Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Niskie bezrobocie podkręciło wyścig o pracownika

Krótsza lista wymagań w ogłoszeniach rekrutacyjnych i większy pakiet benefitów - to krajobraz polskiego rynku pracy, który wyłania się z analizy ofert pracy publikowanych przez pracodawców w latach 2015-2019. Na zmiany ma wpływ rekordowe niskie bezrobocie.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że we wrześniu 2019 roku stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 5,1 proc., a tym samym spadła do najniższego poziomu w historii. Raport "Rynek pracy pod lupą" przygotowany przez firmę Grant Thornton, pokazuje, że niskie bezrobocie zwiększyło tempo wyścigu o pracownika.

AAA zatrudnię

- Zespoły rekrutacyjne w polskich firmach jeszcze nigdy nie stały przed tak trudnym zadaniem. Z jednej strony wymaga się od nich pilnego znalezienia kandydatów, bo wakaty destabilizują pracę firmy, a z drugiej - liczba potencjalnych chętnych do pracy jest rekordowo niska. Trudno się więc dziwić, że pracodawcy zmuszeni są iść na kompromisy i znacząco obniżać wymagania wobec kandydatów - mówi Monika Łosiewicz, menedżer ds. rekrutacji w Grant Thornton.

Reklama

W aktualnych ofertach pracy znajdziemy około pięciu punktów z wymaganiami wobec kandydatów. Jeszcze w 2015 roku takich wymagań było około 6,7 punkta, a więc średnio o półtora wymagania więcej. Niezmiennie najważniejsze dla pracodawców pozostaje doświadczenie. Wymóg ten znajduje się w 56 proc. ofert pracy, które przeanalizowano na potrzeby badania. Dla porównania, 4 lata temu było to 70 proc. ogłoszeń.

Spadły także wymagania pracodawców, jeżeli chodzi o wykształcenie, znajomość języka i dyspozycyjność. W przypadku wykształcenia najwięcej, bo aż o 20 punktów procentowych, z 64 proc. do 44 proc. - Dla pracodawców tytuły czy dyplomy mają coraz mniejsze znaczenie. Może to wynikać nie tylko z aktualnej koniunktury na rynku pracy, ale też z niedopasowania programu nauczania do oczekiwań rynku pracy - wyjaśnia Monika Łosiewicz. I jak dodaje, uczelnie wyższe mają tego świadomość, pojawiają się bowiem różnego rodzaju programy opierające się na współpracy z biznesem, takie jak staże finansowe ze środków UE czy też studia dualne, które łączą naukę z pracą.  

Kuszą lekarzem i siłownią

Niskie bezrobocie i niewielka podaż potencjalnych pracowników przełożyły się na liczbę benefitów oferowanych podczas procesu rekrutacji. Najczęstszą zachętą pozostaje wysokie wynagrodzenie, chociaż trudno powiedzieć, co dokładnie rozumie przez to pracodawca. Praktyka publikowania widełek wynagrodzenia w ofertach pracy nadal nie przyjęła się w Polsce.

Jak jednak skusić pracownika, kiedy wysoką pensję obiecuje każdy? Z badań Grant Thornton wynika, że pracodawcy postawili na pakiety medyczne i sportowe. Największy wzrost popularności w ofertach pracy odnotowała właśnie prywatna opieka medyczna. Zachęta ta pojawiła się w prawie połowie analizowanych ogłoszeń o pracę. Dla porównania - w 2015 roku występowała w nieco ponad jednej piątej ofert. Niewiele rzadziej, bo w 40 proc. ogłoszeń pojawia się gwarancja pakietu sportowego. Cztery lata temu benefit ten pojawiał się w ogłoszeniach o połowę rzadziej.

- Kandydaci na rozmowach rekrutacyjnych nie pytają już o to, czy pracodawca proponuje pakiet medyczny, ale u jakiego dostawcy, albo czy trzeba do niego dopłacać. Zdaje się więc, że są już do tego przyzwyczajeni - opowiada Łosiewicz. Jak wyjaśnia, wzrost benefitów związanych z opieką medyczną i sportem, wiąże się z ogólnym trendem społecznym dbania o zdrowie i work-life balance.

Walka o pracowników fizycznych

Z badań Grant Thornton wynika, że spadające bezrobocie najlepiej służy pracownikom fizycznym. Lista stawianych im wymagań spadła bardziej niż u pracowników umysłowych, a oferowane benefity odnotowały większy wzrost. Świadczy to o przenoszeniu zachęt dla pracowników na coraz niższe szczeble stanowisk. Pakietem medycznym mogą się już pochwalić kasjerzy w niektórych dyskontach.

- Trudno się dziwić, że największe zmiany w ostatnich latach zaszły akurat w ogłoszeniach skierowanych do pracowników fizycznych. To właśnie ich niedobór na rynku pracy jest najbardziej odczuwalny obecnie przez pracodawców - mówi Monika Łosiewicz. Jak wyjaśnia, zdaje się, że w obecnej sytuacji wystarczy po prostu mieć chęć do pracy i być odpowiedzialnym - wymagania pracodawców spadają więc do minimum, a chętnych do pracy wciąż brak.

d.p.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: GUS | bezrobocie w Polsce | mniejsze bezrobocie

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM