Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Orlen liczy na decyzję KE do końca roku

- Życzyłbym sobie, żeby była jak najszybciej (decyzja KE ws. połączenia Orlenu z Lotosem - red.). Czas jest tak dynamiczny, że musimy być bardzo mocno zaangażowani w strategię spółki, w wyznaczone kierunki i czym szybciej będziemy mieć ten proces za sobą, tym szybciej zajmiemy się innymi, które nas zdecydowanie wzmocnią. Chciałbym, żeby decyzja zapadła jeszcze w tym roku, to by nam ułatwiło sprawę - mówi w rozmowie z Interią prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zapytany o to, kiedy spodziewa się decyzji komisji w sprawie fuzji z Lotosem.

W lutym 2018 r. Orlen podpisał list intencyjny z Ministerstwem Energii. To był pierwszy krok w stronę przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen. Jeszcze w listopadzie ub.r. wstępny wniosek o zezwolenie na koncentrację został wysłany do Komisji Europejskiej. Od tego czasu trwają prace nad ostatecznym kształtem dokumentu, który - jak zapowiedział prezes Obajtek - trafi do Brukseli z początkiem lipca.

- Robimy wszystko, żeby ten wniosek złożyć jak najszybciej. Jesteśmy zdeterminowani. Komisja cały czas zadaje kolejne pytania, my musimy na nie odpowiedzieć, musimy je dołożyć do wniosku - tłumaczy Obajtek.

Reklama

Duży może więcej

Obajtek od samego początku przekonuje, że połączenie dwóch spółek paliwowych będzie miało pozytywny dla nich wpływ. W jaki sposób? Większa odporność na wahania cen ropy, lepsza pozycja negocjacyjna, mniejsze koszty związane z logistyką. To tylko wybrane argumenty.

- Może my mówimy z perspektywy naszej gospodarki, że to giganty (Lotos i Orlen - przyp. red.), ale z niemieckiej, francuskiej, angielskiej tak nie jest. W przypadku zakupu ropy jesteśmy zaliczani do małych odbiorców. Kiedy się połączymy będziemy średni. To zupełnie inaczej będzie wyglądać w trakcie negocjacji cenowych. Inaczej wyglądać będzie wtedy proces dywersyfikacji. Nie ma żadnego argumentu, by to było niekorzystne dla Wybrzeża czy polskiej gospodarki. W żadnym wypadku nie myślimy eliminować Lotosu, nikt go nie przeniesie do Płocka. Nie ma takiej możliwości. W procesach synergii nie ma czegoś takiego jak redukcja zatrudnienia - ocenia Obajtek.

Przytacza także przykład węgierskiego MOL-a, który nie ma dzisiaj konkurencji wewnątrz kraju, aktywnie działa na rynkach zewnętrznych. - I my również proces synergii musimy mieć za sobą, żeby patrzeć na rynki zewnętrzne. Nasza kapitalizacja po połączeniu to 16 mld dol. Kapitalizacja BP to 130 mld dol. Są zupełnie innym graczem do zakupu ropy niż Orlen. Musimy szukać stabilności cenowej, by była z korzyścią dla klientów. Jeśli będziemy więcej ropy kupować, będziemy mieć mniej procesów logistycznych, to automatycznie przełoży się to na końcową cenę na stacjach - wyjaśnia.

Komisja pyta, Orlen tłumaczy

Komisja w sprawie ewentualnej fuzji ma - jak informuje Obajtek - wiele pytań. Niewykluczone, że do fuzji nie dojdzie albo się ona opóźni. Jednym z czynników, które mogą do tego doprowadzić, jest właśnie brak zgody KE. A warto przypomnieć, że temat połączenia Lotosu i Orlenu nie jest nowy. Pojawiał się już na polskiej scenie gospodarczo-politycznej wielokrotnie.

- Nigdy nie powiedziałem, że to na 100 proc. wyjdzie. Jest bardzo dużo ryzyk - wyjaśnia Obajtek i przypomina, że analizy są prowadzone nie tylko w odniesieniu do wpływu połączenia na polski rynek, ale również europejski. - Takie procesy są bardzo ciężkie i trwają latami. Chcemy ten proces mieć jak najszybciej za sobą, jesteśmy zdeterminowani, żeby go przeprowadzić. Uważamy, że jest to bardzo dobre dla gospodarki, ale również dla Wybrzeża. Chcemy inwestować. Zarabiamy, więc dlaczego mamy tego nie robić - konstatuje prezes Orlenu.

- Jest wiele czynników, które mogą opóźnić fuzję. Nigdy nie było dobrego czasu, żeby ją przeprowadzić. Była ona planowana jeszcze za czasów Platformy Obywatelskiej, która później się z niej wycofała. Dzisiaj bylibyśmy w zupełnie innym miejscu, mielibyśmy zupełnie inne oddziaływanie na gospodarkę, nie tylko polską, ale i europejską w tym zakresie. Nigdy nie będzie dogodnego czasu, ale jesteśmy zdeterminowani i przynajmniej próbujemy to zrobić - mówi Interii Obajtek.

Dywersyfikacja, czyli bezpieczeństwo

Ostatnie problemy z dostawami ropy z kierunku wschodniego (rurociągiem Przyjaźń) są dowodem na to, że dywersyfikacja źródeł dostaw dla Polski jest kluczowa.

- Swoim rytmem prowadzimy proces dywersyfikacji ropy naftowej, dzięki czemu udało się przejść ostatni kryzys z zabrudzonym rurociągiem. Ponad 40 dni ropa nie płynęła w kierunku rafinerii, a Orlen sobie z tym poradził - ocenia Obajtek.

Rozmówca Interii przypomniał także, że 50 proc. ropy do rafinerii w Płocku jest już sprowadzane z innego kierunku niż wschodni. - To się diametralnie zmieniło, to nie są już czasy, że w przypadku zakręcenia rurociągu jesteśmy bezbronni. To pokazało naszą siłę i determinację. A proces dywersyfikacji, który prowadzimy od dwóch lat, zabezpiecza nasz rynek - przypomina Obajtek, podkreślając, że proces dywersyfikacji powoduje, że "firma jest zdecydowanie bardziej stabilna".

"Dobry czas na inwestycje"

- Orlen jest spółką, która inwestuje. Rozgląda się za każdą formą biznesu, która może wnieść wartość dodaną. I to w wielu obszarach - przypomina Obajtek. Orlen skupia się obecnie nie tylko na procesie połączenia z Lotosem, ale również uruchomił wielomiliardowy plan rozbudowy branży petrochemicznej, inwestuje w spółki zależne: Unipetrol, Możejki a niedawno ogłosił rozbudowę linii produkcyjnej nawozów azotowych w Anwilu. - Zarabiamy, więc inwestujemy. Jest to czas na inwestycje. Jeśli Orlen w przeciągu trzech lat zarobił 19 mld zł, musi inwestować. Kiedyś ten przerób ropy pod kątem paliw będzie maleć, więc rozbudowa przemysłu petrochemicznego jest rzeczą niezwykle ważną dla Orlenu. Patrzymy na offshore - budowę farm wiatrowych na Bałtyku. Musimy inwestować w nowoczesne technologie, w wytwarzanie energii, źródła niskoemisyjne. Jesteśmy 4. producentem energii w Polsce - przypomina. I dodaje, że trwają właśnie badania środowiskowe i testy wietrzności. - Naszym ambitnym celem jest zacząć tę inwestycję w 2024 r. Nie kłóci się to z naszą strategią. Musimy inwestować w następny filar jakim jest energetyka - ocenia.

bb

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | Daniel Obajtek

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM