Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Sześć powodów dla których LNG jest popularniejszy niż rurociągi

Na całym świecie trwa hossa na gaz skroplony. Technologia jest coraz tańsza, a banki bardzo chętnie finansują nowe inwestycje.

Podpisanie przez PGNiG długoterminowej umowy na dostawy gazu z USA to tylko jeden z elementów tworzącego się rynku gazu skroplonego. Rozgrywka, jaką toczą ze sobą doświadczeni gracze jest skomplikowana, a proste wnioski są niekiedy mylące.

Nowe złoża, nowe terminale

Poważnym uczestnikiem rynku LNG stara się zostać Kanada a właściwie jej zachodnie prowincje, czyli Alberta i Brytyjska Kolumbia. Kanadyjski gaz jest w tej chwili po bardzo niskich cenach transportowany rurociągami do USA i pośrednio zasila m.in. tamtejsze terminale eksportowe, na czym tracą kanadyjscy producenci surowca. Obecnie w kraju klonowego liścia trwają prace nad trzema terminalami - LNG Canada i Woodfibre na zachodnim wybrzeżu kraju oraz Pieridae Energy w Goldboro w Nowej Szkocji. Pod koniec października 2018 firma Pieridae uzyskała linię kredytową w wysokości 1,5 mld dolarów gwarantowaną przez rząd niemiecki - jest to tzw. UFK program (Bundesgarantien für Ungebundene Finanzkredite). Projekt Goldboro jest położony na wschodnim wybrzeżu Kanady i będzie eksportował gaz do Europy a sądząc po gwarancji rządu niemieckiego będzie to także eksport do naszego zachodniego sąsiada.

Reklama

Drugim graczem, który już się szykuje do skoku na ten rynek jest Arabia Saudyjska. Rijad zamierza zainwestować w duży terminal do eksportu gazu z Federacji Rosyjskiej. To nie dowcip - kapitał saudyjski sfinansuje terminal Arctic LNG w Arktyce. Aramco z dużym prawdopodobieństwem kupi 30 proc. udziałów za co najmniej 7 mld dolarów (wartość projektu to ok 23 mld dol). Pozytywną decyzję w tej sprawie podano 23 października 2018 r., prawdopodobnie wymaga ona jeszcze podpisania końcowych dokumentów. Firma Total już kupiła 10 proc. udziałów w tym nowym projekcie, ale to wejście dynastii Saudów przesądziło o jego realizacji.

W Rosji trwają przygotowania do dopracowania koncepcji Baltic LNG. To terminal w Ust-Ługa, niedaleko od Petersburga i miałby on produkować nawet 10 mln ton LNG. Wstępne porozumienie z firmą Shell w sprawie opracowania koncepcji tej inwestycji podpisano w czerwcu 2017. W dniu 4 października 2018 Shell i Gazprom podpisały kolejne porozumienie o realizacji dokumentu pre-FEED a zatem ten projekt idzie wolniej niż inne, ale ciągle do przodu. Projekt Baltic LNG będzie miał skutki dla całego rynku gazu w Europie Środkowej.

Jaki wpływ rosyjskie inwestycje będą miały na polską gospodarkę? Jaki kraj pretenduje do gazowego giganta? Co napędza obecnie popyt na gaz? Jakie są trendy na świecie? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Piotra Syrczyński, WysokieNapiecie.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gazprom | USA | Rosja | LNG

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM