Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Czas na przyśpieszenie w Trójmorzu. Kluczowa rola Polski

​Inicjatywa Trójmorza - mówił podczas debaty "Współpraca w ramach Projektu Trójmorza -rola Polski: lider i partner", zorganizowanej w ramach Kongresu 590 minister finansów, minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński - nabierze większego tempa realizacji ze względu na to, że kraje członkowskie przechodzą na tryb operacyjny. Polska - dodaje - ma w tym procesie do odegrania kluczową rolę.

Inicjatywa Trójmorza to współpraca w ramach 12 krajów, która pojawiła się w agendzie prezydenckiej Polski i Chorwacji cztery lata temu. Obecnie z etapu planowania i wyznaczania wspólnych celów - zaangażowane państwa - przechodzą do wyboru kluczowych dla regionu inwestycji. To właśnie aspekt gospodarczy jest dzisiaj najmocniejszą częścią całej inicjatywy.

- Trzeba będzie skoordynować realizacje wszystkich projektów. Brzmi strasznie biurokratycznie, ale potrzebujemy zespołów roboczych, system monitorujący, dane trzeba zbierać, wiedzieć, kto za co odpowiada. Nie wystarczy powiedzieć, że nam się chce, musimy pokazać, jak to zrobimy. Wskażemy na początek te projekty, które dają szanse na szybkie przygotowanie i zrealizowanie. Te o absolutnie priorytetowym charakterze wymagają współdziałania, ale w długim czasie będą one najważniejsze. I trzeba będzie dla nich organizować finansowanie - mówi Kwieciński.

Reklama

Wszystkie kraje Trójmorza to, co ważne, członkowie UE. - Jest to inicjatywa europejska. Dla nas jest ona bardzo ważna ze strategicznego punktu widzenia, bo pokazuje, że w tym regionie UE możemy współpracować. To nowy wymiar roli naszego kraju w polityce europejskiej. Jesteśmy w tej chwili postrzegani jako kraj, który nie tylko odnosi sukcesy gospodarcze, który zaczyna się liczyć, ale jako ten kraj, od którego się oczekuje inicjatywy. Nie jest tak jak było 15-20 lat temu, kiedy to Polska liczyła na wsparcie - podkreśla Kwieciński.

Prezes BGK wyjaśnia, że Trójmorze w wymiarze gospodarczym ma ważne narzędzie - własny fundusz inwestycyjny, który będzie finansować lub współfinansować strategiczne dla regionu projekty infrastrukturalne. - Po wizycie prezydenta Trumpa zastanowiliśmy jak instytucja finansowa tak ważne przedsięwzięcie może wesprzeć. Stąd pomysł ze strony BGK o utworzeniu funduszu Trojmorza. Bezwzględnie jest potrzebna współpraca na poziomie rządowym. To jest trudne, ale bardzo ważne wyzwanie. Bez współpracy rządowej projektów nie zrealizujemy - podkreślała Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego.

Przypomina również, że od maja ub.r. regularnie co miesiąc bank spotyka się ze swoimi odpowiednikami z państw Trójmorza. - Wszyscy są zaangażowani. To przyniosło efekty. Od momentu podpisania listu intencyjnego w Bukareszcie, podpisaliśmy akt założycielski z końcem maja tego roku. Osiem miesięcy zajęło nam założenie międzynarodowego wehikułu finansowego - mówi Daszyńska-Muzyczka. Jej zdaniem wspólny głos państw regionu jest niezwykle ważny. - Nikt o nas nie będzie walczyć, jeśli my tego nie zrobimy. Połączenia na linii północ-południe są kluczowe dla rozwoju gospodarki centralno-wschodniej UE - dodaje.

Ważna rola Polski

Biorący udział w debacie byli zgodni odnośnie do tego, że rola Polski w całej inicjatywie jest ważna, o tyle, że to największa gospodarka w regionie, która - nie tyle ma narzucać tempo, co organizować prace wszystkich krajów zaangażowanych w projekt Trójmorza.

Nie chodzi tylko - dodaje Kwieciński - o wsparcie finansowe, ale żeby się wzajemnie organizować do wspólnych przedsięwzięć. - Inicjatywa Trójmorza ma silny wymiar polityczny. Apogeum nastąpiło rok temu podczas szczytu w Warszawie, w którym uczestniczył Donald Trump. To automatycznie wywołało duże zainteresowanie innych ważnych instytucji w UE, z udziałem szefa KE Jean-Claude Junckera, silną reprezentacją ze strony Niemiec jako partnera. W tej chwili nadszedł czas realizacji projektów. Świetnym pomysłem była propozycja utworzenia funduszu inwestycyjnego Trójmorza. BGK odegrał tu kluczową rolę. To przykład tego, że od nas oczekuje się inicjatywy - mówi Kwieciński.

Podkreśla również, że ważne, by w ramach inicjatywy były realizowane projekty, by były ona znana nie tylko poprzez wymiar organizowanych szczytów, ale widoczna poprzez inwestycje. - Takie projekty zostały wskazane na szczycie w Bukareszcie w Rumunii. To nie są jeszcze projekty, które realizujemy, w większości przypadków to na razie koncepcje. Musimy stworzyć cały mechanizm realizacji takich inwestycji. Taki cel miało spotkanie, które zorganizowaliśmy niedawno w Warszawie - przypomina miniser finansów.

Niektóre projekty, o czym trzeba pamiętać, są już realizowane. Trzeba jednak zapewnić dobrą koordynację między krajami. Przykładem tych już realizowanych w obszarze energetyki jest m.in. terminal LNG w Świnoujściu, który ma w tej chwili możliwości regazyfikacji do 5 mld metr. sześc. Będzie on rozbudowywany do 7,5 mld metr. sześc. przy wykorzystaniu pieniędzy krajowych jak i unijnych. - Gaz musi być transportowany. Potrzebna jest sieć przesyłowa w ramach krajów Trójmorza, ale też interkonektory. I takie powstają między Polską a Czechami, Polską a Słowacją. W tej chwili trzeba te projekty zsynchronizować, tak żeby zapewnić pełny system, który będzie pozwalać na przesył gazu od Bałtyku do Morza Czarnego i po Adriatyk. W przypadku transportu - flagowym projektem jest via Carpatia, którą realizujemy. Musimy te projekty umieścić na mapie, pokazać, jak wyglądają harmonogramy, tak żeby jak oddajemy jeden odcinek w danym kraju, to zapewnić jej kontynuację w drugim - tłumaczy Kwieciński.

Pytanie o finansowanie

- Ważne, żeby coś za tym szło. Jesteśmy do bólu pragmatyczni, także polityka polityką, ale musi to wszystko w jakiś sposób składać się pod względem finansowym - przekonuje Wojciech Konecki, wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej.

Transport, energia i infrastruktura cyfrowa to potrzeby na poziomie nawet 570 mld euro. Dodatkowa infrastruktura edukacyjna i ta związana z ochroną zdrowia - to nawet 1 bln euro potrzeb finansowych na inwestycje. - To tylko dorównanie do standardów, które są w Europie Zach. Jest to potężne przedsięwzięcie, w które muszą być zaangażowane różne źródła finansowania: pieniądze publiczne, środki europejskie, których z czasem będzie mniej, i my jako bank - tworząc Fundusz Trójmorza, na zasadach komercyjnych - jest to uzupełnienie tych potrzeb i środków na tę infrastrukturę. Wielkość funduszu to 3-5 mld - mówi Daszyńska-Muzyczka. 

- Będziemy mogli przystępować do wielu inwestycji na zasadach chociażby projektów PPP, których brakuje tak w kraju, jak i w całym regionie. Jesteśmy na ostatniej prostej z podpisaniem umów z tzw. portfolio menadżerami. To było duże przedsięwzięcie, by znaleźć takie firmy, które mają namacalne doświadczenie w zarządzaniu dużymi projektami infrastrukturalnymi i PPP. Wiedzą, jak łączyć, jak współpracować z pieniędzmi europejskimi, publicznymi, żeby realizować i dostarczać projekty infrastrukturalne - ocenia Daszyńska-Muzyczka.

BGK wstępne rozmowy z prywatnymi inwestorami ma już za sobą, głównie funduszami emerytalnymi, które szukają inwestycji długoterminowych. Patrzy na rynek globalnie, stąd - jak mówi Daszyńska-Muzyczka - szuka kapitału w Australii, Japonii, Korei, Kanadzie, Holandii, Izraelu. - USA i Niemcy traktujemy, że jako państwa partnerskie, w oczywisty sposób dołącza do tego przedsięwzięcia. Jesteśmy w zaawansowanych rozmowach z EBI, EBOR. W najbliższym czasie mamy spotkanie w Banku Światowym i Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Jest to naprawdę duża skala. Gdyby nie było zainteresowania to rozmowy byłyby już dawno zakończone. W kilku miejscach rozmawiamy od roku i mamy potwierdzone zainteresowanie, bo ten region jest przyszłością - konstatuje Daszyńska-Muzyczka.

Rynek jest zainteresowany...

Izabela Olszewska, członek zarządu Giełdy Papierów Wartościowych mówi, że giełda jest zainteresowana inicjatywą Trójmorza. - Inicjatywa jest wielowymiarowa. Chodzi o współpracę nakierowaną na wsparcie regionu, na promocję jego interesów i - w końcu - żeby zaangażować inwestorów prywatnych. Inicjatywa zrodziła się w sferze publicznej, ale jej powodzenie uwarunkowane jest pojawieniem się inwestorów prywatnych, którzy będą w tym regionie inwestować - mówi Olszewska.

Przypomina też, że jeżeli chcemy ściągnąć do regionu kapitał globalny to niezbędne jest organizować rozwiązań i budowanie takich produktów, które złożą ten region w jedną całość. - Taka inicjatywę podjęli prezesi giełd z regionu. Było to stworzenie jednego indeksu Trójmorza (CEE+) - dodaje. - Chcemy, żeby inwestorzy globalni mieli w miarę prostą ścieżkę do tego, żeby móc inwestować w awangardę spółek z regionu. Finansowanie projektów poprzez silne rynki kapitałowe - upoważnia nas do tego, że podejmujemy się jako GPW roli integratora regionu. Przy czym chodzi nam o to, żeby nie konkurować z rynkami giełdowymi w regionie, ale żeby wydobywać jak najszersze efekty synergii - mówi wiceprezes giełdy.

Przypomina także, że Grupa GPW to również rynek towarowy. - 16 września TGE podpisała umowę ze spółką GET Baltic i będziemy wspierać budowę systemu rozliczeniowego, zarzadzania ryzykiem. To jest ta rola, która wzięła na siebie TGE. Jest to nakierowane na giełdy w obszarze bałtyckim: Litwa, Łotwa, Estonia, a od 2020 r. Finlandia. To pierwszy krok w stronę stworzenia jednolitego rynku gazowego, który wpisuje się w inicjatywę Trojmorza, tj. budowy w Polsce hubu gazowego. TGE może odegrać ważną role w obrocie gazem w regionie - zauważa Olszewska.

...ale czeka na konkrety

A biznes? Czy widzi w Inicjatywie Trójmorza szanse dla siebie? - Biznes jest zainteresowany, ale "szału nie ma jak na razie". Zdajemy sobie sprawę, że te wszystkie polityczne założenia, górnolotne cele - później my będziemy musieli realizować. Dziękujemy za krwioobieg finansowy, bo widzę, że on jest przygotowany. Kluczem do powiedzenia całego projektu jest słowo komunikacji. I tu zarówno mówię o twardej infrastrukturze logistycznej, tj. drogach, kolei, jak i takiej komunikacji międzyludzkiej, między przedsiębiorstwami. Izba dobrze się wpisuje w cały ten schemat. Taka inicjatywa podwyższa nie tylko prestiż naszego kraju, ale też organizacji branżowych, które w danych konfiguracjach maja przywódczą rolę - ocenia Konecki.

mk

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kongres 590 | Jerzy Kwieciński

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM