Przejdź na stronę główną Interia.pl
Reklama

Amerykanie sięgają po morski wiatr. Cel: 30 GW w 2030

Nowa administracja stawia na offshore. Inwestycje mają wynosić 12 mld rocznie, a na atlantycki wiatr chcą się załapać niemal wszyscy wielcy gracze z branży.

To fragment słynnego już planu Bidena - inwestycji w infrastrukturę o wartości 2 bilionów dolarów. W jego ramach departamenty spraw wewnętrznych, energii i handlu ogłosiły wspólny cel dla offshore - 30 GW mocy zainstalowanej u brzegów USA do 2030 roku. Przypomnijmy, że obecnie moc jedynej amerykańskiej morskiej farmy - Block Island - jest dokładnie 1000 razy mniejsza.

Administracja szacuje, że osiągnięcie tego celu będzie wymagać 12 miliardów dolarów inwestycji rocznie. Pieniądze wykładać i farmy budować będą inwestorzy, chociaż Departament Energii zgłosił gotowość pożyczenia firmom z branży 3 mld dolarów.

Reklama

Spośród rządowych agend najważniejsze na razie będzie należące do Departamentu Spraw Wewnętrznych (Department od Interior, DOI) Morskie Biuro Energii BOEM (Bureau of Ocean Energy Management). To BOEM wyznacza i dzierżawi federalne obszary morskie pod kątem produkcji energii. Dotychczas oznaczało to głównie wiercenia za ropą i gazem, i tak było za prezydentury Donalda Trumpa. Chociaż już w 2018 r. Biuro przystało na żądania kilku stanów, by wyznaczyć obszary pod farmy, oraz dodatkowo zapowiedziało koniec preferencji dla nafciarzy.

Teraz w nowej, zielonej rzeczywistości, preferowane zasoby energetyczne to tereny pod farmy wiatrowe. BOEM ma przyspieszyć proces udostępniania obszarów morskich, dzierżawienia ich i zatwierdzania planów dotyczących budów i eksploatacji farm. Zgodnie z najnowszymi wytycznymi, do 2025 r. Biuro ma się uwinąć z biurokracją dla 16 projektów, przekładających się na 19 GW zainstalowanej mocy.

Statua Wolności popatrzy na wiatraki

BOEM ogłosiło już, że priorytetem będzie udostępnienie New York Bight - obszaru płytkich wód między Long Island i brzegiem stanu New Jersey. Administracja powołuje się na studium Wood Mackenzie, według którego zagospodarowanie tego obszaru między 2022 a 2030 przełoży się na 25 tys. miejsc pracy przy budowie i 7 tys. przy późniejszej obsłudze.

Biuro pracuje już nad dokumentami środowiskowymi dla farm Vineyard Wind i South Fork, oraz zawiadomiło już, że wkrótce pochyli się nad warunkami dla farmy Ocean Wind. BOEM oczekuje, że jeszcze w tym roku zajmie się nawet 10 kolejnymi projektami.

Jakie będą koszty inwestycji? Kto wybuduje farmy wiatrowe na Atlantyku? Czy będzie system wsparcia? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Leszek Kadej, WysokieNapiecie.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: farmy wiatrowe

Partnerzy serwisu

PKO BP KGHM