Brytyjczycy cenią polski rynek

Więzi biznesowe łączące oba kraje są bardzo silne. Wielka Brytania to trzeci najważniejszy rynek eksportowy Polski (po Niemczech i Czechach). Nasz eksport do tego kraju zwiększył się z 930 mln dol. w 1995 roku do 16,6 mld dol. w roku 2018. Z kolei import wzrósł w tym czasie z 1,5 mld dol. do 6,5 mld dol.

Raport o relacjach gospodarczych między Polską a Wielką Brytanią, przygotowany przez Deloitte, został przedstawiony podczas forum ekonomicznego w Krynicy. Obecny na konferencji Jonathan Knott, ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce, liczy, że mimo iż kraj ten będzie opuszczał Unię Europejską, relacje z Polską dalej będą się rozwijać.

Firmy brytyjskie działające w Polsce oceniają, że perspektywy współpracy są dobre. - Jesteśmy dużym krajem. PKB rośnie, rośnie nasza zamożność, ale wciąż mamy dystans do nadrobienia do Europy. To wskazuje na potencjał dalszego rozwoju - powiedział Bogdan Kucharski, prezes BP Polska. - Początki, jeśli chodzi o inwestycje, były nieśmiałe, ale gdy polska gospodarka zaczęła przyspieszać, pojawiła się większa systematyczność. Kolejnym impulsem było dołączenie Polski do Unii Europejskiej. Wtedy zaczęły się na dużą skalę inwestycje infrastrukturalne - wspominał Bogdan Kucharski z BP Poland.

Krzysztof Kępiński, dyrektor relacji zewnętrznych firmy GlaxoSmithKline, ocenia, że Polska jest dobrym miejscem do inwestycji innowacyjnych. - Produkujemy tu leki w obszarze HIV i AIDS, które pomagają pacjentom na całym świecie. Eksportujemy je na ponad 130 rynków. Ale innowacyjność to nie tylko produkcja, można ją również odnaleźć w centrach kompetencji - mamy ich pięć. W tym roku otworzyliśmy centrum finansowe. Mam nadzieję, że to nie ostatnia nasza inwestycja - powiedział.

Piotr Ciski, dyrektor zarządzający Sage, ocenia, że Polska dla kierowanej przez niego firmy jest strategicznym rynkiem. - Dziewięć lat temu zdecydowaliśmy się tu zainwestować. Otworzyliśmy centra usług wspólnych, ale też centra administracyjne w zakresie HR. Co dwa lata otwieramy jakąś dużą inwestycję. Są kolejne plany. Mamy plan inwestowania w Polsce na najbliższych pięć lat - poinformował.  Sage to jedna z 15 największych brytyjskich spółek notowanych na giełdzie w Londynie, w Polsce znana przede wszystkim z produktu finansowo-księgowego Symfonia.

Ale pojawiają się też pewne obawy. Agnieszka Kłos, prezes Providenta, zapewniała, że przewagą Polski zawsze była wykształcona kadra, wciąż jeszcze nieco tańsza niż w krajach zachodniej Europy. Jednak rosnące koszty powodują, że polscy pracownicy przestają być konkurencyjni cenowo.

Piotr Ciski z Sage wskazywał na wysokie pozapłacowe koszty pracy. - By zatrudniać najlepszych specjalistów musimy im zapewnić konkurencyjne wynagrodzenie. Ono w wielu krajach jest podobne. Ważne jest natomiast, by koszty pozapłacowe nie blokowały rozwoju choćby centrów usług wspólnych - powiedział.

Problemem jest też nieprzewidywalność w stanowieniu prawa. Aneta Jóźwicka z Diageo, firmy produkującej alkohole premium, zwraca uwagę na to, że zmiany prawne w Polsce  wprowadzane są gwałtownie. - Często konsultacje z biznesem są zbyt krótkie lub w ogóle ich nie ma. Tymczasem biznes chętnie włączyłby się w konsultacje w zakresie przygotowywanych aktów prawnych - podkreślała.

Innym wyzwaniem jest utrzymanie konkurencyjności rynku. - Jest pokusa, szczególnie w ostatnim okresie, by się okopywać, patrzeć na swoje partykularne interesy narodowe. Ostatecznie to kończy się ograniczaniem konkurencji, które z kolei przekłada się na ceny dla klientów. Tymczasem w interesie rządzących jest zachęcanie obcego kapitału, by tu inwestował - oceniał Bogdan Kucharski z BP Polska.

Irena Pichola z Deloitte podkreślała, że współpraca z Wielką Brytanią, poza korzyściami kapitałowymi,  była dla nas lekcją w zakresie dobrych praktyk i standardów. Agnieszka Kłos, prezes Providenta, wskazała jako przykład standardy etyczne w branży pożyczkowej, które - jak ocenia - w firmach brytyjskich są na wysokim poziomie. - Chodzi nie tylko o traktowanie pracowników, ale też klientów oraz odpowiednie podejście do biznesu. Nasi klienci nigdy nie są zaskakiwani kosztami. Model bazuje na tym, by klient czuł się bezpiecznie od samego początku. To ma silne korzenie w kulturze brytyjskiej - podkreślała.

Cenne jest też doświadczenie brytyjskich firm w zakresie odpowiedzialnego biznesu. Sage powołała np. fundację i zaoferowała każdemu pracownikowi pięć płatnych dni na działalność charytatywną. Pracownicy sami wybierają projekty, nad którymi chcą pracować. - Dzielimy się sukcesem z tymi, którym w życiu się nie ułożyło - powiedział Ciski.

Spółka aktywnie działa również w obszarze edukacji polskich przedsiębiorstw jeśli chodzi o cyfryzację podatkową. - By włączyć w ten proces musieliśmy zaangażować Ministerstwo Finansów. To nie jest element lobbingu a proces edukacji przedsiębiorstw. Mówimy jak się przygotować, jakie poczynić inwestycje - poinformował dyrektor Sage.

Także GSK daje pracownikom wolne dni na wolontariat pracowniczy. - Polacy bardzo lubią pomagać, a jeśli korporacja stwarza takie możliwości, oferuje dzień wolny czy finansowanie, angażują się. Ludzie mają tak kreatywne pomysły jak np. organizowanie spływów rzeką dla osób niepełnosprawnych - powiedział Kępiński.

Diageo natomiast promuje równe traktowanie pracowników, ale też podejmuje wyzwania środowiskowe, związane choćby ze świadomym korzystaniem z wody. Prowadzi także działalność edukacyjną w zakresie odpowiedzialnej konsumpcji produktów alkoholowych, obejmującą rocznie 300-400 programów na całym świecie.

wj

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze