Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

​BGK poszuka inwestorów do Funduszu Trójmorza

Po Brukseli i Frankfurcie nad Menem - Bank Gospodarstwa Krajowego - planuje otwarcie kolejnych przedstawicielstw: w Londynie i Waszyngtonie lub Nowym Jorku. Niewykluczone, że w jeszcze tym roku również w Singapurze. A równolegle będzie nakłaniać prywatnych inwestorów z Azji, Europy i Ameryki Pn. do inwestycji w ramach Funduszu Trójmorza.

Bruksela to punkt na mapie świata z perspektywy Polski, będącej członkiem Unii Europejskiej, dosyć oczywisty. To tam powstaje wiele regulacji ważnych tak dla gospodarki, jak i banków. Kolejne lokalizacje dobierane są jednak ze względu na inny klucz: to globalne centra finansowe.

- Frankfurt niewątpliwie jest stolicą finansów. Potrzebujemy być tam, gdzie największe instytucje finansowe mają swoje siedziby po to, żeby być bliżej tych instytucji, po to, żeby budować świadomość i wiedzę o polskim banku rozwoju. Im lepiej nas znają, tym lepiej budują o nas opinię i zaufanie, a to się przekłada ostatecznie też na możliwości emisji obligacji, nawet tych rządowych - tłumaczy wybór lokalizacji Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego.

Reklama

Londyn - to kolejne centrum finansowe, w którym - mówi Daszyńska-Muzyczka - trzeba być obecnym. - Niezależnie od brexitu Londyn będzie miał ważną, międzynarodową rolę. Chcemy tam być, żeby obserwować duże instytucje finansowe i sprzedawać wizerunek BGK jako polskiego banku rozwoju, być blisko przedsiębiorców, którzy budują swoje firmy właśnie w Wielkiej Brytanii - dodaje.

W Stanach Zjednoczonych rozważane są dwie lokalizacje: Waszyngton (bowiem tam prowadzona jest polityka, mająca przełożenie na globalne procesy gospodarcze) i Nowy Jork (to, ponownie, kolejne kluczowe na mapie świata centrum finansowe).

- Być może będzie też możliwość jeszcze w tym roku otwarcia naszego przedstawicielstwa w Singapurze. Pracujemy nad tym - zapowiada Daszyńska-Muzyczka.

BGK aktywnie działa także w ramach inicjatywy Trójmorza. 29 maja, przypomnijmy, podpisany został w Luksemburgu akt założycielski Funduszu Trójmorza. - Podpisaliśmy akt założycielski z rumuńską instytucją rozwojową. W ramach struktur w radzie nadzorczej jest też przedstawiciel Czech - przypomina prezes BGK.

Fundusz to inicjatywa w pełni Banku Gospodarstwa Krajowego, która ma być odpowiedzią na potrzeby z obszaru finansowania inwestycji w ramach inicjatywy Trójmorza.

Nie ma działać jednak wyłącznie w oparciu o kapitał instytucji rozwoju, które do niego dołączą, ale szerzej zbierać pieniądze z rynku. - Wyzwania dotyczące wielkości funduszu są duże - ocenia Muzyczka. BGK zobowiązał się do wyłożenia 500 mln euro na projekty, które będą realizowane. - To nasz maksymalny poziom zaangażowania. Każde państwo myśli o swojej kwocie i jest w procesie uzgadniania na poziomie rządów i ministerstw finansów. Poszukujemy też inwestorów prywatnych. Nie tylko pieniędzy unijnych, ale też spoza UE. Mamy formalnie wybranego menedżera - Credit Suisse, który pracuje nad portfolio w zakresie infrastruktury transportowej, energetycznej i cyfrowej. Chcemy mieć jak najlepszych fachowców. Naszym zadaniem będzie poszukiwanie inwestorów prywatnych, czyli funduszy emerytalnych, inwestorów i private equity, którzy chcieliby długoterminowo zainwestować w ciekawe przedsięwzięcia. Nasz region jest bardzo interesujący. Prowadzimy bardzo dużo rozmów, chociażby z Australią, Koreą, Japonia. Być może też inne kraje azjatyckie się pojawią. Kanada, Norwegia, USA - tam będziemy dopiero rozpoczynać rozmowy - tłumaczy Daszyńska-Muzyczka.

Bartosz Bednarz  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: polityka zagraniczna | współpraca gospodarcza | inwestycje

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM