Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Elektryczna droga do innowacji

Z ust ministra energii padła deklaracja, że w ciągu 10 lat po polskich drogach ma jeździć milion samochodów na prąd, w tym także e-busy. Resort rozwoju w elektromobilności widzi zaś szansę na pobudzenie wzrostu gospodarczego i inwestycje. Czy krajowe firmy są gotowe, by sprostać temu wyzwaniu?

- Musimy zrozumieć rynek, jego części składowe, aby móc zaplanować działania. Zaczynamy od oceny potencjału polskich producentów, by zdefiniować także te sektory, w których trzeba tworzyć wszystko od podstaw - mówił Marcin Piasecki, wiceprezes w Polskim Funduszu Rozwoju, podczas debaty poświęconej temu zagadnieniu w Krynicy.

Sukces programu uzależniony jest od wielu czynników. - Współpraca z miastami to absolutna podstawa, tym bardziej że ogromna część z nich ma w planach wymianę taboru - oceniła Jadwiga Emilewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju.

Reklama

W opinii eksperta PFR Polska dysponuje mechanizmami istotnymi dla rozwoju segmentu e-busów. Z jednej strony są to fundusze infrastrukturalne, będące wsparciem dla strony popytowej. Piasecki dodał jednak, że po zakończeniu obecnej perspektywy unijnej może być z tym problem.

Druga kwestia to dostarczenie długoterminowego kapitału na rozwój. I tu szczególna rola przypada PFR. - Mogą to być instrumenty dłużne w ramach współpracy z BGK. Chcemy uwolnić także środki po stronie producentów i poddostawców, zwłaszcza poprzez wspieranie ich prac badawczo-rozwojowych - podkreślił Piasecki.

Na ile jednak polskie firmy są przygotowane, by wypełnić plany rządu i czego oczekują od administracji publicznej? - Wsparcie jest potrzebne zasadniczo w segmencie B+R, aby rozwijać produkt, wykorzystując w tym celu kapitał intelektualny w Polsce. Trzeba pamiętać, że elektromobilność jest trendem dosyć nowym w Europie. Bez wsparcia rozwojowego wielcy gracze europejscy z dużym potencjałem szybko nas dogonią i wyprzedzą. Musimy zacząć działać intensywnie, być konkurencyjni - podkreśla Dariusz Michalak, wiceprezes Solaris Bus & Coach.

O tym, że wsparcie jest potrzebne, mówi także Karol Zarajczyk, prezes firmy Ursus. - Właśnie będziemy kreślić standardy, które mogą być normą dla całego świata. Dotychczas nikt jeszcze tego nie zrobił. By e-sektor rozwijał się szybko, potrzebne są jasne zasady finansowania projektów i wspieranie nie tylko dużych firm, ale także MSP - konstatował Zarajczyk.

Co szczególnie ważne, program może wytworzyć całkowicie nowy łańcuch wartości w gospodarce, od napędów i ogniw, poprzez infrastrukturę do ładowania. Drogą do sukcesu jest jednak zaangażowanie w projekt energetyki. - Nie można mówić o taniej i efektywnej elektromobilności bez udziału energetyki w realizacji projektu. Program będzie wyzwaniem dla sektora, ale bez jego pełnego zaangażowania to po prostu się nie uda - ocenia Grzegorz Benysek, dyrektor Instytutu Inżynierii Elektrycznej Uniwersytetu Zielonogórskiego. - Trzeba wypracować modele współpracy i rozwoju, wdrożyć potrzebne regulacje - dodał.

Bartosz Bednarz

INTERIA.PL

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM