Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

​Czy internetowi giganci wygrają starcie z bankami?

Od kilkunastu lat obserwujemy błyskawiczny rozwój takich firm jak Google, Facebook czy Microsoft, a część z nich zaczyna wkraczać w obszar zarezerwowany do niedawna dla banków. Czy zejdą do defensywy czy zaczną grać jeszcze bardziej ofensywnie? Kto wygra to starcie? - o tym dyskutowali przedstawiciele obu "światów" podczas Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie.

-  Dziś ci giganci oferują płatności, portfele elektroniczne i pytanie nie brzmi czy, ale kiedy firmy technologiczne zjedzą współczesny system finansowo-bankowy?- mówi Zbigniew Jagiełło, prezes PKO Banku Polskiego.

W debacie na ten temat podczas Europejskiego Kongresu Finansowego zadał fundamentalne pytanie czy banki będą dla firm technologicznych przystawką czy głównym daniem, a może tylko deserem?

Świat finansów cały czas się broni.  - My jesteśmy świadomi tej zmiany i podkreślamy, że chcemy być firmą technologiczną z licencją bankową - dodaje szef największego polskiego banku. Czy dojdzie do zwarcia przedstawicieli tych dwóch światów biznesu?

Reklama

- Możemy to zilustrować w ten sposób, że świat bankowy  w "Grze o Tron" byłby reprezentowany przez ludzi, a drugi to ten, w którym idzie "armia umarłych",  czyli firm technologicznych. Ja mam nadzieję, że w świecie ludzi znajdzie się Arya Stark, która za jakiś czas zgładzi tego króla "umarłych" - tłumaczy Jagiełło, używając odniesień do jednego z najpopularniejszych seriali fantasy. 

Mobilne życie

Robert Bednarski, szef Facebooka na nasz region, przyznaje, że na rynku zachodzą bardzo zmiany, a kluczową cechą jakiej poszukują klienci jest wygoda. - Rzeczywiście w ostatnich latach przechodzimy rewolucję w trendach rynkowych, konsumenckich. Nastąpiła zmiana stylu życia - wskazuje Bednarski. Przypomina, że na początku FB był desktopową firmą, nie mającą produktów mobilnych, ale to się szybko zmieniło.

- Dziś "mobile"  to nie jest tylko platforma, ale coś czego używamy niemal we wszystkich obszarach naszego życia - dodaje.  Jak podkreśla, ludzie oczekują wygodnego serwisu finansowego w ich codziennym życiu. - Nie ma wątpliwości co do tego, że banki będą musiały pójść tą drogą. Muszą też być świadome, że klienci szukają nowych rozwiązań, a jednocześnie wielu z nich przedkłada wygodę nad lojalność wobec instytucji finansowej. Zachodzące trendy dobrze obrazują liczby - dodaje Bednarski.

40 proc. konsumentów jest gotowych zmienić dostawcę usług finansowych, jeżeli nowy podmiot zapewni im lepsze rozwiązania. Badania pokazują też, że coraz więcej użytkowników bankowości detalicznej jest skłonnych do dzielenia się danymi osobowymi do celów personalizacji usług. Z kolei 81 proc. bankierów w Wielkiej Brytanii wierzy, że doświadczenia i jakość serwisu będą najważniejszym czynnikiem w pozyskiwaniu klientów.

Jedno z pytań skierowanych do szefa FB w Polsce dotyczyło najciekawszych planów Facebooka wobec przetwarzania big data. - My nie mamy planów przetwarzania danych, ale mamy plan w zakresie rozwoju naszych platform, który to plan na koniec dnia ma pomóc zbliżać się ludziom do siebie. Będziemy się rozwijać w takim kierunku, żeby zwiększać poczucie bezpieczeństwa, ale również dostarczać dobre doświadczenie ludziom. Widzimy, że się to zmienia i zauważamy, że ludzie oczekują bardziej prywatnej formy komunikowania się - dodaje Bednarski.  

Kolejny element dotyczy rozwoju sztucznej inteligencji, która jest silnym trendem, choć na początkowym etapie. - Dziś 2,7 mld osób korzysta z naszej platformy i jestem pewien, że w przyszłości również ta technologia będzie zwiększała poczucie bezpieczeństwa - mówi Bednarski.

- Ale czy planujecie złożyć wniosek o licencję bankowa? - zapytał szef PKO BP podczas debaty.

- Facebook nigdy nie był bankiem i sądzę, że nigdy nim nie będzie. Nie są mi znane plany bankowe FB. To co robimy to próba podążania za tym czego ludzie od nas oczekują,  jeśli chodzi o nasze platformy - deklaruje Bednarski.

- Po tej deklaracji jest mi zdecydowanie lżej - odpowiada z uśmiechem Zbigniew Jagiełło. Jednak w dalszej części panelu przypomniał, że w grudniu 2018 r. Google wystąpił z wnioskiem o licencję instytucji płatniczej na Litwie, a Facebook uzyskał  w 2016 roku licencję na usługi płatnicze w Irlandii.

Gwałtowne zmiany i zaufanie klientów

Ashley Benigno, dyrektor w Fjord Part of Accenture zwracał z kolei  uwagę jak szybko następują zmiany. - Jeśli cofniemy się 20 lat wstecz, to wówczas Facebook jeszcze nie istniał, a dziś ma 2,7 mld użytkowników. Google wówczas dopiero startował - przypomniał.

Dodał, że dziś firmy muszą odpowiedzieć sobie na pytanie, jak dużą ilością informacji na temat swoich klientów muszą dysponować. Wiele osób będzie bowiem zwracać większą uwagę na kwestie związane ze swoją prywatnością, dążąc do minimalizacji ilości udostępnianych danych. Takie wyznaczenie granic wykorzystania informacji będzie też sprzyjało budowaniu zaufania wśród klientów.  

Z kolei Paweł Jakubik, członek zarządu z polskiego oddziału Microsoft odpowiadając na główne pytanie postawione w panelu, stwierdził że w rywalizacji pomiędzy bankami a fintechami nikt nikogo nie musi "zjadać", ale chodzi o to, by każdy mógł osiągać swoje biznesowe cele. Co więcej, jego zdaniem, można nauczyć się współpracy, której efektem będzie duża, nowa wartość dla rynku. Jako przykład podał stworzenie przez polskie banki systemu płatności Blik.

Eksperci podkreślali, że najbliższe lata przyniosą firmom i ich pracownikom wyzwania w postaci konieczności poszerzania swoich umiejętności technologicznych. Kto chce się rozwijać, będzie musiał ciągle się uczyć.  - Transformacja się nie zdarzy bez rozwoju umiejętności. Konieczny jest masowy skok wymagań umiejętności technicznych - dodaje. Ewolucja idzie też w kierunku tworzenia koalicji tam gdzie do niedawna ostro konkurowano między sobą. - Przestajemy walczyć z konkurencją "face to face". Nasi liderzy powiedzieli, że to koniec bezpośredniej konkurencji, będziemy się z nimi dogadywać, czyli otwierać na inne platformy - mówi Jakubik.

- Być może walka o klientów między bankami zamieni się w wspólne inicjatywy, tak jak udało się to prezesowi Jagiełło, który stworzył koalicję dla Blika. Być może uda się stworzyć kolejne tego typu koalicje - dodaje członek zarządu Microsoft Polska.

Na czym budować przewagi

Jarosław Królewski, prezes firmy Synerise (spółka technologiczna wykorzystująca dane i sztuczną inteligencję), zwraca uwagę również na inne zjawiska. - Rynek dziś się bardzo konsoliduje. Oczywiście trzeba zdawać sobie sprawę, że Facebook i Google są elementem każdej gospodarki - dodaje Królewski. Jego zdaniem warto rywalizować w tych obszarach, gdzie można zdobyć realną przewagę konkurencyjną.

- Warto być autentycznym i trudno tym największym firmom powiedzieć, że będziemy nagle rywalizować na budowanie sprzedaży na innych rynkach, bo to niemożliwe i nieautentyczne. Moje życzenie jest takie, żeby polscy inżynierowie się skonsolidowali w ramach projektów, które mamy w Polsce i raczej "marżowali" innowacje, czyli swój intelekt niż udowadniali, że potrafią sprzedawać lepiej niż inni - dodaje Królewski.

- My jesteśmy młoda firmą, która zajmuje się Big Data, na tym budujemy sztuczną inteligencję i staramy się, żeby te projekty były bardziej rozwojowe - mówi. - To ważne, bo gdyby dziś trzeba było określić co to jest transformacja to można powiedzieć, że chodzi o to by kontrolować przetwarzanie danych, umieć sprawiać, żeby te wdrożenia były inteligentne i pamiętać to o czym często się zapomina, że rozwojowe rozwiązania to takie, które można wdrożyć bardzo szybko, w kilka czy kilkanaście tygodni - mówi szef Synerise.

Dodaje, że polskie firmy "powinny budować rozwiązania na twardej własności intelektualnej, czyli takiej, w której ta merytoryka będzie w stanie nas obronić i będzie przemawiać do klienta".

Z kolei Magdalena Dziewguć reprezentująca Google Cloud  podkreśla, że "od dawna już się mówi, że przyjdą firmy technologiczne i zjedzą banki, ale nic takiego nie nastąpiło". Jak zauważa, akurat w dziedzinie technologicznej polscy bankierzy bardzo ciężko pracowali i  mamy bardzo nowoczesny system bankowy i zadowolonych klientów. - Przyszedł czas, aby robić coś nowego, albo robić coś inaczej, bo tak postępują klienci - dodaje Dziewguć. Jej zdaniem w przyszłości nie ma co liczyć na lojalność klientów, bo będą tylko klienci zadowoleni i klienci konkurentów, którzy podążają za najlepszym doświadczeniem, bo wszyscy tak robimy. - Po drugie kompleksowość transakcji będzie odwrotnie proporcjonalna do jej prostoty. Audyty nie będą potrzebne, bo wszystko będzie transparentne i klienci będą mogli to sprawdzać - mówi Magdalena Dziewguć.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Europejski Kongres Finansowy | bankowość

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM