Orlen kuszą inteligentne maszyny
Procesy produkcyjne w grupie Orlenu są już w pełni zautomatyzowane. W tej chwili koncern koncentruje się na analizie danych, by wyciągać z nich konkretne wnioski przekładające się na poprawę efektywności. Firma stawia też na inteligentne maszyny, które same są w stanie dokonać oceny swojego stanu i wskazać, kiedy wymagany jest ich remont. Ma to zapobiec nieplanowanym przestojom.
- Automatyzacja jest faktem od wielu lat. Przemysł petrochemiczno-rafineryjny korzysta z dobrodziejstw automatyzacji. Tak jak większość konkurentów, również Orlen ma zautomatyzowane instalacje technologiczne - powiedział w studio Interii Maciej Moroz, dyrektor biura techniki PKN Orlen.
Wyzwaniem dla firm, w tym dla Orlenu, jest teraz natomiast analiza napływających do grupy danych, która umożliwi dalszą poprawę procesów w grupie. Moroz zapewnił, że zespoły w płockim koncernie cały czas nad tym pracują.
Innym kierunkiem rozwoju płockiego koncernu są inteligentne maszyny i instalacje, które same dokonują oceny swojego stanu. - Chodzi o to, by określały, ile czasu będą pracować, jakie elementy są zużyte, które części trzeba wymienić. Wszystko po to, by uniknąć zatrzymania instalacji w sposób nieprzewidziany. Chcemy to robić tylko w trybie planowym, bo tak jest taniej - wyjaśnił Moroz.
Dyrektor przekonuje, że automatyzacja nie przekłada się na spadek zatrudnienia w grupie. Podkreśla też, że zatrudnienie w części produkcyjnej w porównaniu z innymi segmentami, w jakich operuje koncern, zawsze było niższe. Najwięcej osób zatrudnionych jest w segmencie detalicznym, w logistyce.
morb