Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Matryca VAT ma uprościć system podatkowy

Wiadomo, że polski system podatkowy, zwłaszcza jeśli chodzi o podatek od towarów i usług (VAT) należy do najbardziej skomplikowanych w Europie. Ministerstwo Finansów chce go uprościć i uporządkować wprowadzając „matrycę VAT” od początku 2020 roku.

Chcesz wstawić w mieszkaniu nowe okna, bo stare już są nieszczelne, a wiatr hula w zimie po całym domu? Jeśli kupisz okna i zamontujesz je sam, zapłacisz wyższy VAT. Jeśli natomiast kupisz okna wraz z montażem - podatek będzie niższy, bo kupujesz nie towar tylko całą usługę. Tak samo jest z hot-dogiem na wymarzony lunch. Kupisz w sklepie parówkę, bułkę, ketchup i odgrzejesz sobie sam? Uważaj, bo ze względów podatkowych może się to zupełnie nie opłacać. Gdyby policzyć wszystko, lepiej można wyjść na kupieniu hot-doga w budce za rogiem, bo jest to "usługa gastronomiczna". I choć każdy składnik hot-doga - parówka, bułka i ketchup mają inny VAT, cała usługa jest obłożona jeszcze inną stawką.

Reklama

Kupujemy chleb w piekarni. Oczywiście cena chleba zależy nie tylko od tego, ile w nim jest mąki i jakiej, ale też od tego, ile jest w nim VAT. A tymczasem zwykły chleb w zależności od terminu przydatności do spożycia, może być objęty stawkami VAT 5, 8 a nawet 23 proc. Podobnie jest z owocami, na które obowiązuje 5 lub też 8 proc. VAT.

Zwykły konsument patrzy z reguły na ceny i nie zastanawia się, jak VAT na nie wpływa. Ale przedsiębiorca? Ten dopiero ma ból głowy. Ma po prostu olbrzymi kłopot z przyporządkowaniem poszczególnych towarów do właściwych stawek. A to powoduje pomyłki w rozliczeniach.

Dużo pomyłek w rozliczeniach VAT

Karuzele wyłudzające VAT, z którymi zaciekle walczy Ministerstwo Finansów i cały aparat skarbowy - to jedno, ale zwykłe pomyłki przedsiębiorców także uszczuplają znacząco wpływy z podatku do budżetu. Grzegorz Poniatowski z fundacji CASE oszacował, że pomyłki przedsiębiorców (te niewyłapane przez urzędy skarbowe, bo w część nakazują skorygować) odpowiadają za ok. 7,7 proc. polskiej luki VAT. To więcej niż szara strefa na przemycane papierosy czy bimber.

Dlatego system trzeba uprościć, a pomóc ma w tym "matryca VAT". Minister finansów Teresa Czerwińska zapowiedziała na konferencji prasowej w środę kontynuację prac nad uproszczeniem podatków, a matryca stawek VAT ma być ważną częścią tych działań. 

Co to takiego ta "matryca"? Przede wszystkim oznacza ona odejście od klasyfikacji szczegółowej każdego towaru i usługi na rzecz bardziej ogólnej. Co to znaczy? Towary z danej kategorii, porozrzucane do tej pory w wielu podgrupach, choć nikt na pierwszy rzut oka nie znalazłby między nimi różnicy, mają znaleźć się w jednej grupie. I ta jedna grupa objęta będzie jedną stawką VAT. Tak ma właśnie być z chlebem - zapewnia Ministerstwo Finansów. Bez względu na to z jakiej mąki zostanie upieczony, jak będzie pieczony i jaki będzie miał termin przydatności do spożycia, będzie objęty jedną, 5-procentową stawką VAT.

Podobnie ma być z owocami. VAT na cytrusy, orzechy pistacjowe, kokosowe i migdały ma zmniejszyć się z 8 do 5 proc. Stawka na produkty dla niemowląt i dzieci, jak smoczki, czy foteliki samochodowe, ma spaść także z 8 do 5 proc. Podobnie będzie z podpaskami czy pieluchami. Bo zasada ma być taka, że wyrównywanie stawek będzie się odbywać głównie w dół, do najniższej. A dzięki temu mają spaść ceny wielu towarów.   

Budżet ma stracić na tym niewiele - zaledwie 34 mln zł rocznie. To dlatego, że choć stawki mają być wyrównane w dół, towary przeznaczone na eksport i tak objęte są zerową stawką VAT, a to znaczy, że zmiana klasyfikacji produktów nic w tym przypadku nie zmieni. Ale są jeszcze inne powody.

Choć nowa "matryca VAT" wejdzie w życie od 1 stycznia 2020 roku, już od 1 kwietnia tego roku obniżone zostaną stawki na e-booki i e-prasę. W ten sposób stawka na niektóre książki nieoznaczone symbolem ISBN oraz na e-booki ma zostać obniżona z 23 do 5 proc., a na  gazety, czy czasopisma nieoznaczone symbolem ISSN oraz na e-prasę z 23 do 8 proc. Żeby jednak stawki były takie same dla wszystkich gazet i czasopism również w formie elektronicznej, VAT na czasopisma specjalistyczne ma wzrosnąć z 5 do 8 proc.

Bo nowa matryca, oprócz zasady "równania VAT w dół" wprowadza też niestety podwyżki podatku. Z nowych stawek nie ucieszą się na przykład wielbiciele ośmiorniczek. Niestety na nie, jak również na homary, skorupiaki, mięczaki, kraby, langusty, krewetki, ostrygi, małże, ślimaki, a nawet na kawior - VAT wzrośnie z 5 do 23 proc. Co więcej, nikt już nie skorzysta na tym, że jada ośmiorniczki w taniej knajpie, czy wręcz w zakładowej stołówce. Jako usługa gastronomiczna będą także objęte stawką VAT 23 proc. Ale wyższy podatek będziemy płacić też od większości napojów. Stawka na kawę, herbatę, czy wodę w butelkach ma wzrosnąć z 5 do 23 proc.

Uwagi częściowo wysłuchane

Ministerstwo Finansów podaje, że obecnie pracuje nad uwagami zgłoszonymi w trakcie konsultacji. A te uwagi niekoniecznie są entuzjastyczne. Producenci soków na przykład mówią wprost - chcecie przy tej okazji stawki podwyższyć, a to oczywiście spowoduje podwyżki cen i spadek spożycia soków.

- Prowadzimy dyskusję z producentami. Chcemy poważnie podejść do tych uwag. Moglibyśmy wypracować propozycję: sok czysty 5-proc. stawka VAT, napój 23 proc., a nektary 8 proc. - powiedziała ostatnio minister finansów Teresa Czerwińska.

- Nowa propozycja Ministerstwa Finansów w żadnym wypadku nie załatwia sprawy, to kosmetyka, a nie rozwiązanie problemu - mówi Interii Julian Pawlak, prezes Krajowej Unii Producentów Soków.

Zwraca uwagę, że po zaproponowanych zmianach zamiast jednej stawki na soki i inne napoje owocowe (wynosiła ona 5 proc.) będą trzy stawki - 5 proc. na soki, 8 proc. na nektary i 23 proc. na napoje z dodatkiem soku. A właśnie napoje z dodatkiem soku w strukturze spożycia stanowią aż połowę tego, co pijemy, a równocześnie wytwarzane jest z owoców.

Ważna interpretacja

Ministerstwo Finansów wprowadzając nową matrycę chce równocześnie, żeby podatnicy mieli większą pewność co do stosowania odpowiedniej stawki. A jak w większości przypadków związanych z podatkami - niestety - pewność dają dopiero interpretację wiążące fiskusa i to tylko wtedy, gdy nie są ze sobą sprzeczne.

Dlatego MF zamierza ogłosić Wiążącą Informację Stawkową (WIS). O taką informację będzie mógł wystąpić każdy podatnik VAT, opisując swój towar lub usługę. W odpowiedzi fiskus umieści tak opisany towar albo usługę w klasyfikacji kodów CN (to międzynarodowa klasyfikacja celna, która porządkuje wszystkie towary znajdujące się w obrocie) lub w Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług. A jak zostanie już tam sklasyfikowany, to wiadomo będzie, jak jest prawidłowa stawka. WIS ma dać pewność nie tylko przedsiębiorcy ale także jego kontrahentom, że płacą właściwy VAT. W tym celu Ministerstwo Finansów chce stworzyć jedną bazę zawierającą wszystkie wydane z WIS.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: VAT | Ministerstwo Finansów

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM