Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Siła i Światło: 100 lat pierwszego polskiego koncernu energetycznego

Dokładnie sto lat temu została zarejestrowana pierwsza spółka akcyjna II RP. Była nią „Siła i Światło”, która przez dwadzieścia lat urosła do rangi jednego z największych koncernów energetycznych w Polsce. Jej akcjonariusze postawili sobie za cel rozwój energetyki w oparciu o polski kapitał. Czy się udało?

W czwartek, 5 grudnia 1918 roku, w drodze do notariusza trzeba było przebijać się przez zaspy śniegu i tłumy warszawiaków czekających w kolejkach na węgiel i zarażających się tam wzajemnie grypą hiszpanką. Umysły ludzi zaprzątały brak opału, pracy, a często i jakichkolwiek środków do życia i możliwości utrzymania szóstki czy ósemki dzieci. Gazety co chwilę donosiły o samobójstwach z nędzy. Niby wielka wojna skończyła się trzy tygodnie wcześniej, ale w całej Europie wciąż trwały mniej lub bardziej zaciekłe walki o granice. Niepodległa, od niespełna miesiąca, Polska wciąż ich jeszcze nie miała.

Reklama

W sklepach dużo częściej od żarówek, klienci szukali nafty do lamp lub świeczek. Na oświetlenie mieszkania prądem nie było stać większości robotników, a połowa nieruchomości w stolicy w ogóle nie była jeszcze przyłączona do sieci. W mniejszych miastach zwykle był dużo gorzej.

Żadna z tych okoliczności nie zniechęciła jednak grupki inżynierów i menadżerów od stawienia się u notariusza Kosińskiego. Podpisali u niego akt założycielski pierwszej, w wolnej Polsce, spółki akcyjnej. Jej firma - "Siła i Światło" - wyrażała dokładnie to czym miała się zająć, a obecny na uroczystości minister przemysłu i handlu, Jerzy Iwanowski, podkreślał znaczenie tej chwili dla przyszłości gospodarczej Polski.

Podpisując dokumenty założycielskie jej nowy prezes i współwłaściciel, Tadeusz Sułowski, porzucał niezwykle dobrze płatną posadę kierowniczą w polskiej spółce Siemensa. Ogromną firmę, która zelektryfikowała pół Europy i Polski, zamieniał na spółkę mieszczącą się w użyczonym pokoju i zatrudniającą jednego pracownika - sekretarkę.

Sułowski do idei przekonał jednak całą rzeszę menadżerów związanych z Siemensem i AEG (które zelektryfikowało drugą połowę Polski) - Władysława Gerlicza, Antoniego Stamirowskiego czy Janusza Regulskiego.

Dzięki renomie swoich menadżerów Siła i Światło bardzo szybko pozyskała finansowanie na start. Kredytów udzieliły Bank Handlowy w Warszawie i Bank ZSZ w Poznaniu. Prezes tego drugiego, a wkrótce minister finansów w rządzie Ignacego Paderewskiego, dr Józef Englich, został przewodniczącym rady nadzorczej Siły i Światła.

Losy Siły i Światła, jej menadżerów oraz elektryfikacji Polski zostały opisane w wydawanej właśnie książce dziennikarzy WysokieNapieice.pl - "Wiek energetyków, Opowieść o ludziach, którzy zmieniali Polskę". Poniżej publikujemy jej fragmenty.

Jak wyglądała historia spółki? Czy udało się osiągnąć założone cele? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Bartłomiej Derski, WysokieNapiecie.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: energetyka

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM