mówić o polskim rynku ubezpieczeń bez największego gracza - PZU. Według danych Komisji Nadzoru Finansowego PZU Życie miało w ciągu trzech kwartałów tego roku 34,8 proc. udziału w zebranej składce brutto w ubezpieczeniach życiowych, a PZU - 38,9 proc. w ubezpieczeniach majątkowych. PZU zarządza dzięki temu długoterminowym kapitałem, stabilnie finansuje gospodarkę i umożliwia Polakom długoterminowe oszczędzanie. Dostosowuje także produkty ubezpieczeniowe do potrzeb klientów.

Grupa PZU miała po trzech kwartałach tego roku rekordowy zysk ponad 3 mld zł, niemal dwa razy więcej niż w tym samym okresie zeszłego roku. Zebrała bez mała 17 mld zł składki - czyli o ponad 15 proc. więcej niż przed rokiem, umacniając swoją pozycję w polskim sektorze ubezpieczeniowym.

W ubezpieczeniach majątku korporacji grupa PZU zrobiła duży krok naprzód, stając się udziałowcem Argenty, będącej jednym z syndykatów globalnego, działającego od 320 lat rynku ubezpieczeniowego Lloyd’s. Argenta specjalizuje się w ubezpieczeniach sektora energetycznego i dużego majątku. Dzięki udziałom PZU otrzymało certyfikat "Member of Lloyd’s", gwarantujący mu wiarygodność na międzynarodowych rynkach i otwierający drogę do działalności na świecie. PZU inwestuje też w nowe technologie i ma aspiracje stać się najbardziej innowacyjną grupę kapitałową w naszym regionie.

pb

INTERIA.PL

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM