Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Na początku 2020 inflacja może sięgnąć 3,3 proc- Rafał Sura z RPP

Wyższa inflacja w tym roku jest przede wszystkim efektem wzrostu cen żywności, ale w kolejnych miesiącach tego roku inflacja nie przekroczy 3 procent. W pierwszym kwartale przyszłego roku może sięgnąć nawet 3,3 procent między innymi za sprawą wzrostu cen energii, choć ten wzrost nie będzie trwały, powiedział w rozmowie z Interią przedstawiciel Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Rafał Sura. Jego zdaniem obecnie najlepszym scenariuszem dla polskiej gospodarki biorąc pod uwagę przyszłe spowolnienie koniunktury jest stabilizacja stóp procentowych.

Jak Pan ocenia perspektywy inflacji?

Wskaźnik CPI w maju 2019 r. wyniósł 2,4% rok do roku. Wzrostowi inflacji CPI towarzyszyła stabilizacja inflacji bazowej na poziomie 1,7% rok do roku. W kierunku wyższej inflacji oddziaływał przede wszystkim wzrost dynamiki cen żywności i napojów bezalkoholowych, bowiem silnie podrożały warzywa oraz mięso wieprzowe wskutek niższej podaży. Jednak w kolejnych miesiącach tego roku inflacja CPI nie przekroczy 3%.

Nadmiernemu wzrostowi cen będzie przeciwdziałać spadek cen ropy naftowej oraz zamrożenie cen energii elektrycznej w 2019 roku, a także spowolnienie aktywności gospodarczej w strefie euro. Strukturalnym czynnikiem przeciwdziałającym nadmiernemu wzrostowi cen jest wysoka konkurencja pomiędzy tradycyjnymi i nowoczesnymi kanałami sprzedaży handlu detalicznego oraz niższa wrażliwość cen na wahania czynników cyklicznych w polskiej gospodarce.

Reklama

Na początku przyszłego roku inflacja, w związku z prawdopodobnym wzrostem cen energii, może przyspieszyć do 3%, a według niektórych analityków zbliżyć się do 3,5%. Czy w takiej sytuacji RPP powinna rozważyć podwyżkę stóp procentowych?

W trzecim i czwartym kwartale 2019 roku inflacja CPI nie przekroczy 3% rok do roku. Natomiast istotnie tempo wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych przyspieszy w I kwartale 2020 roku i może sięgnąć 3,3% rok do roku. Przy czym wzrost ten nie będzie miał charakteru trwałego.

Inflacja bazowa będzie stopniowo rosnąć i w pierwszym kwartale 2020 roku może nieznacznie przekroczyć 2% rok do roku. Wzrost cen konsumenta w najbliższych kwartałach będzie wynikać ze znacznie wyższych cen żywności w związku z globalnym szokiem podażowym na rynku mięsa wieprzowego oraz z gorszych warunków meteorologicznych ograniczających podaż krajowych owoców i warzyw.

Dodatkowym czynnikiem inflacjogennym pozostanie wysokie tempo spożycia indywidualnego gospodarstw domowych wpływające na ceny usług. Z kolei inflacja cen energii będzie kształtować się na niskim poziomie do grudnia 2019 roku, natomiast w pierwszym kwartale 2020 roku ceny energii silnie wzrosną, m.in na skutek oczekiwanego wzrostu cen energii elektrycznej oraz statystycznego efektu bazy związanego z ich obniżką na początku 2019 roku.

Po oczekiwanym wzroście inflacji CPI w pierwszych miesiącach przyszłego roku (powyżej 3 proc. rok do roku), w okolicach maja i czerwca powróci ona w granice celu inflacyjnego NBP, tj. 2,5% rok do roku, w efekcie wygasania statystycznych efektów bazy.

Czy łagodzenie polityki pieniężnej w USA i strefie euro wspiera utrzymywania stabilnych stóp procentowych w Polsce?

W warunkach pogorszenia się perspektyw wzrostu gospodarczego na świecie i podwyższonej niepewności dotyczącej przyszłej koniunktury, w ostatnich miesiącach główne banki centralne wyraźnie złagodziły retorykę dotyczącą kształtowania się polityki pieniężnej w przyszłości, czemu towarzyszył wzrost oczekiwań na jej luzowanie. EBC utrzymuje stopę depozytową poniżej zera. W efekcie krótkoterminowe stawki rynku międzybankowego w strefie euro pozostają ujemne. W ostatnich miesiącach EBC dwukrotnie wydłużał okres, w którym zapowiada utrzymywanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie i obecnie wskazuje na ich stabilizację przynajmniej do I połowy 2020 r. Dodatkowo EBC zapowiedział uruchomienie we wrześniu tego roku trzeciej serii programu wsparcia akcji kredytowej.

Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych od grudnia ub.r. utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Jednocześnie Fed - wskazując na wzrost niepewności dotyczącej dalszego kształtowania się koniunktury - podkreśla swoją gotowość do zmian w polityce pieniężnej, tak aby utrzymać relatywnie wysoki wzrost gospodarczy. Znaczna część członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku prognozuje złagodzenie polityki pieniężnej w kolejnych kwartałach. Również oczekiwania rynkowe wskazują na wysokie prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych w kolejnych kwartałach w USA.

Analizując te procesy w szerszej perspektywie czasowej można dojść do jednego zasadniczego wniosku. Mianowicie postawa wyczekiwania i obserwowania procesów pieniężnych przez RPP i nie podejmowania żadnych gwałtownych ruchów okazała się słuszna. W zaistniałej sytuacji nie musimy zmieniać swojej retoryki, tak jak czynią to inne banki centralne.

Czy biorąc pod uwagę  z jednej strony perspektywę wzrostu inflacji, a z drugiej sygnały spowolnienie koniunktury to bardziej prawdopodobne są obecnie podwyżki czy też obniżki stóp procentowych?

Tak jak wskazałem powyżej, wzrost inflacji będzie miał charakter przejściowy i nie grozi nam trwałe przekroczenie celu inflacyjnego. Z drugiej strony należy się spodziewać spowolnienia, jeśli chodzi o dynamikę PKB, które będzie powodowane czynnikami zewnętrznymi. Chodzi o spowolnienie w gospodarce niemieckiej, która jest naszym głównym partnerem handlowym, czy też w całej strefie euro. Tyle, że w mojej ocenie tempo wzrostu gospodarczego w 2019 r. wyniesie powyżej 4,5%, gdyż stopień przełożenia spowolnienia niemieckiej gospodarki na polską nie będzie tak znaczący jak w przypadku wcześniejszych cykli koniunkturalnych.

Z powodu wyhamowania gospodarki malała będzie presja inflacyjna. Ponadto zmniejszające się tempo wzrostu PKB będzie też zmniejszało popyt na pracę. Mówiąc o rynku pracy, trzeba też pamiętać o ryzykach związanych z kalendarzem wyborczym i podwyższoną presją płacową w różnych środowiskach i grupach społecznych. Podwyżki będą miały miejsce i pojawia się kluczowe pytanie, jak ta wyższa presja płacowa będzie przekładać się na procesy inflacyjne w długookresowej perspektywie.

Obecnie najbardziej optymalnym scenariuszem dla polskiej gospodarki jest stabilizacja stóp procentowych na obecnym poziomie.

Paweł Sobczak

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: gospodarka | inflacja

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM